argument szerzenia demokracji. Nawet Rumsfeld przyzna że demokrację w Iraku trudno będzie wprowadzić i nie Irak będzie głosował w wyborach. Już nikt rozsądny nie rzy, że demokratyczny Irak jest możliwy w przewidywali przyszłości. Wystarczy popatrzeć, jak trudno jest zbudować^ mokrację w Rosji czy na Ukrainie.
- Więc pani zdaniem chodziło o wolny handel ?
- Ważna była ropa, liczyła się kontrola nad całym Bliskim Wschodem, istotne było destabilizujące Izrael wsparcie Husajna. dla Palestyńczyków, ale najważniejsza była intencja zapij, wadzenia neoliberalnego porządku w krajach Bliskiego Wschodu. System neoliberalny, by trwać, musi się rozszerzać. A jedynym atrakcyjnym regionem, który może przyłączyć, są kraje arabskie. Chodzi o stworzenie nowej przestrzeni gospodarczej dla wielkich korporacji, które kilkanaście lat po przejęciu dawnego obozu sowieckiego znów zaczęły się dusić.
- Skąd pani ma tę pewność?
- Teraz zacznie pan sugerować, że wyznaję jakąś spiskową teorię.
- Dlaczego pani tak sądzi?
- Bo ilekroć ludziom ze wschodniej Europy mówię o politycznych wpływach wielkich korporacji, zawsze słyszę, żęta jest spiskowa wizja świata.
- Może trochę jest...
- Panu się wydaje, że korporacje dysponujące miliarda®1 dolarów nie wpływąją na rządy? To dopiero bajkowa idyll*- ^ był ostatnio w Iraku?
Nie.
- A ja byłam. Widziałam, że ten krąj jest przedmiotem najbardziej radykalnego eksperymentu liberalnego w historii. Granice są otwarte, państwo praktycznie nie istnieje, żadnych ograniczeń nie ma. Rynek jest kompletnie otwarty. Bez wojny by się tego wprowadzić nie dało.
-Poco krajowi takiemu jak Ameryka wojna o rynek takiego kraju jak Irak?
- Nie chodzi o Irak, tylko o cały region. I to nie Ameryka tego potrzebuje, tylko kapitalizm w neoliberalnej wersji. Przez trzy dekady zdobywał kolejne kraje, regiony, kontynenty. Teraz przyszła pora na kraje arabskie, których gospodarki są wyjątkowo zamknięte. Tylko połowa z nich należy do WTO. Dlaneoliberalizmu to jest niezwykłe wyzwanie. Gdy tylko zdobyto Bagdad, Waszyngton, nie pytając Irakijczyków, ściągnął ze wschodniej Europy ludzi od prywatyzacji i liberalizacji, żeby zrobili to, czego oczekiwał system.
-Kto, pani zdaniem, decydował, czego systemowi potrzeba?
- Bremmer - formalnie cywilny administrator Iraku, a praktycznie przedstawiciel amerykańskiego biznesu. Nie przypadkiem do tej roli wybrano biznesmena - nie dyplomatę albo polityka.
- A czyje konkretnie interesy, pani zdaniem, Bremmer reprezentował?
- Pan mnie popycha w stronę jakiejś spiskowej teorii, a tu nie chodzi o spisek, tylko o przekonania. Takie mianowicie, że to, co jest dobre dla wielkich korporacji, jest dobre dla wszystkich. Cała administracja Busha i cały MFW wierzą w neolibe-
87