m Df-ONTOt.tKilA ł IV* ZNA
gólnych jednostek nicpokonalnc opinie błędne. Dla tej etyki fakty te <.tw.ii/.i ją problem, za pomocą jakich kryteriów odróżnić praw dę moralną od morał nego fałszu, me zaś podstawę do zaprzeczenia, że praw o naturalne jest |*> wszcchnc.
Odpowiedź na ostatni zarzut przeciwko niezmienności prawa naturalnego została sformułowana juz wcześniej. Można więc przystąpić do krótkiego omówienia trudności Kanta skierowanej przeciwko idei sankcji prawa natu rolnego.
Należy zauważyć, że wzgląd na sankcje nic jest ani jedynym, ani podstu wowym motywem działania etycznego, ale bodźcem dodatkowym zrozumia łym w realnych warunkach niedoskonałej natury ludzkiej. Istotnym elcmcn tern moralnej wartości działania ludzkiego w myśl etyki chrześcijańskiej je i dobro godziwe, umiłowane dla jego własnej, wewnętrznej godności i zaćm* ści. Jest to motyw na wskroś bezinteresowny, ponieważ wyklucza własny interes jednostki jako zasadniczą pobudkę działania. Prócz tego pamiętm należy, że przedmiotem sankcji ostatecznej nie jest jakieś dobro przygodne tym bardziej niższego rzędu, ale Bóg, dobro najwyższe i ostateczny cel dna łania moralnego. Jeżeli zaś przez nagrodę rozumiemy jakieś dobro dod.u k.. we. udzielane za spełnienie czynu dobrego, to w wypadku sankcji ostatc, / ncj trudno w ogóle mówić o tuk właśnie rozumianej nagrodzie. W aneksie d*» zagadnienia sankcji prawa naturalnego zostało to wystarczająco wyka/.uu (s. 315-318). Jedynie niedoskonałość naszego języka każe nam u/yw.u tri minów ..nagroda" czy ..kara" na oznaczenie treści etycznej zasadniczo ró/m i od ich potocznego rozumienia.
Na ostatni zarzut tyczący nieskuteczności prawa moralnego odpowiedzią należy, że I* skuteczność prawa wyraża według ustalonych konwencji u. /. i jego imperatywność oraz proporcjonalną sankcję. 2* że ewentualny progium reformy społeczeństwa ludzkiego jest zastosowaniem norm prawa natui.il nego, a nic jego częścią składową. Zadaniem prawa moralnego jest w\iv czenie podstawowych zasad i granic tej reformy. Prawo naturalne c/ym dość temu postulatowi dzięki temu, że nic jest w normatywnej treści ograni
czonc do najogólniejszych tylko idei kierowniczych, ale stanowi zbiór ii......
gitunkowo określonych odpow iednio do zróżnicowania podstawowych kat. goni ludzkiego działania we wszystkich przejaw ach jego życia indyw idu.il nego i społecznego. Natomiast opracow anie szczegółowego modelu n<>w y> I. struktur społecznych jest zadaniem określonych mchów społecznych wiednio do konkretnych warunków historycznego rozwoju społeczniku . Potrzebie tej ma zadośćuczynić oparta na chrześcijańskiej filozofii \poł« • / ncj teoria zagadnienia i reformy społecznej.
ROZDZIAŁ VII
ETYCZNE ASPEKTY PRAWA POZYTYWNEGO
Uwzględnienie problematyki prawa pozytywnego w bezpośrednim t-ntekścic z prawem naturalnym usprawiedliwione jest tym. że należy ••no również do tej samej kategorii prawa obiektywnego (czyli preccp-t\ wnego), co i prawo naturalne. Spotkaliśmy się z nim już we wstępnych twierdzeniach, zapożyczonych z dcontologii ogólnej. Prawo pożywne mieści się bowiem w kategorii tzw. zdań tctycznych, wyraża-i u ych pow inności stanowione przez jakiś autorytet. Pozostaje jednak •I.. wyjaśnienia ich stosunek do moralności. Sprawie tej trzeba poświę-• i« osobne studium.
< o należy' rozumieć przez prawo pozytywne?
Z punktu widzenia filozoficzno-ctyczncgo prawo pozytywne ozna-i ogól norm imperatywnych, ustanowionych przez odpowiedni autorytet społeczny, przede w szystkim przez w ładzę państwową, uzdalniających poddane mu podmioty (jednostki i grupy) do działania •tycznego.
W założeniach filozofii chrześcijańskiej stosunek prawa pozytywne-m>> do prawa naturalnego i w ogóle do moralności przedstawia się względno prosto. Jednakowoż na przestrzeni dziejów wypracow anc zostały inne •nęć ta lego zagadnienia, które po dziś dzień reprezentowane są przez liczne
• uniki myśli filozoficznej. Z tego powodu sam problem uległ znacznc-
• nu -komplikowaniu, co prowadzi nieraz, do pomieszania pojęć. Chcąc
•, wyrobić sobie pogląd na panującą w tej sprawie sytuację, a zwłasz-i uświadomić sobie różnicę, jaka dzieli koncepcję chrześcijańską od •miyeh stanowisk, trzeba, choćby w ogólnym zarysie, naszkicować hisio-
• u. nus/ego zagadnienia i wyprowadzić stąd pewne wnioski.