Anna Łebkowska
ficznych, inscenizują ich mechanizmy. Znów akcenty rozkładają się tu: od próby scalenia do biografii odpryskowej; od osobności i obcości do prób identyfikacji z zatratą tożsamości opowiadającego włącznie.
Wśród mnogości strategii narracyjnych ujmujących relacje międzyludzkie, konstruujących bądź dekonstruujących mechanizmy pośredniczące wymienić można: obok ciągle jeszcze obecnych form tradycyjnych, po pierwsze: mnożenie form me-diatyzujących od bieguna ascezy do bieguna nadmiaru nakładanych porządków, form przyjmujących postać np. nagromadzenia personifikacji (tu zwłaszcza przedmiotów widzącyćBTśwfat); po drugie, aufótematyczną grę stabilnością ontologićżną i epi--stemologiczną. Opowiedzieć o innym nie reifikując, zachowując jego podmiotowy wymiar - oto jedno z zadań, które stawia przed sobą literatura współczesna i zarazem jedna z jej w pełni uświadamianych aporii. Podmiot opowiadający i postać funkcjonują jako dwie persony balansujące między empirią i teksto-wością, między fikcją i niefikcją i zarazem metafikcją. Zabiegi te wymieniam nie bez powodu. Otóż wszystkie one w całym swoim nasileniu obnażając wymiar fikcjotwórczy niosą jedyne w swoim rodzaju - w ramach literackości dostępne - przyzwolenie na opowieść o innym, podmiocie.
Tak więc—przykładowo wybrana tu—proza współczesna obnaża tym samym etyczny wymiar działań opowiadających od wyboru perspektywy narracyjnej poczynając, poprzez rodzaj selekcji zdarzeń, a na ich układzie kończąc. Zarazem może potwierdzać dotychczasowe kulturowe (i narracyjne) wzorce tożsamości na przykład genderowe, albo je przewartościowując podważać, a więc - opowiadać w ramach normy kulturowej bądź jej na przekór.
Powtarzam, przybliżam tu w sposób migawkowy i skrótowy jedynie mały fragment z całego zbioru możliwości współczesnej prozy. Ale, jak nietrudno zauważyć, celowo wydobywam te odmiany opowieści, które wręcz zapraszają do użycia języka dzisiejszej - nakierowanej na badanie odmian ekscentryczno-ści - teorii narracji. Zresztą tego typu przykładów i problemów można tu przytoczyć znacznie więcej. Dobrze też wiadomo, że literatura nie tylko współcześnie obszary te odsłaniała. Pozostaje jednak faktem, że właśnie obecnie sprawia wrażenie wyjątkowo mocno przesyconej świadomością narratologiczną (we wszystkich wymienionych jej wymiarach). Czy zatem ta samoświadomość widoczna w literaturze ma charakter wtórny, ilustracyjny wobec dzisiejszego namysłu nad opowieścią, czy też odwrotnie? A może należałoby tu mówić o wzajemnej symbiozie? I ponownie kwestia podstawowa: Jakie jest w tej sytuacji miejsce literatury wobec innych dyskursów?
V
Zanim do tych problemów dojdę, następne nieuchronne pytanie: co na to wszystko współczesny literaturoznawczy dyskurs o narracji, a więc dzisiejsza literaturoznawcza narratologia, którą jednak wydzielam, mimo że jest to obszar o zatartych brzegach, zatartych między innymi właśnie dzięki przydatności jej ustaleń dla innych dyskursów; a także wydzielam mimo przekonania, z którym się zgadzam, że należy dziś mówić o wielości narratologii (również literaturoznawczych): genderowej, postko-lonialnej, postmodernistycznej itd.45
Na boku zostawiam istotne zagadnienia związane np. z ekspansją pojęcia narracji wewnątrz nauki o literaturze (np. fakt, że narracyjność - czy dokładniej: fabularność — dostrzega się we wszystkich rodzajach literackich). Nie jest też moim zamiarem szczegółowe ukazanie dziejów teorii narracji w XX w. - ograniczam się do spraw, jak sądzę, najistotniejszych - muszę jednak przynajmniej zaznaczyć, że do zarzutów, które pojawiły się wobec narratologii lat 60., dołączono nie tak dawno jeszcze jeden, mianowicie wskazywać zaczęto na rozdźwięk między ówczesną koncentracją uwagi na gatunkach tradycyjnych, opartych
45 O wielości teorii fabuł pisze m.in. K. Kłosiński, Fabuła i fabułoznawstwo —zagadnienia interdyscyplinarne, w: Sporne i bezsporne problemy współczesnej wiedzy o literaturze, red. W. Bolecki i R. Nycz, Warszawa 2002.