24-1 AKSJOLOGIA I lYł /NA
Zagadnienie uzupełniające
Problematyka ta początek swój zawdzięcza trudności postawionej prze/ Hume‘a, który zakwestionował możliwość racjonalnego uzasadnienia zdań wartościujących, ponieważ - jego zdaniem nie ma upraw nionego logicznie przejścia od faktów do moralnego dobra, względnie powinności. Innymi słowy z faktu, że ludzie tak postępują czy sądzą, nie wynika, że coś jest dobre bądź obowiązujące (np. z tego, że wszyscy ludzie pragną i szukają szczęścia, nie można wnioskować, że szczęście jest najwyższym dobrem).
Przytoczony pogląd Humc’a ukształtował się oczywiście w szerszym kontekście teoretycznym. Humc był empirykiem i subiekty wistą. W jego mniemaniu rozum formuje zasady postępowania kierując się uczuciami i pragnieniami człowieka. Metodologiczny sceptycyzm Humc’a w etyce zakłada więc jego sceptycyzm teoriopoznaw czy.
Dalsze koleje zapoczątkowanej przez Hume'a dyskusji można pominąć. Wystarczy tylko podkreślić, że dziś jest przedmiotem szczególnie żywej uwagi ze względu na rozwój metodyki*'. Trudno wnikać w szczegółowe analizy tego złożonego zagadnienia, niemniej jednak jeden punkt zainicjow anej pracz llumc'a dyskusji okazuje się wciąż aktualny. Idzie o to. aby dać odpow iedź na pytanie, na jakich przesłankach opiera się uzasadnienie zdań wartościujących (problem zdań imperatywnych pozostawmy na razie na boku).
Zgodzić się wypada z Humc’cm, że na drodze samego tylko doświad-czenia nic da się uzasadnić ogólnych zdań wartościujących, poniew aż z faktów, czyli z dostępnych ludzkiej obserwacji konkretnych zachowań się wielu jednostek niepodobna wyprowadzić jakiekolwiek uprawomocnione w nioski normatywne, mówiące o tym, co jest moralnie dobre, a co moralnie złe. Na tej też podstaw ic należy uznać za chybione wszelkie próby budowania etyki ogólnej, a także szczegółowej, opartej na wynikach nauk dośw iadczalnych, takimi, jak np. psychologia, biologia, czy socjologia.
Wobec tego etycy przy uzasadnianiu zdań wartościujących na ogół, obok doświadczenia, odwołują się przede wszystkim tło określonych założeń filozoficznych. Skrajny naturalizm przyjmuje np., że moralność jest określa-
“ T. Styczeń. SDS, IVsprawie przejścia od zdań orzekających do zdań potoinnalclo hyvA. Rocz Filoz KUL 14 (1966) z 2. s 65-80.
na pr/cznaturą przyrodniczą, a zatem / odpowiednich stanów naturalnych można wyprowadzić zasady moralne. Historia etyki zna jeszcze inne próby rozw iązania. W etyce XX wieku dużą ckspansyw nością odznaczały sią kierunki intuicjonistyczne. W myśl fenomenologicznej koncepcji Schclcra emocjonalne przeżycie wartości nie tylko odkrywa nam wartości w intuicyjnym akcie miłości, ale równocześnie dostarcza motywów dla ich inter-subiektywnego przekazu.
Nader żywotny i pr/cz przedstawicieli różnych szkół filozotic/no-ctycz nych, ale przede wszystkim przez ncokantyzm, akceptowany jest pogląd, który podstawowe wartości i zasady poszczególnych systemów uważa za nic do udowodnienia rozumowo. Z tego wyprowadza sią wniosek, że akceptacja określonego systemu wartości przez poszczególne jednostki slu-now i przedmiot subiektywnych wyborów i irracjonalnej wiary. Pojącie praw dy oraz logicznych uzasadnień poszczególnych ocen możliw e jest wyłącznic w ramach obranego systemu. Emotywizm w ogóle zaprzecza możliwości logicznego uzasadniania wartości i ocen moralnych, ponieważ widzi w nich tylko swoiste przeżycia natury czysto emocjonalnej, dotyczące postaw. a nic przekonań.
Rozpatrując rzecz z punktu widzenia etyki chrześcijańskiej, należy najpierw uwypuklić te elementy koncepcji prawdy etycznej, które przyjmują w zasadzie wszyscy autorzy tomistyczni. Sprowadzają sią one do zaakceptowania w stępnego założenia, w’ myśl którego prawdziw ość ogólnego sądu wartościującego opiera sią na jego zgodności z obiektywną rzeczywistością moralną dobra godziwego. Natomiast w spraw ie, jak tą ogólną ideą orientacyjną uszczegółowić w odniesieniu do głoszonych przez etykę chrześcijańską ocen moralnych, autorzy ci. o ile można to stwierdzić, wypowiadają się raczej rzadko. Nietrudno jest w szakże wnioskować z ogólnofilozoficznych przesłanek filozofii tomistycznej, że uzasadnienie to swoją ostateczną podstawę znajduje w zdolności umysłu do docierania do istołowych struktur człowieka i świata. Poznając je potrafi ustalić, co dla rozumnej natury człowieka w jej różnych uwarunkow aniach jest dobre, co zaś złe. Na tej drodze etyka tomistycz-na widzi możliwości przejścia od porządku bytu. czyli od „tego. co jest”, do porządku wartości, czyli do „tego, co jest dobre". Niemniej jednak należy podkreślić, że jest to typ rozumow ania właściwy kierunkom, które zakładają teorią powszcchników jako racjonalne uprawomocnienie stosowanych przez siebie metod uzasadniania.
Różnice, jakie dadzą się zauważyć w zakresie rozważanego tematu, do tyczą przede wszystkim interpretacji, na czym polegają obiektywne pod stawy moralnych wartości. Interpretacje te implikują oczywiście odmień