nonimom do wspólnego trzonu (common core) właściwego antonimom.
(Te dwa rodzaje związków dostarczają każdemu znakowi językowemu dwóch serii interpretantów, żeby skorzystać z pożytecznej koncepcji wprowadzonej przez Charlesa Sandersa Peirce’a (1932 : II, 1934 : IV; por. Kruszewski, 1883): są dwa związki, które służą do interpretowania znaku; jeden to stosunek do kodu, drugi to stosunek do kontekstu (zakodowanego lu-b wol-negojJKażdy z tvch związków łączy znak z innym zbio-rem znaków językowych, w pierwszym wypadkuprzez alternację, w drugim przez uszeregowanie(alignement). DaTra jednostka znacząca może być zastąpiona przez inne, bardziej szczegółowe (morę explicit) znaki tego samego kodu, co odsłania jej ogólne znaczenie, podczas gdy jej wartość kontekstowa jest określona przez jej związek z innymi znakami tego samego ciągu.
Składniki każdego tekstu związane są w sposób konieczny z kodem — związkiem wewnętrznym, i z tekstem — związkiem zewnętrznym. Język w swych różnych aspektach operuje oboma związkami. Czy następuje wymiana tekstów, czy też komunikacja postępuje jednostronnie od nadawcy do odbiorcy, zawsze musi być między uczestnikami mowy jakiś rodzaj przy-ległości, który zapewnia przekazanie tekstu. Dystans przestrzenny,* a często i czasowy, między nadawcą a odbiorcą zostaje pokonany dzięki związkowi wewnętrznemu: musi istnieć pewna równoważność między symbolami użytymi przez nadawcę a symbolami znanymi odbiorcy i interpretowanymi przez odbiorcę. Bez takiej równoważności komunikat zawisa w próżni: nawet jeśli dojdzie do odbiorcy, nie działa na niego.
III. ZAKŁÓCENIE W DZIEDZINIE PODOBIEŃSTWA
Jest rzeczą oczywistą, że zakłócenia mowy mogą w niejednakowym stopniu obniżyć zdolność człowieka do kombinowania i zdolność do selekcji jednostek językowych; I rzeczywiście okazuje się, że pytanie, które z tych dwóch działań jest głównie zahamowane, jest bardzo doniosłe dla opisu, analizy i klasyfikacji różnych form afazji. Ten podział jest może nawet bardziej sugestywny niż klasyczne rozróżnienie (tutaj nie omawiane) afazji emisywnej i receptywne j według tego, która z dwóch funkcji przy wymianie językowej jest szczególnie zakłócona: kodowanie czy dekodowanie.
Head (1936:1) starał się podzielić wypadki afazji na określone rodzaje i każdej z tych odmian nadał „nazwę dobraną tak, że wskazuje na najbardziej charakterystyczną wadliwość używaniu i rozumieniu wyrazów i zdań” {s. 412). {Stosownie do tej zasady rozróżniamy dwa podstawowe typy afazji: w jednym główna wadliwość występuje w dziedzinie selekcji i substytucji, podczas gdy kombinacja ~i budowanie kontek-śttrsą stosunkowo mało naruszone; w drugim zmniejsza się sprawność kombinacji i włączania do kontekstu z zachowaniem mniej więcej normalnej selekcji i substytucji. Szkicując te dwie przeciwstawne odmiany^ afazji, będę korzystał głównie z danych Goldsteina.
Dla cierpiących na afazję pierwszego typu (zakłócenie selekcji) kontekst jest czynnikiem niezbędnym i decydującym. Otrzymawszy do dyspozycji urywki wyrazów i zdań taki pacjent łatwo je uzupełnia. Jego użycie języka jest wyłącznie reaktywne: kontynuuje on łatwo rozmowę, ale trudno mu rozpocząć dialog. Jest on zdolny do dania odpowiedzi rzeczywistemu lub wyobrażonemu rozmówcy, kiedy sam jest (lub myśli, że jest) adresatem tekstu. Szczególnie trudno mu wykonać, a nawet zrozumieć, taki zwarty dyskurs, jak monolog. Im bardziej jego wypowiedzi zależą od kontekstu, tym lepiej daje on sobie radę z używaniem języka. Czuje on, że nie potrafi wypowiedzieć zdania, które by nie było reakcją na słowa rozmówcy albo na konsytuację. Nie może wytworzyć zdania „pada .deszcz”, jeżeli nie widzi, że rzeczywiście pada deszcz. £m silniej wypowiedź opiera się na kontekście lub kon-sytuacji, tym większe jest prawdopodobieństwo, że pacjent tego rodzaju da sobie rad£)
l Podobnie, im bardziej wyraz zależy od innych wyrazów tego samego zdania i im bardziej bezpośrednio odnosi się do kontekstu składniowego, tym mniej jest dotknięty przez zakłócenie^Dlatego wyrazy podporząd-
157