Do regionalnych świąt folklorystycznych zaliczyć należy i takie, jak: Olsztyńskie Dni Folkloru, Gole. niowskie Dni Muzyki i Tańca, Dni Folkloru Mazow. sza, Kurpi i Podlasia, Festiwal Folkloru Kujaw, Festiwal Folkloru Wielkopolskiego, Solińskie Lato, Dni Folkloru Białostocczyzny itd.
Odrębną grupę świąt folklorystycznych stanowią święta symbolizujące trud pracy rolnika. W pierwszym rzędzie będą to święta zbiorów, popularnie zwane dożynkami. Każda miejscowość i region naszego kraju ma swoiste, ukształtowane przez lokalne tradycje, formy obchodzenia dożynek, chociaż uległy One znacznej modyfikacji. „Scenariusz wieńcowania” —stwierdza F. Kotula — niewiele się zmienił formalnie, nie przeczy tradycji, chociaż pozbył się charakteru kultowego i dworskiego, jest na wskroś świecki, masowy. Nie znikła wszakże powaga obrzędu związana z finałem najważniejszej pracy polowej, koronującej całoroczny wysiłek wsi. W dobie awansu problematyki wyżywienia narodu, konieczności podniesienia prestiżu zawodu rolnika — współczesne dożynki spełniają rolę edu? kacyjną. Mocno podkreślane współzawodnictwo pracy ma swoje pomosty między tradycją a teraźniejszością” “.
W tradycyjnej obrzędowości dożynkowej tkwiło wiele elementów magicznych. Wystarczy wskazać na zwyczaj „strojenia przepiórki” (bądź też „kozy”). Polegał on na tym, iż pozostawiano na polu, w miejscu widocznym, kępkę niezżętego zboża (zwykle żyta). Po ukończeniu prac żniwnych kępkę tę dzielono na trzy części i pleciono trzy warkocze, które w górnej części tuż przy kłosach splatano razem. Pod powstałym w ten sposób sklepieniem z uplecionych warkoczy kładziono kamień nakryty płótnem lnianym, a na nim — skibkę chleba, szczyptę soli i drobną monetę. Taka
przepiórka symbolizowała urodzaj i dostatek w komorze. W niektórych regionach dokonywano jeszcze „obo-rywania” przepiórki. Polegało to na tym, iż brano za ręce i za nogi żniwiarkę, która po raz pierwszy pracowała przy żniwach, a następnie ciągnięto ją po rżysiku dookoła przepiórki. Niekiedy ofiarą tego obrzędu stawała się przodownica. Wieniec dożynkowy (upleciony z żyta i pszenicy) wkładano na głowę przodownicy, która szła na czele korowodu dożynkowego. Jeżeli przodownica była mężatką, musiała odstąpić godność niesienia wieńca pannie, bowiem według tradycji ludowej niewiasta zamężna nie mogła nieść wieńca dożynkowego.
Wiele jeszcze innych różnorodnych praktyk i działań składało się na formy obrzędowe dożynek. Przy czym, jak wskazują badacze kultury ludowej, w życiu ludu wiejskiego funkcjonowały dwie postacie tego obrzędu: oficjalnie dożynki dworskie i dożynki chłopskie. W okresie II Rzeczypospolitej z inspiracji ideologicznej radykalnego młodzieżowego ruchu ludowego zrodziła się nowa forma tzw. dożynek „wiciowych”, zwanych w Wielkopolsce wieńcem żniwnym Rozwinęły się one w Wielkopolsce, Małopolsce, jak również na terenie Kieleckiego, Lubelskiego i Warszawskiego w latach trzydziestych. Dożynki „wiciowe” — jak podaje J. S. Burszta — „... wprowadzały istotnie nowe formy i treści: banderię konną i jazdę na ustrojonych wozach drabiniastych młodzieży ubranej w stroje ludowe, bramę triumfalną, część artystyczną obchodu, złożoną z deklamacji, przemówień informujących o sensie obrzędu, inscenizacji ukazujących wartości chłopskiej pracy, dalej bochen chleba upieczony z nowego zboża przekazywany uroczyście gospodarzowi, którym częstowali się wszyscy uczestnicy; wreszcie nowe pieśni z naczelnym hymnem autorstwa Zofii So-
9 —Polski rok obrzętf^wy jja
'mii
A