DONOSY
» MEDYCYNA
MQkr.ar.obo.taL.................................
Z Anglii donoszą, że u jej południowych wybrzeży wybuchła nowa wojna morska. Tym razem napastnikami są z pozoru niewinne i łagodne delfiny butlonosy, których gangi atakują mniejsze i mniej agresywne mor-świny. Przyczyną konfliktu może być walka o dostęp do zasobów pożywienia, o które konkurują oba gatunki.
Nie.jna.tego.złego,^......................
Jak donosi londyński „The Daily Telegraph,” w Wielkiej Brytanii zmniejszyła się ostatnio liczba rozwodów. Przyczyną tego nie jest jednak nagły wzrost poziomu wazopresyny w mózgach Brytyjczyków, lecz spadek cen mieszkań. Zamierzające się rozwieść pary czekają po prostu, aż ich wspólne domy podrożeją, żeby mieć się czym podzielić...
Kiepskj.d.ow.cip.bywa.groźny,,,........
...dla dowcipnisia. Dzięki staraniom lingwistki Nancy Bell z Washington State University wiemy już z naukową pewnością, że opowiadanie złych żartów naraża osobę popełniającą tę nieostrożność na agresję słowną, a niekiedy nawet fizyczną. Współpracujący z Bell studenci chodzili po uczelni i opowiadali komu mogli dowcipy w rodzaju: „Co powiedział duży komin do małego? Nic. Kominy nie umieją mówić”. Wyjątkowo głupie żarty udało im się opowiedzieć 207 razy i w 44% przypadków reakcja była „aktywnie wroga”. Bell tłumaczy to m.in. tym, że zły dowcip jest obelgą dla słuchacza, bo opowiadacz sugeruje, że może mu on się wydać zabawny.
Śpiew.na.zdrowjfi...........................
Śpiewanie to znakomite ćwiczenie aerobowe: poprawia wentylację układu oddechowego, a także pobudza aktywność mózgu. Jak twierdzi profesor Graham Welch z Univer-sity of London, nie bez znaczenia dla zdrowia (również psychicznego) jest też fakt, że muzyka w rozmaitych formach sprzyja naszemu poczuciu społecznej przynależności i poprawia ż
samoocenę. Nic tak nie przyspiesza |
rekonwalescencji, jak śpiewanie ; | w szpitalnym chórze. I
"WIEDZA I ŻYCIE PAŹDZIERNIK 2008
KONIEC JĘZYKA ZA PRZEWODNIKA
Niepełnosprawni, którzy nie mogą poruszać rękami, będą mogli sami kierować wózkiem.
lęzyk jest połączony nerwami czaszkowymi bezpo-J średnio z mózgiem, dlatego zwykle pozostaje sprawny nawet wtedy, gdy w wyniku uszkodzenia rdzenia kręgowego człowiek traci władzę nad resztą ciała. Postanowiła to wykorzystać grupa informatyków i neuro-biologów z Georgia Institute of Technology w Atlancie i skonstruowała pojazd dla sparaliżowanych osób. Co ciekawe, ich rozwiązanie może być zastosowane nie tylko do przemieszczania się, ale także do obsługi komputera i innego sprzętu.
Pomysł był prosty: umieściliśmy na języku niewielki magnes, a przed twarzą małe odbiorniki, które śledziły jego ruchy- opowiada szef zespołu, elektronik Maysam Ghovanloo. Wylicza on zalety ludzkiego języka: precyzja, szybkość, olbrzymi repertuar ruchów oraz ich naturalność. Można go przesuwać w pionie i poziomie, wysuwać i chować, obracać. Magnes na języku ma rozmiary ziarnka ryżu. Zmiany jego położenia są rejestrowane przez czujniki przesyłające sygnały bezprzewodowo do przenośnego komputera, który je interpretuje.
Kierowanie pojazdem polega na odpowiednim poruszaniu językiem. Polecenie jest przesyła
ne do układu sterującego kołami oraz silniczkiem wózka. Wprawy w jeździe nabiera się już po paru godzinach- podkreśla Ghovanloo. Osoba siedząca w wózku, chcąc skręcić w lewo, przesuwa język w tę stronę. Aby wykonać skręt w prawo, musi oczywiście przesunąć język na drugą stronę ust. W identyczny sposób steruje się ruchem kursora na ekranie komputerowym. Język staje się swego rodzaju dżojstikiem. I to doskonałym. Gho-vanloo chce tak rozbudować system, by za jego pomocą można było wydać kilkadziesiąt poleceń, na przykład dotykając końcem języka poszczególne zęby. (HOŁD)
MŁODZI I ZDOLNI
Ponad 20 nagród zdobyli w ubiegłych latach Polacy w międzynarodowym Konkursie Prac Młodych Naukowców Unii Europejskiej. Jeżeli chcesz wziąć udział w następnym - masz czas do 31 października. Wtedy mija termin nadsyłania prac na polskie eliminacje.
Konkurs obejmuje nauki ścisłe, przyrodnicze, ekonomiczne, społeczne i technikę. Uczestniczyć mogą w nim uczniowie i studenci (co najwyżej I roku) urodzeni pomiędzy 30 września 1988 roku a 1 września 1995. Najlepsi zakwalifikują się do międzynarodowej
WYDARZENIA
edycji konkursu. Każdy kraj zgłasza do niej najwyżej trzy prace, z których żadna nie może mieć więcej niż trzech autorów.
Konkurs organizowany jest od 1989 roku. Do tej pory Polacy w tych naukowych zmaganiach zdobyli 15 głównych nagród, w tym trzy pierwsze, sześć drugich i sześć trzecich, oraz dziewięć nagród specjalnych.
Więcej informacji o Konkursie oraz Regulamin Polskich Eliminacji można znaleźć na stronie internetowej Funduszu: www.fundusz.org. (DL)
od greckiego hormaein „wprawiać w ruch, pobudzać", oznacza pozytywną odpowiedź biologiczną na niewielkie dawki toksyn i innych szkodliwych czynników. W uproszczeniu odpowiada przysłowiu - co nas nie zabije, to nas wzmocni. Prekursorem tej koncepcji jest lekarz szwajcarski Paracelsus (1493-1541), właściwie Theophrastus Phillippus Aureolus Bombastus von Hohenheim, zwany też ojcem toksykologii. Słynna jest jego wypowiedź „Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną Wszystko zależy od dawki" (Dossis fadt venenum). Eksperymentalnie efekt hormezy po raz pierwszy zaprezentował na drożdżach Hugo Schulz z niemieckiego Universitat Greifswald. Koncepcje przeciwne to model liniowy - szkodliwość trucizny rośnie wraz z dawką - i progowy - trucizny stają się szkodliwe od pewnej dawki „progowej", w mniejszych ilościach są dla organizmów biologicznych neutralne. Koncepcję hormezy w latach 20. i 30. kojarzono niesłusznie z homeopatią Obecnie gorącym orędownikiem tej idei jest biolog, profesor toksykologii Edward Calabrese z University of Massachusetts-Amherst, a hormezy radiacyjną (korzystnego wpływu małych dawek promieniowania jonizującego na żywe organizmy polegającego m.in. na zmniejszeniu prawdopodobieństwa zachorowania na nowotwory złośliwe i inne choroby o podłożu genetycznym) prof. Zbigniew Jaworowski (patrz „WE", marzec 1997). Koncepcja hormezy budzi wśród naukowców liczne kontrowersje.
18