•VłtrHHUvwiw wwiwił
------... ■ nnw-niT
I«k wię* htmcjr wvrn/nv rozrzut opina u/alrźuioro od trzech gWm lr%t 10 ud«»ją<y wvnik. || kwestię rozumie si^f ma-«/r|, tesli I ja w immn kontekście. We wszystkich kwestiach S pytania, en rolnicy powinni mirt' możność pobierania opłat ta wstęp na ich teren, różnice opinii wypowiadanych /aleźli ir od głosu S|| największe. badanie pokazuje zakres, w jakim te same ow»hv będą często zajmować diametralnie przec iwstawne stanowisko w tej samej kwestii dotyczącej wsi, jeśli taka kwestia zostanie ujęta w innych pojęciowych ramach lub przez inny głos.
W innej pracy twierdziliśmy, ze różne brytyjskie agencje rządowe przejmują implicite, iż ludzie mają różne hierarchie potrz.eb w zakresie wiejskiego wypoczynku (Clark et ni. 1994a). Sugerowaliśmy, że Sports Council zakłada potrzebę wypoczynku w aktywnej formie opartych na współzawodnictwie i zorganizowanych dyscyplin sportowych, Countryside Commission zakłada potrzebę wy-poczynku opartego na aktywnościath biernych, spokojnych i indywidualnych, a English Tourist Board - opartego na „wskaźniku korzyści" i standardzie usług w zamian za konsumpcję usług na terenach wiejskich. Zamiast jednak twierdzić, że potrzeby te uzupełniają się (stanowisko podkreślane obecnie przez rządowe agencje zajmujące się wypoczynkiem wiejskim, takie jak Countryside Commission [1991], English Tourist Board [1991] i Sports Council [1991]), uważamy, że te różne potrzeby reprezentują sprzeczne przedstawienia przestrzeni wytworzone przez poszczególne agencje. I opisane pokrótce w tej części rozdziału badanie potwierdza tę argumentację pokazując, że ludzkie potrzeby i oczekiwania względem przyrody i środowiska są o wiele bardziej ambiwalentne, niż zakładano dotąd w badaniach dotyczących działań politycznych.
Nasza argumentacja nie ma sugerować, że niejednoznaczne odpowiedzi respondentów dow(odzą po prostu, iż człowiek jest na ogół niepewny swoich postaw. Taka interpretacja dałaby agencjom publicznym asumpt do polityki „bierz co chcesz” lub po prostu do usprawiedliwienia tego, że nic nie robią. My natomiast uważamy, że agencje rządowe i sektor prywatny powinny być bardziej wrażliwe na ambiwalencje życia publicznego w kwestii wsi i właściwych form wypoczynku. Niezbędna jest identyfikacja uwarunkowań kulturowych, które w pierwszej kolejności rodzą takie niejednoznaczne rozumienie, jakie staraliśmy się pokazać w tej książce. To podejście może przyczynić się do rozjaśnienia nowego sporu o proponowany zakaz polowań na lisy i do pokazania, jak przeciwnicy zakazu sku-
lecznic ujęli dyskusję w tamy ipuhiiwww.iiu*) walki miedA uiw-stem g wsią.
W szczególności takie organizacje /ajmU|ąc e B „ołkjaWiwm przedstawieniami przestrzeni wiejskiej powinny uw/glęcłmi Hfl kową mnogość' ludzkich aspiiat |i do przygody, sportu. łrtiiwnli. niespodzianki, spokopt, cudownych widokow. r\/\ka ud i na peu no nie traktować wsi jako w pierwszej kolejności rynku, na którym wszystko, co zostanie zorganizowane, inoze tinskac t cny i zosuk przekazane dalej na rynek. laka pogłębiona rcfleksyjnotc może B pojawić tylko wtedy, gdy oficjalne przedstawienia pnesir/rm będą odpowiadać szerszemu spektrum rywali/ująt yt h praktyk przestrzennych oraz przestrzeni przedstawienia hm. Oficjalne age-mje w wysokim stopniu nie doceniły głębi kulturowych napięt w takich kluczowych obszarach wiejskiego wypoczynku (Clark S al. 1‘iUlh) Brak dyskusji w tych obszarach dowodzi nic* tylko tego, ze takie kyyestie wydostały się spod powierzchni działali istniejących statu-towych agencji, ale też tego, że yv każdym z tych konfliktów odzwierciedlają się szersze i nieuchwytne lęki o przestrzeń wsi w społeczeństwach postindustrialnych. Tak więc konfliktów o „prawo do poruszania się”, „podróżników New Age” lub „lokalną niepowtarzalność” po prostu nie da się jednoznacznie uchwycić idiomami „urody”, „krajobrazu”, „sportu” lub „zapewnienia obsługi". Wymagają one raczej alternatywnych przestrzeni przedstawienia bardziej adekwatnych do wielokształtnych i sprzecznych ludzkich aspiracji i sensów.
W końcowym podrozdziale spróbujemy zapewnić takie pojęcie, podejmując badanie kilku praktyk przestrzennych, jakie starano się rozwinąć w przestrzeni wiejskiej. Takie praktyki nie są „naturalne" dla terenów wiejskich. Wchodzenie na wzgórze dla samego wchodzenia nie jest bardziej naturalne odjazdy szybką motorówką po jeziorze Winderniere czy jazdy na nartach w Alpach, nawet jeśli takie praktyki mają ogromnie rozbieżne skutki fizyczne. Wszystko to są różne praktyki i pociągają specyficzne uprzestrzennienie. Musiały one zostać ukształtowane, uzyskać instytucjonalną formę i wejść w skład przebiegających we współczesnych społeczeństwach złożonych procesów odróżniania, wyróżniania oraz próbowania. Tb właśnie te złożone procesy organizacyjne i kulturowe generują i utrwalają ambiwafencję oraz sprzeczności ukazane przez nas jako integralnie zawarte w strukturze ludzkich uczuć dotyczących wsi. pokrótce opisanych w zreferowanym tu badaniu.