34 Rozdział 11
stwierdził, że UB „nie podaruje” jej bratu zlikwidowania funkcjonariuszy „organów ścigania” z czerwca 1946 roku1. Franczak postanowił pozostać w konspiracji.
Od początku 1947 roku pełnił funkcją dowódcy patrolu2, operującego w rejonie Piask, Krzczonowa i Fajsławic, podległego „Uskokowi”. Pod swoją komendą „Lalek” miał nie więcej jak trzech lub czterech partyzantów. Do 1949 roku do patrolu „Lalka” należał m.in. Franciszek Hołota ps. „Mały” i Jerzy Marciniak ps. „Sęk”, który zginął w zasadzce w okolicach Fajsławic. Od wiosny 1947 roku do podkomendnych Franczaka należeli: Jan Osmoliński ps. „Pomidorek” oraz Walerian Goś ps. „Walerek”. Zginęli oni w maju 1948 roku w wyniku zasadzki urządzonej przez UB, kiedy razem z „Laikiem” jechali na spotkanie z „Uskokiem”3.
Amnestia z 1947 roku niczego nie zmieniła w życiu „Lalka”, „Uskoka”, „Wiktora” i kilkunastu innych partyzantów lubelskiego podziemia. Ci, którzy pozostali, chcieli przeżyć i nie dać się aresztować funkcjonariuszom UB. Ich celem nie było tropienie i zabijanie ubowców czy milicjantów, a jedynie samoobrona, przed tymi, którzy za punkt honoru obrali sobie zniszczenie „niebezpiecznych bandytów”, wprowadzających chaos w odbudowującym się kraju. Partyzanci wywodzący się ze struktur poakowskich na miano „bandytów” zasłużyli tylko wśród „utrwalaczy władzy ludowej”, dla mieszkańców podlu-belskich wsi byli bohaterami.
Żołnierze „Uskoka”, zgodnie z rozkazem „Zapory” z 1947 roku nie prowadzili działań zaczepnych, a jedynie akcje odwetowe. Jednym z ostatnich rozkazów wydanych przez „Zaporę” było również zaprzestanie likwidacji funkcjonariuszy PPR, UB i MO. Przyczyniły się do tego wydarzenia jakie rozegrały się w lipcu 1947 roku w miejscowości Puchaczów koło Łęcznej. Zamordowano wówczas 21 mieszkańców Puchaczowa, głównie członków PPR i ich krewnych. Ta niechlubna akcja została przeprowadzona przez połączone oddziały „Wiktora”, „Żelaznego” i „Ordona”4. Reakcja władz na zamordowanie członków PPR była natychmiastowa. Organy bezpieczeństwa ze wzmożoną siłą przystąpiły do przyśpieszenia likwidacji istniejących grup zbrojnego podziemia. W swoich działaniach opierano się na pozyskiwaniu szpicli i demonstrowaniu władzy szczególnie wobec aresztowanych, od których poprzez tortury uzyskiwano informacje.
Aparat bezpieczeństwa na Lubelszczyźnie w 1947 roku, zdaniem komunistów znajdował się w sytuacji szczególnej, ponieważ musiał pracować w wyjątkowych warunkach, podejmując operacje i działania wobec szczególnie aktywnych jeszcze na tym terenie grup „o obliczu kryminalno-bandyckim”5.
W maju 1947 roku grupa ubowców spaliła 72 domy w miejscowości Bełżyce, w rejonie Chodel, za pomoc udzielaną partyzantom „Zapory”.
„Uskok” dowodził grupami zbrojnymi do maja 1949 roku, kiedy to został otoczony przez funkcjonariuszy UB. Nie oddał się w ręce ubowców. Rozerwał się granatem w swojej głównej kwaterze, którą stanowił bunkier we wsi Dąbrówka koło Łęcznej.
Od 1947 kwaterą główną „Uskoka” był podziemny bunkier znajdujący się w stodole Mieczysława Lisowskiego ze wsi Dąbrówka. Wybudowany przez samego „Uskoka” i jego podkomendnych „Ba-binicza” i „Wiktora”, był bardzo dobrze zamaskowanym schronem, o czym świadczyły kilkakrotne kontrole zabudowań Lisowskich, przeprowadzone przez UB, które nie przyniosły żadnych rezultatów. Dwukrotne próby schwytania „Uskoka” również zakończyły się bezowocnie. Mimo tych akcji, świadczących o właściwych informacjach posiadanych przez organy ścigania, „Uskok” nie zmienił swojej kwatery. Po przeprowadzanych akcjach nadal powracał do swojej siedziby
H. Pająk, „ Uskok”..., s. 186.
W wydanym w latach 90. informatorze o nielegalnych, antypaństwowych organizacjach, patrol „Lalka” nosi nazwę „Frańczak”. Ponadto podana została informacja, iż Józef Franczak obok pseudonimu „Lalek” posługiwał się pseudonimem „Imiennicki”. Zob.: Informator o nie legalnych..., s. 75.
Tamże.
Tamże, s. 110-111. Por.: W. Góra, Z. Jakubowski, Z dziejów organów bezpieczeństwa..., s. 157.
W. Góra, Z. Jakubowski, Z dziejów organów bezpieczeństwa..., s. 155.