Kolumna dział samobieżnych SI;-76 w marszu (rok 1945)
Zadanie opracowania konstrukcji dział samobieżnych Państwowy Komitet Obrony ZSRR powierzył kilkunastu konstruktorom z biur konstrukcyjnych różnych fabryk przemysłu czołgowego oraz uzbrojenia. W celu szybkiego rozwiązania problemu i skoordynowania wysiłków, jako że wyznaczone terminy były niezwykle krótkie, przy zakładach „Uralmaszzawod” w Swierdłowsku utworzono w październiku 1942 r. Biuro Artylerii Samobieżnej, w skład którego weszli znani konstruktorzy czołgów, a współpracowali z nim w tej dziedzinie konstruktorzy artyleryjscy W. Grabin, F. Pietrow, L. Gor-lickij lub członkowie ich zespołów oraz inżynierowie biur konstrukcyjnych różnych fabryk. Biurem kierował L. S. Trojanów, a całość, niezależnie od innych prac, nadzorował Z. Kotin, jeden z zastępców Ludowego Komisarza Przemysłu Czołgowego W. A. Małyszewa.
Już w pierwszych miesiącach 1941 roku strona radziecka zastosowała w boju lekkie działa samobieżne przeznaczone do zwalczartia czołgów niemieckich. Była to niewielka seria dział ZIS-30 konstrukcji zespołu W. Grabina, traktowana w pewnym sensie jako improwizacja. Do budowy tych dział wykorzystano podwozia małych, opancerzonych, gąsienicowych ciągników artyleryjskich „Komsomolec". W roku 1942 ciągników tych już nie produkowano, wobec czego konstruktorzy postanowili oprzeć się na podwoziach lekkich czołgów T-60 i T-70, znajdujących się aktualnie w uzbrojeniu wojsk i produkowanych seryjnie.
Jak się jednak niebawem okazało, użycie typowych kadłubów i podwozi tych czołgów było niemożliwe z powodu zbyt małych wymiarów T-60 i T-70. W roku 1942 opracowano jeden z pierwszych modeli lekkiego działa samobieżnego OSU-76 (Opytnaja Samochodnaja Ustanowka) z armatą kalibru 76,2 mm na przekonstruowanym podwoziu czołgu T-60. Podczas prób fabrycznych i poligonowych okazało się jednak, że niewielki przedział bojowy znacznie ogranicza praktyczną szyb-kostrzelność, a samo podwozie jest zbyt przeciążone. Ponadto strzelanie w czasie jazdy było prawie niemożliwe, a odrzut armaty zbyt silny. Wobec tego w następnym projekcie postanowiono wykorzystać podwozie czołgu lekkiego T-70, które jednak również okazało się zbyt małe, w związku z czym należało je powiększyć. Dokonano tego wydłużając i nieznacznie poszerzając kadłub oraz rozbudowując podwozie przez dodanie dodatkowego (szóstego) koła nośnego z każdej strony. Jako uzbrojenie zastosowano nieco tylko zmodyfikowaną armatę 76,2 mm wz. 1942 (ZIS-3): adaptacji armaty dokonali inżynierowie zespołu konstrukcyjnego gen. W. Grabina z Fabryki nr 92 w Gorkim.
Ten model lekkiego działa samobieżnego, noszący oznaczenie SU-12, poddany
2