skanowanie0079

skanowanie0079



słońca i miotły komet ognistych... Jam jest, którego zdradziłaś żądzą ludzkiego istnienia.

Na mgnienie zostawiłem cię samą — na długość trwania ludzkiej katuszy. Dziś przychodzę po ciebie...

Chodziłem krok w krok za tobą... Jam był powietrzem, którym oddychałaś... jam był ruchomą falą, która cię opływała...

Byłem wciąż z tobą — nad tobą — wokoło ciebie i w tobie. Moją byłaś nieustannie — moją we śnie i na jawie, moją w melancholii i w zdradzie, moją, gdyś była sama — i moją, gdyś drżała w objęciu ziemskiej miłości...

Byłem ci pokorą bóstwa, byłem wizjami Marzenia, byłem szalony rwącą tęsknotą za prawdą i za czystością — za wszechżyciem i za niebytem...

Ja ci odzierałem ze złudzeń świat... ja otwierałem oczy na dzikość twoich uczuć i na nicość twojej ludzkiej duszy, i na nicość ludzi, których chciałaś kochać...

Przedziemski byt w mych ramionach unicestwił ci ziemię... miłość moja ci niosła wzgardę dla ludzkiej miłości... Komos zohydził ci glob...

Nienawiścią swoją przeszłaś po ziemi, jak chmura ozonu. Żądzą swoją wiekuistą przeniknęłaś ziemię jak tlenem... Miłością swoją zapełniłaś świat wielkim łkaniem... Przekleństwo i błogosławieństwo ściągnęłaś na ziemię swoją nędzą i swoją męką...

Chodź do mnie, o, ogniu wiekuisty! O, Agni! Duchu moich fal! Żarze moich chmur! Śpiewie moich burz!

Chodź ze mną, o, Agni! między gwiazdy i mgławice, w uścisk komet, w aureole słońc! Chodź ze mną, o, Agni! w fale cichych mórz... w echa śnieżnych gór — w liany zwrotnikowych puszcz! Chodź, o, Agni, w dziki uścisk mój — w czarne moje skrzydła, w piorunową pierś!... Uciekniem w wieczną wiosnę Jowisza... rozwiesim się w świetlanych obręczach Saturna... Porwę cię... gdzie Neptun zatacza swój najdalszy krąg... gdzie Łabędź pływa w eterze, w graniu swoich sióstr... O, Agni! Agni! chodź!

Agni słucha, blada, śpiewu huraganu. Ziemskie jej życie, jak ziemia spod aeronauty, ucieka spod jej stóp... przypomina sobie... przypomina... zamknąwszy oczy... cienie globów... tęcze słońc... czarne skrzydła... kłąb tęsknoty...

O, Tęsknoty!... Ciche Furie ludzkich głębi! Zasłuchane w wicher Furie!

A huragan śpiewa:

— Zbrukaną duszę, zmęczoną, zabitą duszę odnowię w tobie... Twą boleść wypiję ustami z twych ust... miłości twej oddam Bezmiary... Twoimi będą światy — i ich najgłębsza zagadka, i życie każdego atomu. W wszechbytu fali skąpię twoje ciało... w przedwiecznych zdrojach zgoję rany twoje — zmażę zbrodnie twoje... Chcesz? Kąpiel Nirwany dam ci, gdy zapragniesz, i orgię wszechchorału po wiekach nicości...

Ze mną, chodź ze mną!...

Agni wstaje — z rękoma wyciągniętymi przed siebie, włos rozpuszczony, złoty, chmurą ją otacza...


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
34104 skanowanie0014 w kwadracie wklęsłym (tabl. III 1). Tak jest przez cały V w. p.n.e., w czasie k
IMG 43 Fitochrom ■ Jest którego zadaniem jest odebranie sygnału egzogennego (    
skanowanie0012 zwiększony przepływ płucny. W zapisie EKG jest prawogram i przerost prawej komory. Ba
skanowanie0028 (25) Zauważyłeś, że lis z Arktyki jest biały, tak jak większość elementów jego otocze
skanowanie0072 (4) Szkodliwe oddziaływanie ozonu Ważnym problemem jest szkodliwe działanie ozonu na
S6300495 (2) ) I WfUttU jam Jest pn<clww(buiM(>n do tego ipołobu operowania. W obrębie lamy rz
skanowanie0001 DEMOGRAFIA POPULACJI: METODY STATYSTYCZNE Ekologia jest nie tylko nauką opisową; pewn
KAZANIE na GÓRZE 1 Dalej Jezus opowiadał o ukrytym skarbie, do którego powinny tęsknić ludzkie serca

więcej podobnych podstron