Przekrój poprzeczny przez chór. Stan po roku 1945.
w przypadku katedry poznańskiej do jej odbudowy, a może bardziej wyremontowania w formach, w jakich przetrwała poprzez wojnę i pożar w roku 1945. Archiwalne zdjęcia z roku 1945 pokazują stan, który taką odbudowę czynił możliwą, najszybszą i najtańszą.
Zamiast autentycznej historii zaprezentowano historię poprawioną według estetycznych i historycznych preferencji tych, którzy decydowali zarówno ze strony kościelnej, jak i konserwatorskiej. Ich z kolei preferencje wywodziły się z tradycji dziewiętnastowiecznego historyzmu. Forma gotycka dla katedry jawiła się jako idealna. Tak ją postrzegano w XIX wieku. W Poznaniu zaś odkrycie triforium, tego klasycznego motywu pełnego programu katedralnego, dodawało bardzo silnych argumentów decyzji o powrocie do form gotyckich. O szczegółach, dotyczących dyskusyjnych w niektórych rozwiązaniach decyzji, pisałem już wyżej w rozdziale o chórze z przełomu XIV i XV wieku. Potraktowanie wschodnich wież jako oświetlających obejście wynikało z takiej właśnie interpretacji ich funkcji. Podwyższenie jednak hełmów wież zachodnich w stosunku do przekazu ikonograficznego w postaci miedziorytu M. Bussego, wyższe założenie sklepień w korpusie nawowym i chórze, poprowadzenie triforium jako strefy ciągłej, wbrew oczywistej wymowie odkrytych reliktów architektonicznych, wszystko to świadczy o odejściu od rzetelnej regotyzacji. Rzetelnej to znaczy wiernej formom historycznym odczytanym z zachowanej substancji budowli. Nie ustrzeżono się niestety „poprawiania” architektury w dążeniu do zwiększenia jej monumentalności. Podobne życzenia strona kościelna wyrażała przy regotyzacji katedry gnieźnieńskiej. W Gnieźnie jednak sprzeciw konserwatorów zaakceptował ks. prymas Stefan Wyszyński. Zapewne i w Poznaniu tego rodzaju dyskusje były. Świadectwem ich jest zdjęcie pokazujące końcową fazę odbudowy chóru, gdzie widać prawidłowo zrekonstruowaną strefę triforyjną, przerywaną w partiach wschodnich wież. Ostatecznie jednak tę prawidłową wersję „poprawiono”, nadając triforium charakter strefy ciągłej. Należałoby też wspomnieć o wątpliwym pod względem konserwatorskim kroku, jakim było zakupienie w 1952 roku od kościoła parafialnego w Górze Śląskiej późnogotyckiego ołtarza z roku 1512, wykonanego zapewne we Wrocławiu. Rozebranie, a może zniszczenie, barokowego ołtarza głównego doliczyć trzeba do rachunku pełnej
95