Ówczesny starszy oficer „Lwowa”, kpt. ż.w. KONSTANTY MACIEJEWICZ, jeśli nie
Uczniowie na statku szkolnym „Lwów" podczas pracy przy rufowym kabestanie. Przy tej właśnie czynności autor połamał ku uciesze kolegów niemal wszystkie handszpaki. („Te-nanga”)
krzyczał na nas — był bardzo miły i pozwalał dojść do głosu swemu gołębiemu sercu. (”Te-nanga”)
Oprowadzanie gości należało na „Lwowie” do bardzo miłych obowiązków. Ten najwyższy na zdjęciu to autor. Widać wyraźnie, że pod tym względem był naprawdę „naj...”. („Naj...”)