164 NAUKA O BOGU
Różnica w Trójcy Świętej jest więc różnicą stosunków (scheseis) Trzech Osób do siebie. Podczas gdy w przypadku człowieka uniemoz liwienie pomieszania osób wymaga oddzielenia, samodzielność bos kich hipostaz żyje nierozdzielnością bycia Bogiem. Augustyn uczyni później naukę o relacjach zasadniczym punktem swojej immanentnoi nauki o Trójcy Świętej. Będzie o tym mowa w następnym podrozdziale
W teologii wschodniej oparta jest na tym nauka o perychorezic (przenikaniu, lac. circumincessio), której rozbudowanie zawdzięcza my Janowi z Damaszku. Mówi ona: różność hipostaz pociąga za sobi| nie „obok siebie" czy „poza sobą" w boskiej istocie, lecz „w sobie", którego jednak nie należy pojmować jako statyczną strukturę. Hipo-stazy żyją w aktualnym, dynamicznym ruchu ku sobie.
Jakie są jednak ich właściwości? Grzegorz z Nazjanzu odpowia da31:
1. Ojciec to nie-mający-początku {anarchos), Jego właściwość to bycie-nie-zrodzonym.
2. Syn to zrodzony-bez-początku, Jego właściwość to bycie-zrodzonym.
3. Duch to pochodzący-od-Ojca bez zrodzenia, a więc Jego właściwością jest pochodzenie.
W przypadku pojęcia „bycie-nie-zrodzonym" względnie „bycie nie-mającym-początku", mówiącego o Ojcu, należy dodać uwagę. Nie mówi ono o nieposiadaniu relacji (w przeciwieństwie do filologicznie możliwej treści). Tak interpretowali je arianie, gdy w nieposiadaniu początku widzieli synonim boskości i w wyniku tego tylko Ojca uważali za Boga. Faktycznie uznano, że „bez początku" jest jednoznaczne z pojęciem „nie-stworzony". Bóg z pewnością nie jest stwo rzony — ale to jeszcze nic nie mówi o Jego najgłębszej istocie i życiu W kapadockiej teologii trynitamej natomiast nieposiadanie początku określa właściwość pierwszej Osoby w odniesieniu do (relałe ad) obu pozostałych.
31 Or. 30, 18; tzt D 2/1, nr 103; or. 31, 9; tzt D 2/1, nr 104.
Pierwsza Hipostaza:
a) nie ma początku
b) jest Ojcem
Nie ma początku jako Ojciec — i wiaśnie w tym ma swoje korzenie |asność co do istoty obu pozostałych Hipostaz.
Choć wszystkie te rozważania robią wrażenie abstrakcyjnych i takie też są, nie wolno zapominać, że ich doświadczalną podstawą jest opowiedziana w Piśmie Świętym Boża ekonomia. Przejawia się w niej już coś z wewnątrzboskich wzajemnych relacji, jakkolwiek Ojcowie kapadoccy są świadomi tego, że w działaniu Boga na zewnątrz Hipostazy są ze sobą nierozłącznie zjednoczone. Niemniej ze zbawczego działania Boga można odgadnąć bezpoczątkowość, z działania Syna stwórczość, i wreszcie z działania Ducha moc udoskonalania.
Obaj kapadoccy bracia wraz z przyjacielem dokonali wspólnie podziwu godnego działania, które wykazało w horyzoncie myśli greckiej — ale bynajmniej nie na sposób myślenia hellenizmu — znaczenie wewnętrznej spójności Boga.
W systemie tym pozostał jednak słaby punkt, który miał spowodować niemałe zamieszanie. Winę ponosi wspomniana raz jeszcze na początku tego podrozdziału „niejasność" pojęcia pneuma. Kapadocyjczycy wyjaśnili: hipostaza Ducha Świętego ma swój początek w Ojcu. W odróżnieniu od początku Syna mówią nie o zrodzeniu, lecz o pochodzeniu. To każe rozumieć, że Duch nie jest drugim Synem. Ale w takim razie kim jest? I jak mają się do siebie Syn i Duch, skoro ich proces pochodzenia jest różny? Sobór w Konstantynopolu nie postawił tych pytań, zamiarem biskupów było odebranie broni pneuma-tomachom. Bazyli zna pytania, lecz nie umie na nie odpowiedzieć, gdyż objawienie w tej sprawie nic nie mówi. Nysseńczyk odważa się na kilka krótkich wzmianek. Według świadectwa Nowego Testamentu Duch wychodzi od Ojca i przyjmuje od