22 lipca 1950 roku, a tymczasem wszystko wskazuje, iż termin nie zostanie dotrzymany. Przeszkody są trojakie: kadrowe („niesłuszna” obsada stanowisk), motywacyjne (załoga, pozbawiona „uświadomienia politycznego”, pracuje dla pieniędzy, nie zaś z pobudek ideowych) i wreszcie koncepcyjne (wadliwa organizacja procesu produkcji). W toku akcji dochodzi więc kolejno do: usunięcia wrogów klasowych i politycznych, „wdrożenia” działań propagandowych, i wreszcie — usprawnienia pracy. W efekcie powieść Przy budowie, jak każdy produkcyj-niak — o czym pisał P. Kuncewicz w artykule Poetyka powieści produkcyjnej — „kończy się ostatecznie happy endem: wróg zostaje zdemaskowany i ukarany, cnota nagrodzona, plan wykonany”.
Przy budowie jest epicko mało pociągająca, tendencyjna, postaci mają tu charakter papierowy, wątki są nie dokończone. To wszystko prawda. Zarzuty wobec tego krótkiego utworu formułowano jednak już tyle razy, że — paradoksalnie — przeceniono go jakby, przedemonizo-wano. Przypomnijmy zatem, gwoli ścisłości, że powieść ta, równolegle z kilkoma innymi (Kampania znaczy walka M. Kowalewskiego, Fundamenty Pytlakowskiego, Traktory zdobędą wiosnę Zalewskiego), powstała w najwcześniejszej fazie krystalizowania się realizmu socjalistycznego, a zatem, że nie tylko w odróżnieniu od powieści późniejszych prezentowała „łagodną” wersję tendencji marksistowskiej, lecz ponadto, źe w swym schematyzmie była prekursorska. Dopiero później okazało się, że za jej sprawą autor został „ojcem schematyzmu” (jak sam się wyraził w wywiadzie Piętnastolatek Tadeusz Konwicki. Zanotował A. Drawicz, „Sztandar Młodych” 1965, nr 103). Ponadto, w przeciwieństwie do autorów wielu powieści produkcyjnych, którzy wiedzę swą czerpali z gazet i partyjnych wytycznych, Konwicki chciał pisać z doświadczenia: od października 1949 roku do marca 1950 pracował — o czym często się zapomina — „przy łopacie” w Nowej Hucie. Obróbka owego doświadczenia dokonała się co prawda zgodnie z wytycznymi szczecińskiego zjazdu, na którym proklamowano estetykę realizmu socjalistycznego (czyli zasady: typowości, dydaktyzmu i partyjności), niemniej jednak źródło wiedzy odbiło się korzystnie na portretach niektórych postaci — zwłaszcza negatywnych.
Dla nas ważniejsze jest miejsce, jakie powieść Przy budowie zajmuje w całości dorobku Konwickiego. Tak potraktowany, utwór ten okazuje się kontynuacją Rojstów i zapowiedzią Władzy.
Powieść Przy budowie była bowiem następstwem światopoglądu, który poznaliśmy w Rojstach: po krytyce etapu partyzanckiego, po demi-styfikacji wzorców wychowawczych decydujących o kształtowaniu się młodych osobowości.
— 23 —