lyłko epilog wydirzcri w postaci ucieczki króla z Polski, który jest o tyle istotny, że daje orientację w skali i stopniu trudności, w jakich znalazł się Bolesław pod koniec swoich rządów. Późniejsza o około sto lat wersja Mistrza Wincentego, jakoby zegnanie króla z tronu wiązało się ze sporem, w jaki Szczodiy popadł z możnymi („dostojnikami”) i tycerstwem na tle stosowania zbyt surowych represji wobec tych, którzy samowolnie powrócili z wyprawy ruskiej do domów na wieść o wiarołomstwie żon i buncie niewolnych, nie wytrzymuje krytyki i musi odpaść z dalszych rozważań. Wyprawy kijowskie należały do tych ekspedycji, które przynosiły największe korzyści materialne możnym i rycerstwu: bogaciły jednych i drugich, wzbudzały przeto raczej entuzjazm niż niechęć, jeżylibyśmy zatem mieli podtrzymywać wątek kronikarza o opuszczaniu króla w Kijowie przez część możnowładców (i związanych z nimi rycerzy), to widzieć by w tym fakcie należało nie pierwszą przyczynę późniejszych napięć w kraju, lecz jeden z etapów walki z królem podjętej już wcześniej przez pewne grupy wielmożów.
Przyczyn i początków tej walki należałoby więc szukać w wydarzeniach uprzedzających drugą wyprawę kijowską!
f tym miejscu Czytelnik może zapytać, dlaczego większość historyków uparcie stoi na stanowisku, te Bolesław II utracił tron i władzę w wyniku starcia z opozycją możnych? Odpowiedź na to pytanie jest stosunkowo prosta. leżeli wyeliminujemy ewentualność, iż o wygnaniu króla zadecydowały siły zewnętrzne (Czesi i Niemcy), a wyłączyć ją trzeba z rozważań, ponieważ brak dla niej najmniejszego oparcia w źródłach, to hipoteza o buncie możno-władczym pozostaje bez alternatywy. Tylko ta grupa społeczna dysponowała środkami materialnymi zdolnymi obezwładnić Bolesława i zmusić go do udania się na wygnam^. Przyjęcie tezy o czynnym wystąpieniu możnych w 1019 r. jest k o n i e c z n e, gdyż rezygnacja z mej równałaby się zrezygnowaniu z usiłowań naświetlenia przyczyn upadku tego monarchy. Dzieje ościennych państw w wiekach X-XIIrojąsięodostrychkonfliktów różnych grup możnowładczych i wielkich rodów z panującymi. Tak było na Rusi Kijowskiej, na Węgrzech i w Czechach, me inaczej było też w Polsce. Wystarczy przypomnieć Przybywoja i Odylena na progu rządów Chrobrego, wystąpienia i bunty możnych przeciw Mieszkowi II, Bezprymowi kychezie iKarimierzowi Odnowicielowi, a później w okresie pano-
wania Władysława Hermana zbrojne wsparcie udzielane przez wiei* możów Zbigniewowi i Krzywoustemu przeciw ojcu, następnie bunt Skarbimira w 1117 r. i wreszcie rozstrzygającą rolę możnowładców w rozgrywce Władysława II Wygnańca z jego młodszymi braćmi. /Znaczenie tej grupy społecznej rosło w państwie z upływem czasu, ^^zrastały też jej aspiracje polityczne, a te musiały raz po raz doprowadzać do starć z panującymi książętami, ponieważ Piastowie me namierzali dobrowolnie godzić się z próbami ograniczenia zakresu
jąc tezę, że bezpośrednią przyczyną główną upadku Bolesława II był bunt możnowładczy, spróbujmy zastanowić się nad powodami powstania napięć i określić moment, w którym trwająca przez wiele lat rządów Szczodrego akceptacja jego polityki przez ogromną większość wielkich wielmożów najpierw została cofnięta, a w dalszym rozwoju^wypadków przekształciła się w zbrojne wystąpienie przeciw królowy
/Wydaje się, że pierwsza okazja do wyłonienia się rozdźwięków między Bolesławem i czołowymi możnymi sięgać może, podobnie jak w wypadku Stanisława, 1075 r., a spowodowały je uczynione wówczas książęce nadania ziemskie na rzecz Kościołąc Wywołały one zapewne wielkie poruszenie wśród możnych rodów, chciwych bogactw i pragnących dalszego powiększania swoich majętności. Ziemia nabierała w tych czasach coraz większej wartości z powodu rozwoju hodowli, jak też ze względu na rosnące możliwości eksploatacji rolnej przez licznych niewolnych, zdobywanych w częstych wyprawach na ziemie sąsiadów, gyć może niektórzy możnowład-cy mieli za złe Bolesławowi tę jednostronną szczodrobliwość dla Kościoła i poczuli się pokrzywdzeni pominięciem ich w tym rozdawnictwie. Ze wspomnianych badań Henryka Łowmiańskiego zdaje się wynikać, że praktykę donacyjną na większą skalę w stosunku do możnych i rycerstwa zapoczątkował dopiero Bolesław Krzywousty? Teza ta wydaje się uzasadniona, a sam proces nadawczy był w dużym stopniu wynikiem nacisku tych grup społecznych na księcia, nacisku, który rodził się pod wpływem wcześniej zapoczątkowanych donacji ziemskich dla instytutów kościelnych.
W Boże Narodzenie 1076 r. odbyły się w Gnieźnie uroczystości koronacyjne Bolesława II. Podniesienie państwa polskiego do rangi królestwa było logiczną konsekwencją dotychczasowych suk-