wadza do spolaryzowania serii izotopicznych symboli macierzyństwa (pozytywna waloryzacja podziemia, podziemnej matki, matki-deszczu, zapładniająca rola osobnika męskiego zminimalizowana w rybie albo nawet w stalaktycie z groty podczas poczęcia Tuvady, etc.), lecz jeszcze i to, że agresywność „kompleksu Edypa” Trobriandczyków nie tylko — i z tego powodu — nie zwraca się przeciw naturalnemu ojcu, ale nawet przeciw wujowi matriarsze 28.
Z tego wszystkiego trzeba wyciągnąć wniosek, że to nie sama hermeneutyka kompleksu Edypa „wyjaśnia” symbole ukształtowane w formie rodzinnej i rodzicielskiej. Malinowski miał rację, wyraźnie rozróżniając dwa symboliczne typy kobiecości jako „matrycy” symboli, „naturalną” karmicielkę, która jest engramcm matczynego łona, oraz kobiecość, której jakaś kulturowa mutacja bardziej lub mniej zabrania synowi, a której symbolizm zależy od kulturalnego środowiska rodziny w chwili dojrzewania płciowego; a więc niekoniecznie musi to być Jokasta, ale Elektra, albo równie dobrze Eurykleja czy Astymeduza...29. Tak samo nie ma tylko jednego, lecz dwa obrazy męskości: „naturalny”, opiekuńczy, życzliwy, będący obrazem Ojca — który u Trobriandczyków przyćmiewa i przebija ze wszystkich innych — oraz drugi, który w istocie, zależnie od socjologicznej mutacji, może być wujem równie dobrze jak ojcem albo dziadem.
O tym poziomie pedagogicznym, pośredniczącym między naturą a poszczególną kulturą — ustanawiającym „jakości afektywne” uczucia30, które będą zabarwiać cały symbolizm ludzi dorosłych — możemy powiedzieć, w porównaniu z rzeczownikowym poziomem społeczeństwa dorosłych, że jest przydawkowo--przymiotny. Chwyta on pewną jakość, potwierdza gotowe symbole w danym społeczeństwie przez naturalną pedagogię, a potem przez afektywny katechizm takiego to a takiego środowiska rodzicielskiego i lu-dycznego.
To właśnie na tym poziomie rozwoju funkcji seksualnych formują się przymiotnikowe kategorie „matczyny”, „ojcowski”, „należący do przodków”, „braterski” etc. Kategorie te są mniej lub bardziej udramatyzowane wedle obyczajów grupy, przez wypracowanie środków tłumienia i „reguł gry”. Pojawia się wtedy to, co „dozwolone”, „prawidłowe”, „zabronione”. Bowiem mistyka totemu nie pochodzi od tabu kazirodztwa, lecz przeciwnie, tabu kazirodztwa, sztucznie wyhodowane, przyłącza się do pierwotnego totemizmu. Jeszcze raz należy powtórzyć, że kategoria tego, co „zabronione”, dorzuca się do kategorii takich jak „matczyny”, „siostrzany”, „rodzinny” jedynie w tym celu, ażeby chronić kulturalny porządek rodzinny, albo raczej „reguły gry” społecznej wymiany31.
Bilans, jaki możemy zrobić po zbadaniu tego poziomu i jego dwóch faz, mówi, że jeszcze i tu, tak jak na poziomie refleksologicznym, pedagogia jest dwubiegunowa — i to w stopniu podwójnym —• i dodatkowo determinuje obydwa ustroje symboliczne nakreślone na poziomie psychofizjologicznym: z jednej strony mamy izomorfizm „paidia”, mieszający się z fazą
111