zabronione. Gdy wyjątkowo zdarza się im opuścić szałasy, by udać się na spacer, nie mają prawa mówić61. Inicjacja zawiera kilka stopni, co na Nowej Gwinei świadczy o wpływie stowarzyszeń tajemnych. Atmosfera, w jakiej toczą się te rytuały dojrzałościowe, z pojawieniem się masek oraz terroryzowaniem kobiet i nie inicjowanych, przypomina raczej napięcie charakterystyczne dla melanezyjskich stowarzyszeń tajemnych.
Wspaniały przykład obrzędu dojrzałościowe go, rozwiniętego w dramatyczny scenariusz, stanowi ceremonia Nanda, praktykowana niegdyś w niektórych regionach^ Fidżi.t Rytuał rozpoczynał się od zbudowania daleko od wioski,kamiennego kręgu^mającego niekiedy ponad 30 metrów długości i 15 szerokości. Kamienny mur mógł się wznosić na wysokość metra. Budowla nazywała się Nanda, dosłownie „łoże”62. Możemy pominąć pewne aspekty ceremonii, takie jak jej związki z kulturą megalityczną, oraz mit o jej pochodzeniu, wedle którego Nanda przekazana została Przodkom przez dwóch małych i bardzo czarnych cudzoziemców, jednego o twarzy pomalowanej na czerwono, a drugiego na biało.[Nanda wyobraża oczywiście obszar święty] Dwa lata dzielą tę budowlę od pierwszej inicjacji i dwa lata upływają między tą ceremonią a drugą, w następstwie której neofici uważani są wreszcie za „mężczyzn”. Tuż przed tym drugim obrzędem w sąsiedztwie Nanda gromadzi się wielkie zapasy pożywienia i buduje szałasy. Danego dnia nowicjusze prowadzeni przez kapłana kierują się gęsiego ku Nanda, z maczugą w jednej ręce i włócznią w drugiej. Starsi mężczyźni oczekują na nich przed murami, śpiewając. Nowicjusze rzucają broń u ich stóp jako dary, a następnie odchodzą do szałasów. Piątego dnia ponownie zdążają pod wodzą kapłana ku świętej zagrodzie, ale po przybyciu w pobliże murów me znajdują już starców. Wówczas wprowadza się ich do Nanda. A tam „leży rząd umarłych, pokrytych krwią, z ciałami pozornie otwartymi, z wychodzącymi [na wierzch] wnętrznościami”. Kapłan-prze-wodnik idzie po trupach, a przerażeni nowicjusze podążają za nim aż na drugi koniec zagrody, gdzie oczekuje ich wielki kapłan. ] „Nagle wydaje okrzyk, na który zmarli skaczą na równie nogi i biegną ku rzece, aby obmyć się z krwi i nieczystości, którymi są umazani”63. j i Mężczyźni wyobrażają przodków wskrzeszonych, dzięki przedziwnej mocy tajemnego kultu - mocy, którą rządzi wielki kaplat/, dzielonej jednak
M J. Holmes, Initiation Ceremonies ofNatwes of łhe Papuan Golf („Journ. Anthrop. Inst.”, XXXII, 1902, s. 418-425).
(’} A. Riesenfeid, The Megalithic Culture of Melanesia (Lcyde 1950), s. 591. Por. ibid., s. 593 nn. analiza megalitycznych elementów ceremonii Nanda.
M Lorimer Fison, The Nanda, or sacred Stone enclosure 7. Wainimala, Fiji („Journ. Anthrop. Inst.”, XIV, 1885, s. 14-30, zwłaszcza 19-26), s. 22; A. B. Joske, The Nanda of Viti Lewu („Intern. Archiv f. Ethnog.”, II, 1889, s. 254-271), podaje podobny opis z kilkoma wariantami (np. s. 264-265, jeden z instruktorów krzyczy do nowicjuszy, że są odpowiedzialni za śmierć mężczyzn leżących w zagrodzie). Por. także Basil Thomson, The Fijians (London 1908), s. 148-157.