wypowiadane przez jednego z rozmówców w języku drugiego, wypacza rozmowę, czyniąc ją niezrozumiałą. Nie musi on bowiem odtwarzać dosłownie tego, co powiedziane, lecz jedynie to, co ktoś inny chciał powiedzieć i powiedział, wielu rzeczy nie dopowiadając. Także ograniczoność jego odtworzenia musi zdobyć sobie przestrzeń, która jest warunkiem koniecznym rozmowy, to znaczy wewnętrznej nieskończoności, właściwej wszelkiemu porozumieniu.
Język jest więc prawdziwym centrum ludzkiego bytowania - jeżeli widzi się go w jemu tylko właściwej dziedzinie, w dziedzinie ludzkiego współbycia, dziedzinie porozumienia, stale na nowo narastającej zgody, niezbędnej ludzkiemu życiu tak bardzo jak powietrze, którym oddychamy. Człowiek jest rzeczywiście, tak jak to powiedział Arystoteles, istotą mówiącą. Albowiem wszystko, co ludzkie, powinniśmy dać sobie powiedzieć.
Przełożył Krzysztof Michalski
FILOZOFICZNE PODSTAWY DWUDZIESTEGO WIEKU
Jeżeli zadajemy dziś pytanie zadawane pod koniec XIX wieku (Chamberlain) temuż wiekowi, to znaczy, że mamy powody, by na coś spoglądać wstecz. Z historycznego punktu widzenia wiek XX nie jest na pewno wielkością określoną przez rachubę czasu. Wiek XIX trwał w rzeczywistości od śmierci Goethego i Hegla do wybuchu pierwszej wojny światowej, kiedy to właśnie rozpoczął się wiek XX, okres wojny światowej i wojen światowych. Jeżeli zadajemy dziś retrospektywne pytanie dotyczące tej epoki naszego wieku, to znaczy, że od owego okresu wojen dzieli nas jakaś świadomość epoki. Wydaje się, że młodsze pokolenie jest już w swojej postawie życiowej na tyle wyzwolone od strachu, by nie oczekiwać grożących katastrof jako nieuchronnego następstwa historycznych powikłań teraźniejszości. Oczekuje się powszechnie, że ludzkość nauczy się dawać sobie radę z potężnymi środkami, którymi dysponuje, a które mogłyby spowodować wzajemne unicestwienie, że trzeźwa ocena rzeczywistości i gotowość do rozumnych kompromisów zostawi otwartą drogę przyszłości. W świetle tego oczekiwania pojawia się także pytanie o podstawy tego stulecia, w którym żyjemy i w którego przetrwanie wierzymy.
Pytanie o podstawy jakiejś epoki, jakiegoś stulecia, jakiegoś czasu to pytanie o coś, czego na zewnątrz nie widać, a co przecież ukształtowało jednolite oblicze naszej współczesności. Jeśli odpowiemy, że podstawy XX wieku dał wiek XIX, zabrzmi to banalnie. Wszelako w takiej odpowiedzi zawiera się