mi jeidzca. Nie uznawali żadnej formy domów, nawet krytych namiotów. Hunowie nie zmieniali odzieży, nosili jedną szarą szatę (lnianą lub uszytą ze skórek myszy'* aż do zdarcia. Głowy okrywali okrągłymi czapami. Lud ten nie rozstawał się ze swymi końmi, które miały opinię brzydkich, lecz bardzo wytrzymałych. Hunowie siedząc na koniach jedli i pili, załatwiali zakupy, zapadali w sen. Ich kobiety żyły na wozach, tam szyły odzież i wychowywały dzieci. Całe rodziny stale zmieniały miejsce swego pobytu.
Hunowie byli znakomitymi wojownikami. Atakowali w bitwie klinem wydając przy tym przerażąjące wycie. Szybko i zwinnie rozpraszali się na dużym obszarze, gdzie wyrzynali wszystkich, potem znowu łączyli się. Tak bardzo zależało im na szybkości marszu, że nie próbowali atakować umocnień. W starciu wręcz byli bardzo niebezpieczni. Nąjpierw strzelali z łuków (dysponowali niezwykle elastycznym tukiem, dzięki któremu ich strzały trafiały do celu oddalonego o ponad 150 m; umieli używać łuku z konia, czego nie potrafili Goci i inni Germanie), rzucali z daleka włócznie o kościanych ostrzach, potem pędząc galopem atakowali nieprzyjaciół i walczyli żelaznymi mieczami. W czasie walki potrafili zarzucić na przeciwnika skręcone powrozy i w ten sposób całkowicie go skrępować. Hunowie atakowali z całym impetem i szybkością, tak że żaden z ludów osiadłych nie był w stanie im się oprzeć. Nąjpierw zmusili Alanów mieszkających na północ od Kaukazu, aby pomogli im zaatakować Gotów. Hunowie byli poganami, ich obycząje wydawały się bardzo surowe, nawet wobec swoich - starców zabijali.
Przedstawiony tu, a oparty głównie na przekazie Ammiaha Marcellina (koniec IV w.) obraz Hunów niewątpliwie został przerysowany. Wykopaliska archeologiczne wykazują, że tryb życia Hunów nie był tak prymitywny, jak to przedstawiali przerażeni najazdami koczowników Rzymianie. W miarę tworzenia się zorganizowanego państwa obyczaje Hunów zmieniały się, a wygórowane żądania okupu w złocie świadczą o tym, że znali oni wartość tego kruszcu, potwierdzają ten fakt znaleziska w grobach Hunów, zwłaszcza z V w.
Wędrówka Hunów na tereny europejskie po przekroczeniu Wołgi w 375 r. spowodowała gwałtowne przesuwanie się osiadłych tam ludów na zachód. Popychani przez nich irańscy Alanowie uderzyli na Gotów, którzy z kolei spychali germańskich Taj fałów i Sarmatów, lud irańskiego pochodzenia. Hunowie na razie nie stanowili bezpośredniego zagrożenia dla cesarstwa rzymskiego. Zagrożeniem tym stali się przede wszystkim Goci. Przez wiele wieków cieszyli się oni nąjwyższym prestiżem wśród plemion germańskich; pierwsi stworzyli trwale państwa o dość wysokiej kulturze, stanowiącej syntezę elementów germańskich i rzymskich.
W nowej sytuacji Wizygod szukali schronienia w granicach państwa rzymskiego. Cesarz Walens zezwolił im osiedlić się w diecezji trackiej (376 r.). 200 tysięcy Wizygotów przeszło Dunaj pod wodzą Fritigema, w następnym roku już bet zezwolenia rzymskiego wkroczyły ich nowe hordy. Jednak niechęć władz rzymskich do tych zbyt licznych obcych przybyszów, ich złe traktowanie przez urzędników i brak żywności doprowadziły do wybuchu powstania Wizygotów. Wspo-
magali ich mieszkańcy prowincji, zbuntowani s powodu ucisku, a takie zbiegli niewolnicy. Cesarz Walens musiał skierować przeciw powstańcom witygockim regularną armię. W 378 r. pod Adrianopolem (Hadrianopolia w Tracjil doszło do wielkiej bitwy, w której armia rzymska została rozgromiona, a sam cesarz padł na polu walki; ciała jego nie znaleziono, co stało się powodem powstania różnych legend na temat śmierci cesarza. Bitwa pod Adrianopolem oznaczała pełne zwycięstwo taktyki plemion germańskich nad przestarzałym sposobem walki Rzymian. Po tej klęsce siły militarne państwa rzymskiego nie zdołały się już w pełni odrodzić. Cesarz Teodoąjusz powstrzymał w pewnym stopniu nacisk Gotów na wschodnią część państwa, ale za cenę zezwolenia im na osiedlenie się na terenach, gdzie tworzyli własne państwo w ramach Imperium. Wizygod zostali uznani za foederati, mieli otrzymywać od Rzymian trybut, a dostarczać im żołnierzy (traktat z 382 r.).
Teodozjusz Wielki zdołał na krótki okres (394-395 r.) połączyć władzę nad obu częściami Imperium. Po jego śmierci w 395 r. ustalił się już trwały podział cesarstwa, na Wschodzie objął panowanie Arkadiusz (398-408 r.), na Zachodzie - Honoriusz (395-423 r.}. Obąj synowie Teodozjusza byli bardzo młodzi i ulegali wpływom swego otoczenia.
W nocy 31 grudnia 406 r. potężna fala plemion germańskich (Kwadowie, Wandalowie, Swebowie, Burgundowie, Alamanowie), Alanów oraz innych ludów przekroczyła zamarznięty Ren koło Mogontiacum i zalała Galię. Wandalowie i Swebowie udali się następnie do Hiszpanii, gdzie szukali nowych siedzib. Rzymianie jut nigdy nie zdołali wyprzeć tych ludów ze swoich granic, dlatego
633