sufickich. Nauczyciele, dziennikarze i taksówkarze. Fanatyczni sala lici, byli bojownicy i polujący na nich milicjanci. Górale z „szarija-ckich wiosek” przy granicy z Gruzją i mieszkańcy naszpikowanych rosyjskimi żołnierzami i transporterami opancerzonymi miejscowości objętych „operacją antyterrorystyczną”. Mafiozi i szemrani politycy. Prześladowani i prześladujący. Ludzie religijni i zatwardziali ateiści. Kobiety i mężczyźni. Ludzie młodzi i ci w średnim wieku, wychowani w duchu sowieckiego internacjonalizmu. Starzy znajomi i przypadkowi współpasażerowie. Wszyscy spotykani przez nas ludzie mówili o islamie. Jedni żeby nim postraszyć, inni żeby nas nawrócić. Słuchaliśmy i przecieraliśmy oczy ze zdumienia, zastanawiając się, czy Dagestan i Czeczenia leżą (jeszcze) w Rosji.
Każdego dnia z Dworca Kazańskiego w Moskwie odjeżdżają pociągi do Machaczkały, Groźnego, Nazrania. Formalnie to podróż wewnątrz państwa rosyjskiego. W rzeczywistości jednak zatrzaśnięcie drzwi wagonu jest jak symboliczna transmisja w inny świat. Do Rosji, która Rosją być przestaje. Assalam allejkum, towariszczil
CZĘŚĆ I
DAGESTAN