W
18
Zbigniew Jarosiński
v
dynczych norm (kanonów wersyfikacyjnych, wzorów fabularnych, schematów budowania postaci, zasobów metaforyki) ma charakter przede wszystkim kumulatywny. Nowe normy dołączają się do norm poprzednich, wzbogacając w sposób trwały ich repertuar. Równocześnie odrywają się od swoich twórców, służąc ogólnemu użytkowi. Kiedy zaś normie nie uda się wejść do zasobu literackiego, umiera bezpowrotnie. Pamięć gatunku — stanowiącego złożoną i zhierarchizowaną strukturę norm — przechowywana jest jednak bardzo długo. Stara struktura genologiczna potrafi przetrwać w stanie potencjalnym całe stulecia. Walor stylizacji ma tylko pierwsze powołanie jej do ponownego życia, ^aktualizacje następne szybko przestają dziwić. Gatunek istnieje nawet wówczas, gdy praktycznie nie ma żadnych możliwości nowych jego wcieleń. W takiej sytuacji znajduje się epopeja albo — w literaturze polskiej — gawęda szlachecka. Od dawna przestały już być produktywne, nie uległy jednak wymazaniu ze świadomości literackiej, stały się biegunowymi punktami orientacyjnymi na polu możliwości gatunkowych otwierających się przed każdym utworem; miejsce innych form literackich na tym polu określa między innymi odległość, która je dzieli od epopei i gawędy szlacheckiej. Z drugiej strony pewne gatunki (a zwłaszcza odmiany gatunkowe) łączą się wyraźnie z określonymi poetykami historycznymi, w których uzyskały pełnię swego istnienia, lub nawet przywiązane są do dzieł uznanych za ich realizacje najdoskonalsze. Dlatego też odwoływanie się do przeszłości gatunku jest jednym z najczęstszych zabiegów stosowanych przez krytykę literacką, która w nowych utworach chętnie doszukuje się wskrzeszenia powieści edukacyjnej, misterium, powiastki filozoficznej itd.
W literaturze wysokoartystycznej gatunek zakotwiczony jest tedy w przeszłości literatury. Aspekt gatunkowy określonego dzieła osadza je w tradycji i każe pytać o związki wiążące utwór z historycznymi poetykami, postawami pisarskimi, kanonami estetycznymi. W literaturze popularnej natomiast gatunkowa klasyfikacja utworów ma charakter synchroniczny i w istocie zastępuje świadomość historyczną. Utwór tłumaczy się nie przez swoje odniesienia do tradycji, lecz ze względu na stosunki łączące go z cechami, dyrektywami, wzorami właściwymi gatunkom współcześnie uprawianym. Dla autorów T czytelników powieści kryminalnej i awanturniczej, piosenki, noweli fantastycznej ich przeszłość nie istnieje. Ważna jest natomiast pragmatyka. Gatunek trwale związany zostajejŁjjkreśloną funkcją, która wyznacza aktualny kontekst kulturalny. Ma odpowiadać na określone zapotrzebowania odbiorców (to decyduje o gatunkowej specyfice szopki politycznej i wszelkiej literatury sensacyjnej), ma zająć określone miejsce w komunikacji kulturalnej (to wypadek libretta operetkowego, piosenki). Toteż kiedy w „Pani” pojawia
się włoska nowela renesansowa, nie chodzi o wzbogacenie historycznoliterackiej wiedzy czytelników. Nowela ta pełni w piśmie rolę opowiadania frywolnego, kostium historyczny bohaterów dodaje jej pożądanej pikanterii. Podobnie zresztą swoją przynależność gatunkową zmieniają stare powieści przedrukowane w popularnych seriach: Walter Scott staje się autorem utworów przygodowych, Partia Słońskiego, która straciła na aktualności w latach dwudziestych, daje się odczytać jako powieść sensacyjna.
I odwrotnie, gatunki, które przestały być uprawiane, zanikają bez reszty, na zawsze tracą miejsce zajmowane poprzednio w literaturze popularnej. „Rosyjska” powieść awanturnicza wymarła w parę lat po swoim narodzeniu. Szopka polityczna, którą czasem próbuje się odnowić, współczesnemu odbiorcy wydaje się zabawą nudną i mało kształcącą. Nieuchronne wygasanie tradycji nieproduktywnych form popularnych powstrzymane być może tylko wówczas, gdy zainteresuje się nimi literatura wysoka4.
To, co powiedziane zostało dotychczas w przedmiocie swoistości dzieła literatury popularnej, traktowało o jego stosunku do rzeczywistości historycznoliterackiej wobec niego zewnętrznej, dotyczyło — „klasycznych” w badaniu historycznoliterackim — problemów relacji między dziełem a biografią, dziełem a współczesnością, gatunkiem, tradycją. Sprawą osobną pozostaje kwestia wewnętrznej organizacji utworu, poetyki przekazu popularnego5. Przytoczę fragment powieści sensacyjnej Wojciecha Baranowskiego Romans sekretarza poselstwa, wydanej w Bibliotece Groszowej około 1927 r. Bohaterem i narratorem utworu jest sekretarz ambasady angielskiej w jakimś kraju nadbałtyckim bardzo przypominającym Polskę. Zajmując się służbowo środowiskiem emigracji rosyjskiej, poznaje dwie Rosjanki, Wierę i Olgę. Z Brownem, kolegą z ambasady, zapraszają je do restauracji „Mon Repos”:
Zaczęliśmy się bawić. Brown pierwszy wszedł w nastrój sali i od razu rozweselił nas wszystkich. Nastalował też w oka mgnieniu taką masę przeróżnych potraw, jak gdyby przyjechało nas z dwanaście osób. Gorzej było z trun-
* W tym miejscu samo się narzuca odwołanie do znanych tez M. B a c h t i n a o gatunkowej pamięci satyry menippejskiej zapisanej w powieściach Dostojewskiego (Problemy poetyki Dostojewskiego, przeł. N. Modzelewska, Warszawa 1970, s. 173 i n.).
5 Wywody zawarte w tym rozdziałku (a także odwołujący się do nich fragment rozdziałku 4) dotyczą gatunków prozatorskich literatury popularnej. Wymagałyby weryfikacji, gdyby chciec zastosować je do form poetyckich.