70 JEHOWA
się być hałaśliwym, dymiącym pojazdem powietrznym. Biblijny opis lądowania Jehowy na szczycie góty przedstawia się następująco:
...rozległy się grzmoty z błyskawicami, a gęsty obłok rozpostarł się nad górą i rozległ się głos potężnej trąby,1 tak że cały lud przebywający w obozie zadrżał ze strachu.
Mojżesz wyprowadził lud z obozu, by spotkali Boga; i stanęli oni u stóp góry. Góra zaś Synaj była cała spowita dymem, gdyż Pan zstąpił na nią w ogniu; i uniósł się dym z niej jakby z pieca, i cała góra bardzo się trzęsła.
Księga Rodzaju 19.16-19
Gdyby starożytni Hebrajczycy mogli przyjrzeć się płomieniom, dymowi i łoskotom wydawanym przez współczesną rakietę, opis tego, co by zobaczyli i usłyszeli, nie różniłby się zbytnio od biblijnej wersji przedstawiającej lądowanie Jehowy. Relacja późniejszej wizyty Jehowy zawiera te same elementy:
Wtedy cały lud, słysząc grzmoty i błyskawice oraz głos trąby i widząc górę dymiącą, przeląkł się i drżał, i stał z daleka.
Księga Rodzaju 20.18
Aby vyykluc2yć przypuszczenie, że opisy te mogą dotyczyć wulkanu, wyjaśniam, że dalsze przedstawiają Jehowę jako obiekt ruchomy:
A Pan szedł przed nimi [plemionami hebrajskimi] podczas dnia jako słup obłoku, by ich prowadzić drogą, podczas nocy zaś jako słup ognia, aby im świecić, żeby mogli iść we dnie i nocy:
Nie usuwał On sprzed ludu słupa obłoku we dnie ani słupa ognia w nocy.
Exodus 13.21-22
Wersety Księgi Wyjścia 14.24, 40.34-38 oraz Księgi Liczb 19.1-23 zawierają identyczne opisy Jehowy, gdy wiódł on hebrajskie plemiona do Ziemi Obiecanej, Naoczni świadkowie, któtych dziełem są powyższe opisy, nie byli w stanie przyjrzeć się z bliska Jehowie. Biblia podkreśla, że nikomu nie wolno było zbliżyć się do wierzchołka góty będącej jego lądowiskiem, z wyjątkiem Mojżesza i kilku \yybranych przywódców. Jehowa groził śmiercią każdemu, kto podjąłby taką próbę. Początkowy okres dziejów Hebrajczyków zawiera jedynie opisy Jehowy takiego, jakim widzieli go z daleka naoczni świadkowie. Dopiero znacznie później jeden z najsławniejszych biblijnych proroków, Ezechiel, mógł przyjrzeć się mu z dużo bliższej odległości i dokładniej go opisać. Opis Ezechiela jest chyba najczęściej cytowanym w literaturze ufologicznej fragmentem Biblii. Szczegółowy opis dziwnych, powietrznych obiektów, wywołał taką moc domysłów, że jedno z wydawnictw publikujących Biblię, Tyndale House, nadało nawet wstępowi do Księgi Ezechiela tytuł „Kości i latające spodki?" Mimo iż ów słynny opis jest już znany wielu czytelnikom z innych publikacji, pozwolę go sobie jeszcze raz przytoczyć z myślą o tych. którzy nie mieli okazji jeszcze się z nim zapoznać.
Działo się ro roku trzydziestego, dnia piątego, czwartego miesiąca, gdy się znajdowałem wśród zesłańców nad rzeką Kebar. Otworzyły się niebiosa i doświadczyłem widzenia Bożego.
[...] Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący oraz blask dokoła niego, a z jego środka promieniowało coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, ze środka ognia.
Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka.
[...] Nogi ich były proste, stopy ich zaś były podobne do stóp cielca; lśniły jak brąz czysto wygładzony.
Miały one pod skrzydłami ręce ludzkie po swych czterech bokach.
Oblicza i skrzydła owych czterech istot przylegały wzajemnie do siebie - nie odwracały się, gdy one szły; każda szła prosto przed siebie.
Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze Iwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła.
[...] W środku pomiędzy tymi istotami żyjącymi pojawiały się jakby żarzące się w ogniu węgle, podobne do pochodni, poruszające się między owymi istotami żyjącymi. Ogień rzucał blask i z ognia wychodziły błyskawice.
Istoty żyjące biegały tam i z powrotem, jak gdyby błyskawice.
Przypatrzyłem się tym istotom żyjącym, a oto przy każdej z tych czterech istot żyjących znajdowało się na ziemi jedno koło.
Wygląd tych kół i ich wykonanie odznaczały się połyskiem rarsziszu, wszystkie cztery koła miały ten sam wygląd i wydawało się, jakby były wykonane tak, że jedno koło było w drugim.
[...] A gdy te żyjące istoty posuwały się, także koła posuwał)' się razem z nimi: gdy zaś istoty podnosiły się z ziemi, podnosiły się również koła.
[...] Nad głowami tych isrot żyjących było coś jakby sklepienie niebieskie, jakby kryształ lśniący, rozpostarty ponad ich głowami, ku górze.
[...] Gdy szły, słyszałem poszum ich skrzydeł jak szum wielu wód, jak głos Wszechmogącego, odgłos ogłuszający jak zgiełk obozu żołnierskiego; natomiast gdy stały, skrzydła miały opuszczone.
Nad sklepieniem, które było nad ich głowami, rozlegał się głos, gdy srały skrzydła miały opuszczone.
Księga Ezechiela 1.1-25
Głos oznajmił Ezechielowi, że to był „Pan Bóg”. (Księga Ezechiela 2.4).
Pierwsza część wizji Ezechiela przypomina wcześniejsze biblijne opisy Jehowy: ruchomy, płomienisty obiekt na niebie wydzielający dym. Gdy pojazd zbliżył się. Ezechielowi udało się dostrzec, że jest on wykonany z metalu. Z wnętrza wyłoniło się
Dźwięk przypominający odgłos trąby wielokrotnie towarzyszył ukazaniom się Jehowy.