ludzi, którzy są nie tylko biedni, lecz tych, którzy znąjdują się na marginesie społeczeństwa, niezsocjalizowani i często uży-wąjący przemocy” (2001: 2), To właśnie elastyczność definicji behawioralnych — w których do jednego worka z piętnującą i wzbudząjącą powszechny strach zbiorową etykietą wrzuca się rozmaite z marginalizowane grupy — jest źródłem krytyki „under-class” jako pojęcia analitycznego i politycznego (Gans, 1995: 18; Bauman, 2006). Jak zauważają Dean i Taylor-Gooby (1992), służy to raczej symbolicznemu marginalizowaniu tych, którzy są objęci tą deflniąją, aniżeli definiowaniu tych, którzy są zmargi-nalizowani.
Alternatywne podejście do definicji można znaleźć wśród socjologów brytyjskich. Próbują oni umieścić „underclass” w obrębie — lub raczej na dnie — struktury klasowej, w różnym stopniu akcentując ekonomiczną pozycję jej członków względem rynku pracy i/lub państwa oraz istnienie (lub brak) podzielanego światopoglądu kulturowego i wspólnych wartości (Runciman, 1990; Morris, 1994). Tym, co łączy różne definicje, jest rozróżnienie na „underclass" oraz szerszą grupę „biednych”. Z drugiej strony media często traktują te dwa pojęcia jako synonimy, stosując to określenie bez definiowania go. Podobnie jak w przypadku XIX-•wiecznego pojęcia „pauperyzm”, skutkiem tego jest ogólne zdyskredytowanie „biednych” za pomocą piętnującej nazwy. Przykładem może tu być stwierdzenie prawicowego komentatora Bruce’a Andersona:
„Prawie całą biedę we współczesnej Wielkiej Brytanii można znaleźć pośród członków zdemoralizowanej i naprawdę niebezpiecznie oddzielonej „underclass". Tym ludziom nie brakuje jednak środków do życia, im brakuje jedynie stabilności [...] Przede wszystkim zaś, w domach „underclass” brakuje ojców” („The Independent”, 23.06.2003)3.
Brak zgody odnośnie tego, co konstytuuje „underclass”, sprawia, iż empiryczne próby ilościowego ujęcia tego zjawiska stają się problematyczne. W gruncie rzeczy Murray unikał takich prób, przyznając, iż próba określenia rozmiarów „underclass" jest stratą czasu, ponieważ „wszystko zależy od tego, jak zdefiniujemy jej członków” (1996: 41). Poza tym bilans dowodów empirycznych nie przemawia - ani w Stanach Zjednoczonych, ani w Wielkiej Brytanii - za twierdzeniem, jakoby istniała kulturowo odrębna grupa przejawiąjąca cechy „underclass”*.
Brak dowodów empirycznych nie zmniejszył jednakże powszechnej siły oddziaływania tego pojęcia. Siła ta wynika częściowo z faktu, że pojęcie to skutecznie wykorzystuje i kanalizu-je lęki związane z konsekwencjami coraz większej społecznej — a w USA rasowej - polaryzacji i jak najbardziej rzeczywistych przemian społecznych i gospodarczych. Wyróżniają się tu najbardziej dwa elementy: „niebezpieczna młodzież” (MacDonald, 1997; MacDonald i Marsh, 2001) oraz brak stabilności relacji między płciami - na rynku pracy oraz w rodzinie (Mann, 1999; Morris, 1994, 1996). Z samotnych matek, najbardziej szkalowanych członków „underclass”, uczyniono kozła ofiarnego, obwi-niąjąc je za wiele z tych niepokojących zmian, a czasami przedstawiając je wręcz jako zagrożenie społeczne. Dowodzi się, iż to właśnie tradycyjna rodzina, a w niej pozycja mężczyzny, są w ten sposób szczególnie zagrożone. W Stanach Zjednoczonych groźba ta jest w sposób jawny wiązana z czynnikiem rasy, będąc częścią szerszej, rasowo nacechowanej polityki społecznej, opracowanej przez białych przedstawicieli klasy średniej (Franklin, 1991, zob. także roz. 3). W Wielkiej Brytanii wszelkie konotacje o charakterze rasowym dotyczące „underclass” i samotnych matek były zazwycząj bardziej ukryte.
Lydia Morris opisuje pojęcie „underclass” jako „ćwiczenie w konceptualnym powstrzymywaniu ekspansji” (1996: 161). Dostarcza ono pozornie prostych wyjaśnień i zestawu zaleceń w zakresie polityki społecznej odnoszących się do wspomnianych niepokojących zmian społecznych. Dzieje się tak poprzez umieszczenie tego problemu w zachowaniach zmarginalizowa-nych jednostek i poza głównym nurtem społeczeństwa. Odwraca to uwagę od leżących u podstaw tego zjawiska nierównych relacji klasowych, rasowych i płciowych oraz od przyczyn strukturalnych (Katz, 1989; Novak, 2001). Dyskurs „underclass” przeformułowiije problem ubóstwa na podwójne, związane z zachowaniem zagrożenie: uzależnienie od zasiłków oraz przestępczość (Dean i Taylor-Gooby, 1992).