Wyrazić wewnętrzną tragedię w dziele sztuki, dla celów katartycznych, może jedynie artysta, który już w czasie gdy tę tragedię przeżywał, niewidzialnie napinał nici konstrukcji, który, jednym słowem, już wtedy przechodził twórczą inkubację. Nie można naprzód obłąkańczo doświadczać burz, a potem, pod groźbą samobójstwa, szukać uwolnienia się od nich za pomocą sztuki. Dlatego też poeci, którzy rzeczywiście zabili się z powodu swoich tragicznych przeżyć, byli takimi sobie śpiewaczkami, dyletantami czucia; w ich zbiorkach nie natrafimy nawet na ślad raka, który ich zżerał. Z czego płynie nauka, że jedyny sposób na to, by ujść otchłani, to wpatrywać się w nią, mierzyć ją, zgłębiać, schodzić na jej dno.
CESARE PAVESE
Samobójcy byli arystokratami śmierci — absolwentami Boga, którzy przedstawiali na sobie samych własne tezy, by wykazać, jak ograniczone możliwości dał On samemu sobie i swoim stworzeniom. W najlepszym razie wychodziła im z tego świetna krytyka literacka.
DANIEL STERN