M, ani obltoaa. tfstalić molnn wyłącznic to &
ukle
lub podobni elementy btniały w przeszłości P°^in tu jako fakty jego doświadczenia, która wplywi» ,u jego obecne pompowanie; to ul, w JeM fpoaób ' wają, ality nil od Jogo przeszłości, lecz od J*f° olK?Ł‘ nyeh dążności. Znaczenie 1 praktyczna wiżno# Pr/e* litych faktów, odtwarzanych teraz w zupełnie Innej sytuacji M zupełnie Inne nil moczenie I walno# praktyczna faktów pierwotnych.
Nie można również brać doświadczeń normalnego podmiotu, poddanego „psychoanalizie", za cod więcej niż świadectwo prima lacie tego, czego doświadcza on podczas seansu psychoanalitycznego. To, czy mają om jakąkolwiek ważność poznawczą odnośnie do jego przeszłości, musi być sprawdzone przez ich porównanie z przeszłymi doświadczeniami; taki test jest zwykle trudny, rzadko bowiem dostępny jest adekwatny zapis jego przeszłych doświadczeń w Ich pierwotnej postaci. Poddanie się psychoanalizie nie oznacza po prostu otrzymania nowej interpretacji naukowej obiektywnych materiałów; oznacza poddanie się praktycznemu wpływowi, przekształcenie swych dążności przez ich refleksyjną interpretację. Rezultaty przeprowadzenia psychoanalizy czyjegoś postępowania są co na]mn!ej tak samo doniosłe praktycznie, i w związku z tym przynajmniej tak samo niewiarygodne teoretycznie, jak rezultaty racjonalizowania lub subllmo-wania swego własnego postępowania.
Doszliśmy do wniosku, żo badacz czynności społecznych nie może w żadnym razie kierować się teorią szkoły freudowskiej lub jakiejś innej szkoły, pasługującej się tym samym rodzajem podejścia ogólnego.
Jest to teoria, która poświęca jasne światło humanistycznego doświadczenia i obserwacji na rzecz błędnego ognika spekulacji, coraz bardziej arbitralnej w miarę tego, jak usiłuje ona objąć coraz rozleglejszc obszary. Zachowuje ona i rozwija najbardziej niepożądaną cechę dawnej teorii instynktywistycznej: zastępowanie oczywistych i różnorodnych dążności, przejawiających się empirycznie w samym wykonywaniu czynności ludzkich i definiowalnych w terminach tego
wykonywania, przez nieliczne siły psychologiczne, nle-dostępne dla doświadczenia i definiowane w terminach Ich pochodzenia jako ukryte źródła czynności ludzkich.
Odrzucając ogólną teorią szkoły freudowskiej, nie powinniśmy jednak nie doceniać jej licznych roszczeń do pozytywnych odkryć naukowych w badaniu procesów genetycznych l przyczynowych. Te odkrycia trzeba dokładniej sprawdzić i zrzinterpretować Ich znaczenie teoretyczne, ale nie sposób kwestionować doniosłości niektórych z nich. Samo pojęcie „nieświadomości”, aczkolwiek naukowo nie uzasadnione, zasługuje na niejaką uwagą jako symptom reakcji przeciwko ciasnemu intelektualizmowi XVIII i XIX wieku, dla których „świadomość” i „refleksja” były w praktyce synonimami. Byłoby jednak najlepiej, gdyby terminy „świadomy” i „nieświadomy” zostały z teorii czynności wyeliminowane. Będziemy w każdym razie używać pierwszego z nich nie do charakteryzowania czynności, lecz do wskazywania zdolności podmiotu ludzkiego do doświadczania faktów i zdawania sobie sprawy z dążności.
WNIOSKI POZYTYWNE
Poniższe siedem punktów daje krótkie podsumowanie pozytywnych wyników tego rozdziału (...)
a) Czynności społeczne są czynnościami odnoszącymi się praktycznie do istot ludzkich, które działający podmiot doświadczą jako obdarzone świadomością.
b) Czynności społeczne należy badać indukcyjnie jako fakty empiryczne, niezależnie od jakichkolwiek dedukcji z teorii psychologicznych. Ponieważ są już one badane przez socjologów, którzy potrzebują wiedzy o nich w swych badaniach nad innymi, bardziej złożonymi faktami społecznymi, badanie to winno być specjalnym zadaniem socjologii. Podobne zadania wykonują inne nauki o kulturze, z których każda bada swoistą odmianą ludzkich czynności — czynności techniczne, ekonomiczne, estetyczne, religijne, językowe lub intelektualne.
279