nie nowej miary czasu do celów zawodowych jest tu jasno zaznaczone. Jest ona narzędziem w rękach pewnej klasy społecznej, gdyż „powyższym miastem zarządza cech sukienników”. Mamy tu okazję spostrzec, jak głęboko ewolucja struktur umysłowych i odpowiadających im zjawisk materialnych łączy się z mechanizmem walki klasowej. Zegar komunalny jest narzędziem ekonomicznej, społecznej i politycznej dominacji kupców, którzy zarządzają gminą. Ich to interesy powodują pojawianie się potrzeby dokładnej miary czasu, gdyż w sukiennictwie „godzi się, by większość robotników dniówkowych — proletariat włókiennictwa — przychodziła do pracy o stałych godzinach”. Są to początki organizacji pracy, daleka zapowiedź tayloryzmu, który, jak to wykazał Georges Friedmann, był również istotnym narzędziem klasowym. 1 Zaczyna się już rysować „morderczy rytm pracy”.
Czas zaczyna się racjonalizować i jednocześnie podlega laicyzacji. Bardziej ze względów praktycznych niż z powodów teologicznych, leżących tu zresztą u podłoża, w sferze konkretnej czas Kościoła to przejęty ze starożytności czas duchownych; rytm nadają mu nabożeństwa i oznajmiające je dzwony, wskazują go, co najwyżej, zegary słoneczne, niedokładne i zależne od pogody, niekiedy odmierzają go prymitywne klepsydry. Ten czas Kościoła zastąpiony zostaje przez kupców i rzemieślników czasem dokładniej mierzonym, odpowiadającym pracom świeckim, czasem zegarów. Wznosząc się wszędzie, naprzeciwko dzwonnic kościelnych, zegary te świadczą o wielkim przełomie, jaki w obrębie gmin miejskich dokonał się w sferze czasu. Powstaje czas miejski, bardziej skomplikowany i precyzyjny niż prosty czas wsi odmierzany dźwiękiem dzwonów wiejskich, którym Jean de Gar-lande dorabia, na początku XIII wieku, taką oto fan-
tastyczną, acz znamienną etymologię: Campane di-cuntur a rusticis qui habitant in campo, que nesciant judicare hor as nisi per campanas.2
Oto inna równie ważna zmiana: kupiec odkrywa cenę czasu w tym samym momencie, gdy zaczyna badać przestrzeń; podstawowym odcinkiem czasu jest dla niego czas przebytej drogi. Tymczasem w tradycji chrześcijańskiej czas nie był „czymś równoległym do przestrzeni ani warunkiem formalnym myśli”. Ta trudność pojawi się przed teologami chrześcijańskimi właśnie w tym okresie — XII-XIII wiek — kiedy to ^wprowadzenie myśli arystotelesowskiej postawi przed nimi problem stosunków pomiędzy czasem a przestrzenią.
Kupiec średniowieczny dokonał równocześnie podboju czasu i przestrzeni: fakt ten zasługiwałby na większą uwagę historyków i socjologów sztuki. Pierre Francastel, w swej klasycznej już książce, przedstawił powiązania łączące sztukę ze społeczeństwem i ukazał, jakie naciski techniczne, ekonomiczne i społeczne mogą doprowadzić do zburzenia „przestrzeni J
345
G. Friedmann, Frederic Winslow Taylor: 1’optimisme d’un in-genieur, w: „Annales d’Histoire Economiąue et Sociale" 1935, s. 584-602.
„[Campane] — są tak nazywane przez wieśniaków, którzy mieszkają na wsi [in campo] i potrafią rozpoznawać godziny jedynie za pomocą dzwonów [campanes]” — gra słów nieprzetłumaczalna (przyp. red.). O mierzeniu czasu i zegarach myśli interesujące, lecz wymagające często uściślenia w: L. Mumford, Technika i cywilizacja, Warszawa 1966; doskonały zarys w: Y. Renouard, Les hommes d’a.ffaires..., s. 190-192. Należy przypomnieć jednak, że także w tej dziedzinie decydujący postęp nastąpił dopiero w XVI w. A. P. Us-her przesadza tymczasem w drugą stronę twierdząc: „The history
Iof cloks prior to the XVPh century is largely a record of esentially empirical achievements." w: A History of Mechanical Inventions, 1954, s. 304. Por. też: A. C. Crombie, Augustine to Galileo. The History of Science. A. D. 400-1650,1957 s. 150-151,183,186-187. Ponadto z obszernej literatury wymieńmy jeszcze: F. A. B. Ward, Time Measurement, 1937, i dzieło popularnonaukowe: F. Le Lion-I nais, Le Temps, 1959. Zdanie Jean ae Garlande’a zaczerpnięto z
I jego Dictionarius, (ód.) Geraud, s. 590. Wiadomo, że psycholodzy
podkreślają zjawisko równoczesnego nabywania pojęć czasowych i | przestrzennych przez dziecko. (J. Piaget, Le dóueloppement de la
! notion de temps chez Tenfant, 1946, s. 181-203; P. Fraisse, Psycho-
jj logie du temps, 1957, s. 277-299; Ph. Malrieu, Aspects sociaux de la
construction du temps chez Tenfant, „Journal de Psychologie” 1956, s. 315-332.)