ców, a także z surowymi karami i niekiedy brutalnym postępowaniem ojca lub matki. Rodzice o postawie odtrącającej nierzadko też poszukują dla dziecka zakładu, który uwolniłby ich od ciążących obowiązków rodzicielskich.
Biorąc pod uwagę przesadne koncentrowanie się rodziców na dziecku, wyodrębniono postawę nadmiernie wymagającą i zbyt chroniącą.
Postawa nadmiernie wymagająca polega zazwyczaj na oddziaływaniu wychowawczym według ściśle określanego wzorca rodziców, nie uwzględniająca przy tym indywidualnych cech i możliwości dziecka. Rodzice zakładają, iż dziecko musi dostosować się do stawianych mu wymagań. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby preferowany przez rodziców wzór osobowy był rzeczywiście na miarę możliwości rozwojowych dziecka oraz uwzględniał jego zainteresowania i zdolności. Niestety rodzice o postawie nadmiernie wymagającej stawiają mu przesadnie wygórowane żądania, którym nie jest ono w stanie sprostać, nawet wbrew najlepszym swym pragnieniom. W ten sposób dziecko pozbawione zostaje samodzielności; ograniczona zostaje jego aktywność i swoboda, co prowadzi do niechęci podejmowania działań na własne ryzyko i „ucieczki” od odpowiedzialności. Naczelną zasadą oddziaływań wychowawczych takich rodziców jest zwracanie się do dziecka w formie nakazów i zakazów, jak również różnego rodzaju gróźb i kar; traktuje się go z pozycji autorytetu, a nie jako równoprawnego członka rodziny, zasługującego w pełni na poszanowanie jego indywidualności i godności osobistej.
Postawa nadmiernie chroniąca odznacza się zbyt czułą opieką rodziców, którzy traktują dziecko z dużą dozą pobłażliwości, zaspokajając każdy niemal jego kaprys. Nie docenia sdę zwłaszcza możliwości praktycznego działania dziecka, czyli, radzenia sobie w różnych sytuacjach życia codziennego. Toteż wyręcza się je w wielu takich czynnościach, jak ubieranie, mycie, sprzątanie itp. oraz chroni przed wszelkimi trudnościami, np. w odrabianiu lekcji, W wyniku tego pozbawia się dziecko samodzielności oraz — podobnie jak w wypadku postawy nadmiernie wymagającej — ogranicza znacznie swobodę, jak również nie pozwala mu się podejmować żadnego ryzyka i odpowiedział-
ności na własną rękę. Dziecko bywa zwykle izolowane od rówieśników jako „niegodnych” jego osoby. Z przesadą dba się o jego zdrowie i bezpieczeństwo (np. nie pozwalając na pójście do kina, aby uchronić go od zarazków, albo kilkunastoletniego chłopca przeprowadza się przez jezdnię itp.), z nadgorliwością broni się także przed zarzutami kolegów lub nauczycieli. Ponadto postawie nadmiernie chronionej towarzyszy permanentny niemal lęk o przyszły los dziecka.
Z zarysowanych postaw rodzicielskich' najbardziej groźna w swych skutkach wydaje się postawa odstręczająca i chroniąca. Pierwsza z nich — jak wykazały badania -— „sprzyja kształtowaniu się u dziecka agresywności, nieposłuszeństwa, kłótliwości, kłamstwa, kradzieży, zahamowaniu rozwoju uczuć wyższych, zachowaniu aspołecznemu, a nawet antyspołecznemu”, a druga (chroniąca) „może powodować u dziecka opóźnienie dojrzałości emocjonalnej — infantylizm, opóźnienie dojrzałości społecznej, zależność dziecka od matki, bierność, brak inicjatywy. Ustępliwość lub zachowanie typu «rozpieszczone dziecko» — a więc nadmierna pewność siebie, poczucie większej wartości, niepow-ściągliwość, zuchwalstwo, zarozumialstwo, awantumiczość, tyranizowanie matki” (Ziemska M., 1969, s. 81 i 84).
Oprócz scharakteryzowanych wyżej postaw, warto uświadomić sobie także szkodliwość niezdecydowanej postawy rodziców, którą znamionuje brak konsekwencji w postępowaniu z dzieckiem. Postawa taka skłania ich często do posługiwania się metodą „prób i błędów”. O sposobie oddziaływań wychowawczych tych rodziców decyduje często przypadek, a zwłaszcza zmienność ich humoru, przeżywane aktualnie zdenerwowanie, rozdrażnienie, zmęczenie itp. Dziecko poddane takiej postawie czuje się zagrożone i niepewne, a z czasem zaczyna lekceważyć rodziców i okazywać pogardę dla wszelkich autorytetów, w tym również szkoły. Oczywiście trudno byłoby potępiać rodziców z tego powodu. Bywa bowiem nierzadko i tak, iż rodzice odwołują się do metody „prób i błędów” w poczuciu całkowitej bezradności. Po prostu nie mają cierpliwości, by czekać na efekty pewnego z góry wyznaczonego sobie stylu 'postępowania wychowawczego.
Wadliwe postawy rodzicielskie, jako potencjalne źródło nie-
51
4*