120
na temat własnego życia. Gabrielle nie jest w stanie stanąć na nogach o własnych siłach, a zatem jej ucieczka wydaje się być przegraną walką o wewnętrzną wolność.
Jeśli jednak przypomnimy sobie słowa Masson, która opowiadając o Na sprzedaż stwierdziła, iż „maksymalna wolność to samotność, a samotność to śmierć"1, możemy dojść do wniosku, że Gabrielle dotknąwszy śmierci, nie zna już żadnych granic, które oddzielałyby ją od wolności. A zatem, podobnie jak France Robert, może wrócić dobrowolnie, by stawić czoła obsesjom, do tej pory nie pozwalającym jej żyć w święcie rzeczywistym. Jej powrót zaznaczony zostaje także symbolicznie poprzez zmianę koloru stroju. Dominujący w całym filmie róż, na końcu ustępuje miejsca czerni sukienki i brązowi żakietu, kolorów, które o wiele bardziej odpowiadają wymogom wizualnym rzeczywistego i dorosłego świata.
Bohaterki Masson uciekają przed nieszczęściem, niewolą, szarzyzną żyda, przed strachem i zależnością. Jak stwierdza reżyserka w wywiadzie zamieszczonym w „Liberation": „Każda osoba przeżyła doświadczenie porzucenia, a zatem dotarła do swoich granic, pozostawiona sama, ogłupiała, na progu swoich zdolności do ocalenia pozorów"2. Alice, France i Gabrielle można by porównać do Mony, bohaterki filmu Agnes Vardy, Bez dachu i praw (Sans toi ni loi, 1985), która również wędruje przez życie ze swoją jedyną bronią - arogancją i odwagą podszytą strachem. Jej droga ma jednak inny sens niż ucieczka każdej z bohaterek filmów Masson.
Jak pisze Tadeusz Lubelski: „Mona wychodzi z morza (jej wyjście z kąpieli to początek rekonstruowanego tygodnia) i zmierza ku ziemi. Ta droga od czystości do gnicia streszcza sens życia jako autodestrukcji"3. Tymczasem kobiety u Masson zmierzają do zbudowania czegoś, albo przynajmniej do zrozumienia, co chciałyby w życiu zbudować. Wychodzą one z różnych punktów, z których żaden nie jest ani czystością, ani gniciem.
Alice ucieka od bezrobocia, a najpierw od smrodu ryb, który próbuje z siebie zmyć za każdym razem po przyjściu z fabryki, zanim zostaje z niej zwolniona. Jej droga jest jakby symbolicznym zmywaniem z siebie tego, co mogło być jej przeznaczeniem, gdyby nie odrobina odwagi, by wydostać się z małego miasteczka bez żadnych perspektyw na przyszłość.
France „wybiega" z zakłamanego miejsca, gdzie się wychowała, opuszcza rodziców chcących, aby zajęła się domem - tak naprawdę jedynie do tego była im potrzebna. Ucieka też od swojej pierwszej, nieszczęśliwej miłości, od wspomnień o mężczyźnie, który ją zranił. Biegnie, by zanurzyć się w cytowanym „gniciu", w czymś, co śmiało można by nazwać prostytucją, sięga dna, by się odbić i wrócić do symbolicznej czystości, jaką jest zaakceptowana przez nią miłość.
Gabrielle jako jedyna wyrusza w swoją wędrówkę jakby „wynurzała się z morza", bez wspomnień i przeszłości. A jednak okazuje się, że to właśnie one są dla niej największym wrogiem, od którego musi się oczyścić, aby móc dalej żyć. Ucieczki bohaterek filmów Masson są zatem drogą nie do autodestrukcji, a do wolności.
„Nie jesteśmy nowi w obliczu miłości"
W wywiadzie zacytowanym przez „Positif" reżyserka wyznaje:
To co mnie absorbowało to spotkanie, życie miłością, to czym jest miłość. Później pytanie się wyklarowało: czym jest różnica pomiędzy przyjaźnią i miłością, czy miłość to to samo, co pożądanie, czy istnieje miłość bez pożądania. No i mamy jeszcze biseksualizm, miłość globalną... W filmie wyjeżdżająca kochanka mówi, że kocha osoby, a nie mężczyzn czy kobiety... Ja również zadaję sobie pytanie. To co nazywamy miłością, niekoniecznie nią jest, może być zanieczyszczone przez nie wyznane uczucia, przez normy. Nie jesteśmy nowi w obliczu miłości. Kiedy postawiłam sobie pytanie dotyczące kochania, bądź mężczyzn, bądź kobiet, zdałam sobie sprawę, że jestem produktem moich rodziców, mojej edukacji, mojej tożsamości socjalnej i kulturalnej [...]. Spotkania, ludzie, którzy przychodzą po rodzinie mogą trochę zmieniać nasz los, ale rodzina jest - mówię to jasno, ponieważ nie jestem ofiarą swojej rodziny - determinująca4.
21 Laetitia Masson. Cyt. Za Aude, Garbarz, dz. cyt., s. 30.
Laetitia Masson. Cyt. Za: Didier Peron, Le prix d'unefemme. „Liberation", 26 VIII1998, s. 11.
Tadeusz Lubelski, Nowa Fala. O pewnej przygodzie kim francuskiego. Kraków: Universitas 2000, s. 267.
Aude, Garbarz, dz. cyt., s. 28.