Anna Łebkowska
cja - reprezentacja. Obnażone światotwórstwo, równoległe ciągi zdarzeń, kónślnIKeje kontrfaktyczne eksponujące nieogarnial-ność tego, co całościowe - w widoczny sposób ujawniają owe pogranicza: od modernistycznej tęsknoty za ogarnięciem niepoznawalnej, nieuchwytnej całkowitości po charakterystyczną dla postmodernizmu fragmentację, widoczną chociażby w historio-graficznych metafikcjach. Nicowane są tu kwestie w rodzaju: czy struktura narracyjna może być nakładana na zdarzenia fikcji literackiej i na zdarzenia historyczne, a tym samym ujawnia siękonstrukcyjny wymiar jednych i drugich.
I Co więcej, narracja literacka przyzwyczaiła nas - znów /'zwłaszcza w literaturze współczesnej, choć przecież nie tyl-I ko — do prób ukazywania własnego re\yęrsu. W szczególności wówczas, gdy znamienna dlań probłematyzacja opowiadalności przełamuje się w problematyzację tego, co niemożliwe do opowiedzenia. A testuje literatura granice nieopowiadalności w różnych zakresach: od niemożliwości w sensie logicznym (tu m.in. opowieści o zdarzeniach zaprzeczonych, kontrfaktycznych) do tego, co choć - uobecniane w swojej niewyrażalności - to jednak poza zasięgiem poznania; od nieopowiadalności stanów emocjonalnych do zdarzeń w swej grozie niemożliwych do opowiedzenia; od sfer lęku, wrażliwości, prywatności, intymności do granic tabu kulturowego. Narracyjność zanegowana oprócz bezpośredniej tematyzacji przejawia się poprzez sposoby sytuujące się między dwoma skrajnościami: minimalizmu i nadmiaru, a zatem daje o sobie znać od ujawnionego gestu odmowy, miejsc przemilczeń czy zatrzymania opowieści w fazie konceptu do repetycji, zwielokrotnienia (np. wielości początków) lub przejaskrawionych uporządkowań. W tego typu negatywne narracje wprzęgane są wszystkie poziomy: od poziomu discourse do histoire.
Przypominam tu - w ogromnym zresztą skrócie - sprawy dobrze znane jedynie po to, by podkreślić fakt, że literatura nie tylko wydobywa potencjał sensotwórczy i epistemologiczny narracji, ale zarazem uwidocznia zakwestionowanie jej mocy scala-jąco-integrującej. Dodajmy, dzieje się to w sposób wyłącznie literaturze właściwy. Czy mówiąc inaczej, jedynie literatura daje
możliwość scalania i dezintegracji jednocześnie, kreowania i obnażania kreacji; oswajania i odswajania świata, daje zatem możliwość jedynego w swoim rodzaju, balansującego na krawędzi nierozstrzygalności, snucia opowieści.
Zjawisko to ujawnia się także we wciąż narastającej fali tekstów o charakterze autobiograficznym, w odmianach „sobąpisa-nia”, które z kolei obnażają rozdźwięk między budowaniem au-tonarracji, konstruowaniem opowieści o sobie z pomocą - bądź na przekór — kulturowym wzorcom narracyjnej tożsamości44.
Na chwilę zatrzymam się przy jednym zaledwie wyimku z całego repertuaru możliwości literatury współczesnej, przy wyimku, który oferuje dzisiejsza polska proza, mianowicie przy tym, co dzieje się między narratorem a postacią. Takie kadrowanie obiektywu badawczego jest uzasadnione faktem, iż proza ta - by tak rzec - stawia na personalizację relacji międzyludzkich (zazwyczaj jest to po prostu narracja pierwszoosobowa, czasem jednak może to być inscenizacja opowieści jednego z bohaterów). Tu właśnie pogranicza - wskazane przed chwilą - podle-gająkumulacji i zarazem testowane są w wyjątkowym nasileniu. Nie tylko bowiem podmiot opowiadający usytuowany bywa na pograniczu fikcji i autentyku (w sposób typowy dla współczesnych - i już wielokrotnie omawianych - odmian autobiografi-zmu), ale jednocześnie osoba, o której się opowiada, w świetle tej opalizacji jest przedstawiana. Dzisiejsze sposoby konstruo^ j wania postaci prowadzą bowiem raczej do obrysowywania cu- / dzej świadomości, służą raczej gestowi zatrzymania aniżeli ingerencji. Narrator wyraźnie cofa się przed wszelkimi formami, które mogą sprzyjać wrażeniu opowieści zagarniającej, sprzyjać efektowi zawładnięcia drugiego podmiotu. Odejście od narra-_y cji trzecioosobowej i zarazem od technik sprzyjających opowieści z punktu widzenia postaci (w sensie Jamesowskim) tendencje te poświadczają. Lęk przed redukcjonizmem widoczny jest chociażby w tych utworach, które nawiązując do form biogra-
44 Zagadnieniom tym - w głównej mierze - poświęcone zostały dwa tomy zatytułowane Narracja i tożsamość, red. W. Bolecki, R. Nycz, Warszawa 2Q04.