Poligamia to dla wielu cecha rozpoznawcza islamu. Jego znak firmowy. Zaraz po terroryzmie. Na Zachodzie wzbudza wiele kontrowersji, jest często przyczyną krytyki i niezrozumienia islamu. „Uprawomocnia” nadanie muzułmanom łatki „barbarzyńców” gnębiących swoje uciśnione kobiety. Tymczasem muzułmanie, o czym rzadko się u nas wspomina, sami mają co do owej instytucji wiele wątpliwości. Atakowani przez Europejczyków utwierdzają się jednak w przekonaniu o jej słuszności.
„Żeńcie się zatem z kobietami, które są dla was przyjemne -z dwoma, trzema lub czterema. Lecz jeśli obawiacie się, że nie będziecie sprawiedliwi, to żeńcie się tylko z jedną, albo z tymi, którymi zawładnęły wasze prawice".
„Ten, który, mając dwie żony, jedną z nich by wyróżniał - powiada Prorok - wstanie z martwych jednostronnie sparaliżowany”.
Koran, sura 4 (An-Nisa)
Koran przyzwala na posiadanie nawet czterech żon, ale nakazuje ich równe traktowanie. Wielu uważa to za warunek niemożliwy do spełnienia, traktując poligamię za de facto zakazaną. Ci, którzy nie widzą w tym problemu, i tak muszą spełnić szereg dodatkowych wymagań. Przede wszystkim mąż musi mieć możliwość utrzymania wszystkich żon i dzieci. Nie trzeba wyjaśniać, że mieszkaniec chruszczowki odpada w przedbiegach. Dzielenie łoża przez małżonki również jest nie do przyjęcia. Nie wystarczy jednak zakup kolejnej kanapy, na którą przeciętny zjadacz dagestańskiego chleba mógłby jeszcze uciułać kilka groszy, bowiem wszystkie żony powinny mieszkać osobno. Co gorsza, nie pomoże nawet budowa dwóch dostrojek, chyba że z osobnym wejściem od sąsiada, po drabinie.
Biednemu Dagestańczykowi pozostaje cieszyć się faktem, że kilka żon to nie tylko dodatkowe uciechy, ale także problemy. Jak w znanej rosyjskiej piosence z filmu Kaukaska branka (Kawkazskajaplennica):
Gdybym był sułtanem, miałbym żony trzy,
I potrójnym pięknem byłbym otoczony.
Trzy żony to w Dagestanie rzadkość, normą jest natomiast rodzina wielopokoleniowa i wspólne wychowywanie dzieci
Ale z drugiej strony w takiej sytuacji,
Tyle bied i kłopotów, że uchowaj Boże (...).
Żony trzy - to jest to, nie ma co gadać,
Ale z drugiej strony masz też trzy teściowe.
Co więc robić nam, sułtanom, jak nam w końcu żyć,
Ile żon jest w sam raz, trzy czy też jedna?
Na pytanie takie nikt wprost nie odpowie,
Jeśli byłbym sułtanem, zostałbym kawalerem.
Choć na poziomie folkloru ulicznego funkcjonuje wiele anegdot i opowiastek, mało kto na Kaukazie decyduje się na życie we trójkę, czwórkę czy w piątkę. Poza bogaczami. Ot, kolejna fanaberia. Po tresowanym tygrysie i krokodylu strzegącym domu w centrum miasta. Czymś się trzeba różnić od nowych Ruskich. Podobnie jak afrykańskie zwierzaki na skórzanych kanapach, lokalne haremiki to zjawisko stosunkowo nowe. Nie w islamie rzecz jasna, gdzie poligamia sięga czasów Mahometa (który sam na brak żon nie
91