314 A, R. Radcliffe-Brown - Wyspiarze z Andamanów
Pamiętając o powyższych zastrzeżeniach, możemy powiedzieć, że na Andamanach to, co ceremonialne, wymaga założenia, zgodnie z którym istnieje szczególnego rodzaju moc. Udało nam się też sformułować pewne zasady, które - mimo że krajowcy nie są raczej w stanie ich tak nazwać - wyłaniają się ze sfery ceremonialnej. Owa siła, choć sama w sobie nie jest ani dobra, ani zła, jest w życiu człowieka źródłem wszelkiego dobra i wszelkiego zła. Jest obecna w samym społeczeństwie oraz we wszystkim, co w znaczący sposób oddziałuje na życie społeczne. Wszelkie sytuacje szczególnego z nią kontaktu są niebezpieczne, tj. wymagają zachowania rytualnych środków ostrożności.
Mam nadzieję, że w toku niniejszej argumentacji, stało się jasne, iż owa moc, czy siła - interakcja różnych jej manifestacji konstytuuje proces życia społecznego - nie jest wyimaginowana. Nie jest też czymś czego można się domyślać w wyniku procesów intelektualnych. Ona jest prawdziwa, jest przedmiotem faktycznego doświadczenia. Pokrótce, jest ona moralną siłą społeczeństwa, oddziałującą bezpośrednio lub pośrednio na jednostkę, która odczuwa ją na niezliczoną ilość sposobów przez całe swoje życie33.
Jeden z najważniejszych sposobów doświadczania przez jednostkę siły moralnej społeczeństwa, którego jest członkiem, polega na odczuwaniu moralnej powinności, która pozwala jej odczuć moc, nakazującą jej podporządkowanie własnych pragnień wymogom zwyczajów społecznych. Jednostka odczuwa oddziaływanie tej siły z zewnątrz, ale też ze swojego wnętrza. Zauważa, że społeczność ze swoimi tradycjami i zwyczajami ogranicza ją poprzez siłę opinii publicznej. Właśnie dlatego dochodzi w jej umyśle do konfliktu między zwyczajowymi obowiązkami a samolubnymi upodobaniami. Doświadcza go jako zderzenia antagonistycznych sił umysłu. Wewnętrzne poczucie moralności nakazuje te same poczynania, co zewnętrzna opinia społeczna.
Siła obowiązku moralnego jest odczuwana nie tylko w związku z właściwym bądź niewłaściwym zachowaniem wobec innych osób, ale też we wszystkich rytuałach, bez względu na to, czy mają one charakter negatywny czy pozytywny.
33 Ta ważna teza może być tutaj zaprezentowana jedynie w formie skrótowej. Samo w sobie twierdzenie to zastosowane do pierwotnych rytuałów w ogóle - zostało zaproponowane przez profesora Emila Durkheima. Koncepcja ta była wykładana przez niego samego (szczególnie w Elementarnych formach życia religijnego) oraz przez H. Huberta i M. Maussa.
Moralna siła społeczności doświadczana jest również, choć w zupełnie inny sposób, gdy mamy do czynienia ze stanem intensywnych zbiorowych emocji. Taniec jest dobrym tego przykładem. Pokazałem, w jaki sposób w tańcu jednostka odczuwa, że społeczeństwo wpływa na nią, zmuszają, by wzięła udział we wspólnej aktywności i reguluje jej postępowanie tak, by było dostosowane do innych. A kiedy działa z nimi w harmonii, doświadczenie wielkiego wzrostu osobistej siły czy energii staje się jej udziałem. Wszystkie ceremonie, w których bierze udział cała wspólnota, powodują, że jednostka doświadcza oddziałującej na nią siły moralnej społeczeństwa w podobny sposób jak w przypadku tańca.
A zatem, zarówno w ten, jak i na inne sposoby jednostka doświadcza oddziaływania społeczeństwa jako pewnego rodzaju mocy. Nie jest to jednak siła fizyczna. Chodzi o siłę moralną wpływającą na jej umysł. Jest ona oczywiście odczuwana jako coś spoza jaźni i coś, z czym można być skonfliktowanym.
Jak to się więc dzieje, że owa moc jest projektowana na świat przyrody? Odpowiedzi na to pytanie - tutaj może być ona jedynie zasygnalizowana - należy szukać pośród wniosków, do których doszliśmy odnośnie wartości społecznej. Moralna siła społeczności nie jest doświadczana przez jednostkę wyłącznie bezpośrednio, ale też jako oddziałująca na nią pośrednio poprzez każdy obiekt, który ma wartość społeczną. Najlepszym tego przykładem są rzeczy, które są używane jako pożywienie. Jak widzieliśmy, na Andamanach jedzenie jest bardzo ściśle związane z odczuciem obowiązku moralnego. Ponadto pokarm jest jednym z zasadniczych źródeł przechodzenia między społeczną euforią a dysforią, w ramach którego poprzez działanie kolektywnych emocji jednostka doświadcza wpływu społeczności na jej własny dobrobyt. Kiedy jedzenia jest pod dostatkiem, szczęście opanowuje całą wspólnotę. Czas upływa na tańczeniu i ucztowaniu, a jednostka odczuwa znaczący przyrost osobistej siły, która płynie do niej ze społeczności czy też z pożywienia. Z drugiej strony, gdy brakuje pożywienia i polowanie nie udaje się, wspólnota odczuwa niepowodzenie i ograniczenie, boryka się z poczuciem słabości. Pośrednio, przedmiotem tych kolektywnych emocji jest jedzenie, jego brak stanowi ich podłoże.
Podobnie rzecz się ma ze zjawiskami atmosferycznymi oraz wszelkimi innymi obiektami, które mają wartość społeczną. Są one kojarzone w umyśle jednostki z doświadczaniem wpływu społeczności. A zatem siła moralna społeczeństwa jest faktycznie odczuwana jako działająca poprzez nie.