31
Kenneth Burkę wykazał, te
„działanie” może być określone
w
kateeoriarh
Francis Fergusson
zagłębił, dawało mu więcej przykładów, niż potrzeba. Jestem jednak głęboko przekonany, te tu właśnie jest samo życie, jego zarodek, „jedność”, chociaż przytłoczone wymyślnymi ozdobami i naświetlone z oszałamiająco wielu stron.
C Caroline Spurgeon [Shakespeare's Imagery, 1935] dostrzegła je z dużą ścisłością, [ badając metaforykę tego dramatu: „dla wyobraźni obrazowej Shakespeare’* — i pisze ona -i problem Hamleta nie polega wcale na konflikcie miedzy wolą a rozumem, umysłem nazbyt filozofićzgyiiLa naturą, której temperament nie pozwala na prędkie działanie. Shakespeare ujmuje obrazowo nie problemjednostki, lecz coś więk-0 szego, a nawet bardziej tajemniczego — sytuację, za którą jednostka nie jest na pozór odpowiedzialna (tak jak chory nie jest winien zakażeniu, które go powaliło i wyniszcza). Sytuacja, choć powstała niezależnie od człowieka, trwając i rozwijając się unicestwia i jego, i innych, winnych i niewinnych, w sposób bezwzględny ’ i nieubłagany. Taka jest tragedia Hamleta i taka jest, być może, najgłębsza, tragiczna tajemnica życia”.
Spurgeon przedstawia swego rodzaju dowód naukowy takiego poglądu na sztukę, ukazując, że dominują w niej metafory choroby. Analiza sztuki jako naśladowania działania przynosi ten sam rezultat Zasadniczym działaniem sztuki jest próba „zidentyfikowania i oczyszczenia ślepego wrzodu, który zagraża życiu Danii”. Ponieważ jednak źródło zakażenia jest ukryte, a nie ma powszechnej zgody co do jego natury i miejsca, w „działaniu” tym dominuje bierność; jest to raczej opieranie się siłom, których się nie rozumie i którymi nie można zawładnąć, niż konsekwentne dążenie do zrozumiałego celu. Hamlet, podobnie jak Wiśniowy sad, jest w swej zasadniczej strukturze „patosem scen zbiorowych”, przerywanych co jakiś czas spazmatycznym działaniem jednej czy kilku postaci.
Działanie to urzeczywistnia się na kilku analogicznych torach przez kontrastujące z sobą charaktery. Klaudiusz, który utożsamia zdrowie Danii z bezpieczeństwem swej przeżartej zepsuciem władzy, pragnie utrzymać jedynie to, co posiada, i dochodzi stopniowo do wniosku, że Hamlet jest schorzeniem, które zatruwa życie społeczeństwa i życie jego, Klaudiusza: „for like tbe hectic in my błood he rages” [bo on jak febra we krwi mi się sroźy], Poloniusz, główna postać w komicznej akcji ubocznej, również utożsamia zdrowie państwowości z utrzymaniem status quo. Dla niego ten chorobliwy niepokój jest wynikiem ognia młodości, powodującego zaburzenia, lecz zasadniczo normalnego: Laertes wyrywa się do dziewcząt i hazardu, Hamlet jest zakochany do szaleństwa w Ofelu; obu można uleczyć za pomocą mikstury, przyrządzonej z racjonalnie dobranych proporcji dyscypliny i pobłażliwości, którą człowiek mający jego lata i doświadczenie z łatwością potrafi przyrządzić.
Postępowanie Gertrudy i Ofelii (podobnie jak i innych kobiet odmalowanych przez Shakespeare’*), a nawet samo ich istnienie jest uzależnione wyłącznie od mężczyzn, których kochają. Ponieważ los obu jest związany z losem władzy, a jednocześnie z losem rebelianta Hamleta — schorzenie Danii im zadaje najgorsze cierpienia. W organizacji sztuki są one symbolami i miernikami zdrowia państwa:
„Hamki, królewicz dmtskr
,, Hamlet, królewicz AufakT
n
olśniewającymi symbolami tego, co by mogło być; rozdartymi i zbaBcntzczouym obrazami tego, co jest.
