90
Tożsamość
ezŁoty,,
Kępiński postrzega maskę jako pozbawioną jakiegokolwiek antrop0u ' gicznego sensu. Przyznaje, że przybieranie rozmaitych póz, nakładani,, masek może przynosić krótkotrwałe rezultaty. Zauważa, że pewne typoWe zachowania, które można określić jako pozy czy maski, obserwuje s» u zwierząt, demonstrujących swoją siłę wobec samicy lub wroga. W przy. padku człowieka maska powinna jednak stać się nic nieznaczącym atawi-zmem. Ewolucyjną zdobyczą ludzi jest ich świadomość, konstrukcja psy. chiczna, filogenetycznie nowe formy funkcjonowania wewnętrznego,
W kontaktach międzyludzkich rolę pierwszoplanową powinno odgrywać „prawdziwe oblicze”, ujawniane i dostrzegane w relacjach przebiegających w płaszczyźnie poziomej. Maskowanie się jest w takich kontaktach zbędne -„...jest się takim, jakim się jest” (Kępiński, 1973, s. 268). Tylko w płaszczyźnie poziomej człowiek ma możliwość rzeczywistej komunikacji z innymi. Może pozwolić sobie na aktywność spontaniczną i twórczą. Realizuje specyficznie ludzki potencjał, w rezultacie osiągając poczucie spełnienia i zadowolenia. Swoboda porozumiewanie się osób stojących wobec siebie na pozycjach równorzędnych zanika w pochyłej płaszczyźnie kontaktów. Człowiek nakłada maski, których noszenie jest męczące, ponieważ wymusza przyjmowanie nienaturalnych postaw i tłumienie ekspresji prawdziwych odczuć. Fakt, że obecność maski w procesach komunikowania się osób jest męcząca, to pierwszy z powodów traktowania maski jako bezsensownego rekwizytu relacji międzyludzkich. Stosowanie masek jest niefunkcjonalne również z innych względów. Używanie maski jest wyczerpujące nie tylko dla jej nosiciela, zmuszonego do nieustannego kontrolowania środków i form wyrazu. Jest kłopotliwe również dla jego otoczenia. Maska bowiem rzadko jest kompletna. Kępiński pisze, że:
„...nie wszystko da się zamaskować, nie ma się wpływu na reakcje wegetatywne, istotne we wszelkich reakcjach uczuciowych, na ogół też nie można wpływać na wyraz oczu” (Kępiński, 1973, s. 269).
.di
pos
jenia, z da. Cd ludzkie posaży i znać; ter s1
Osoby komunikujące się z zamaskowanymi człowiekiem dostrzegają w masce niespójność. Maskujący się wywołuje wśród innych konfuzję, zmusza ich do domysłów i spekulacji. Maski utrudniają więc funkcjonowanie wszystkim mającymi z nimi kontakt osobom, nie tylko samemu nosicielowi. Utrudniają je w sposób tak znaczący, że na dłuższy dystans są nieskuteczne. Używanie masek jest tak sprzeczne z naturą człowieka i męczące, że nikt nie jest w stanie w ciągu dłuższego czasu czerpać z tego korzyści. Nieefektywność masek stanowi drugą przyczynę bezsensowności ich stosowania. Po trzecie wreszcie, maska nie ma racji bytu w bliskich relacjach międzyosobowych. Doświadczenia człowieka używającego jej we wszelkich sytuacjach byłyby uboższe o całą gamę typowo ludzkich odczuć.
Kępiński przyznaje, że maskowanie się osób jest konieczne dla stabilności świata społecznego i — z socjologicznego punktu widzenia—jest korzystne. Pisze:
„Normalne stosunki międzyludzkie wymagają §§||1 ||
maskowania własnych uczuć, pragnień, myśli oraz utrzymam posobow 2a.