•ta lo za tac u koła — do powszechniej"*1^ v_ obiektywni •jarej działalności na azerszytn materiale. Jest psychologiem, który wieczni* ■>« zwija i od wija j któremu brak solidności, by go można było nazwać rygorystycznym rclo-tywistą. Ale nie da «łe zaprzeczyć, te w swoim przystosowaniu siq i zbliżeniu do życia, które było jego celem, w nerwowej intymności z dusz;], w cnocie swoich występków, Simmel nadał myśli odcienie i podwyższoną temperaturę, które — o ile tylko odebrać Je człowiekowi urodzonemu bez kręgosłupa — mogą w rzeczy samej oddać znaczne usługi filozofii, dzięki subtelności ich autora"ł. Podobnie wypowiadał sie G. Lukścs, który zarzucał Simmlowi, że nie interesują go konkretne, historyczne sploty przyczynowo-skutkowe, a systemy ekonomiczne i społeczne ujmuje tak ogólnie, że aż powierzchownie.
Z pierwszym jednak atakiem na socjologię Simmla wystąpił fi. Durkheim w „Revista Itailana di Sociologia” (1900). Zarzucał Sim-mlowi* ii utrzymuje socjologię w atmosferze metafizycznej ideologii, domagając się nałożenia rygorów na procedurę abstrakcji, na mocy której badacze konstruują przedmiot poznania; jeżeli rygory takie nie zostaną socjologii nałożone, to — choć procedura abstrakcji n!e może być tej dyscyplinie zabroniona (bo każda nauka tak samo postępuje) — doprowadzi to nie do poznania naukowego, ale do jakiejś mglistej mitologii. Atakował również simmlowskie pojęcie formy — nie zgadzał się z podziałem na treści i farmy powiadając, że tradycje zbiorowe (religijne, prawne, moralne i gospodarcze), praktyki oraz wiedza z nimi związana są tak samo faktami społecznymi, które socjologia badać powinna, jak formy uspołecznienia przeja-
Bloch: Gtist der Utopie, Mflnchen 1818, s. 246—
i "^wnętrznle", w morfologii grupflP
teonyeh. Naczelny Jednak zarzut, poza unu-cn). nitPr»womocnego rozróżnienia formy I “**•> ®y« ten, iż Simmel nie zwraca uwagi na "*!» h społeczeństwo nie tylko „Jest", nic l „działa — zaabsorbowany morfologią nla wy-jaśnia ruchliwości i zmiany, działania i historii form społecznych, wobec których formy w znaczeniu używanym przez Simmla są Jedynie metaforami.
Krytyka Durkheima nie wywarła większego wpływu na środowisko niemieckich humanistów, i to raczej Simmel stał się inspiratorem socjologów początku XX-stułecia niż Durk-beio. Jakkolwiek nie było to związane z me-rytoryczną trafnością krytyki Durkheima, są-dzi się dziś, że nie była ona trafna i że opierali się na niewłaściwym zrozumieniu znaczenia ujęcia formy*. Gdyby Durkheim zrozumiał Simmla właściwie, byłby dostrzegł także podobieństwo swojej postawy - odwołującej się do analizy środowisk moralnych człowieka - do postawy Simmla odwołującego się do form uspołecznienia Jako czegoś, co w życiu społecznym stanowi przyczyny zjawisk.
Z wielkich postaci humanistyki niemieckiej, u których dostrzec można wpływy myśli sim-ralowskiej, wymienić należy M. Webera, który był-przyjacielem Simmla. Co prawda, więzy przyjacielskie nigdy nie znałaby odzwierciedlenia w teoretycznych pismach żadnego z nich. Niemnie] istnieją pokrewieństwa, które uznaó zapewne należy za wzajemną inspirację w zakresie stosowania pewnego typu analizy historyczne} (tzw. rozumienia), a także typów idealnych: „Zakres zastosowania czystych po-jft - pisał F. H. Tennebruck — jest pod względem zasady i systematyki identyczny w
»ft. AbeŁ Podstawy team ncjolooicme), Warszawa lt17, ł 132-137.