Sam Hamlet, jak już widzieliśmy, najlepiej dostrzega cały zasięg schorzenia, tak jak się ono rozchodzi z bezpośredniej winy Klaudiusza i rujnuje wszystkie istnienia od niego zależne. Widzieliśmy również, że należytą odpowiedzią na zepsucie Darni, tak jak to widzi Hamlet, jest nie jakaś prosta, celowa działalność, lecz danie świadectwa prawdzie i cierpienie za prawdę.
Poczynania wszystkich tych postaci mają nie tylko analogiczny cel. lecz również podobne, pośrednie sposoby działania. Poloniusz ma swoje „windlasses* i „assays of bias” [drogi okólne i drogi pośrednie], Klaudiusz działa tylko przez pośredników: Poloniusza, Rosenkrantza i GuildenSterna, wreszcie przez Laertesa. Ofefia działa tylko jako marionetka w rękach ojca, a Hamlet za pomocą swej symbolicznej sztuki. Grabarz przemawia dwu znacznikami, a Ozryk włada taką „yesty collectkm" [piankową orientacją] ozdobnych komunałów, że z trudem tylko można go zrozumieć.
Gdy próbuje się zdefiniować „działanie” całej sztuki, tę zasadniczą „istotę”, którą działania poszczególnych osób, każde w odmienny sposób, „zarysowują", szczególną uwagę trzeba zwrócić na postać Klaudiusza. Nie dlatego, źe dostrzega on więcej niż inni lub że żyje pełniejszym życiem, lecz dlatego, że jako głowa państwa jest de facto jedynym centrum „wagi” i „wielkości”. On, tak jak każdy monarcha Tudor, ojciec, król i najwyższy kapłan, potężny ster, od którego zależne jest życie wielu ludzi — tworzy, w pewnym sensie, duchową atmosferę Danii. O akcji w Hamlecie decyduje jego duchowa moc, jego niewzruszone jak mur istnienie, jego zaspokojona lubieżność („fat weed on Lethe w harf” [miąższe zielsko leniwie uczepione brzegu letejskiego], „things rank and gross in naturę” [chwasty drapieżne : ordynarne]). W takiej dusznej atmosferze wszelkie zamierzenia są krótkotrwałe, ukryte i mylne i po chwili toną w stagnacji przerażenia lub niepamięci. Jak długo żyje Klaudiusz ..Denmark is a prison”, „one of the worst” [Dania jest więzieniem, jednym z najgorszych], odgrodzonym od dolce mondo [słodkiego świata] Dantego.
Z tego punktu widzenia pozycja Klaudiusza w organizacji dramatu jest talu jak pozycja Makbeta. W obu wypadkach Shakespeare traktuje uzurpatora jako czynnik definiujący „scenę”, a przez to także i „działanie” dramatu. Moralność Makbeta jest odmienna od moralności Klaudiusza, dlatego akcja i rytm całego dramatu są ■nne. Makbet jest jak człowiek zbiegający ze wzgórza, żeby uciec przed samym sobą. Choćby biegł jak najszybciej, „to, co go powstrzymuje, rozum” jest z nim cez przerwy Zbrodnicze postępowanie Makbeta jest powodem obłędu i obsesji w myślach i postępowaniu wszystkich ludzi; dlatego każde działanie w Makbecie jest paradoksalne , nienormalne. Nawet punkt zwrotny (perypetią), kiedy Makduf, Małkołm i Ross zmuszeni są chwycić za broń przeciw Makbetowi — jest stekiem sprzeczności« paradoksów. Ostateczny atak na zamek jest również irracjonalny i nienaturalny (mimo żwawego rytmu marsza, pulsującego w tej scenie). Las porusza się, wódz nie jest człowiekiem zrodzonym przez niewiastę, a żołnierze wspierani są nadnaturalnymi, cudownymi błogosławieństwami i łaskami, które uświęcają tron Króla Edwarda