KRP Warszawa III Piotra Kuczkowskiego ustalić dzielnicowych, którzy mogliby ewentualnie przybyć na miejsce, celem pomocy w działaniach.
Na miejscu pozostał tylko Zastępca Komendanta KRP Warszawa III Piotr Raczkowski, którego prokuratorzy, będący w siedzibie redakcji „Wprost” poinformowali o podjętej decyzji przeszukania redakcji „Wprost” i bezwzględnej potrzebie zabezpieczenia tej czynności przez policję. Dwaj prokuratorzy pozostawali wówczas przed budynkiem, w którym mieści się redakcja, co wynikało z potrzeby bezpiecznego przekazania wszelkich informacji, albowiem nie było to możliwe na terenie redakcji, z uwagi na zgromadzony tam tłum i rejestrowanie każdej wypowiedzi prokuratorów. Prokuratorzy naświetlili Zastępcy Komendanta KRP Warszawa III Piotrowi Rączkowskiemu układ pomieszczeń informując, że w środku jest kilkudziesięciu dziennikarzy i sytuacja jest bardzo dynamiczna. Oświadczyli, że celem działania policji będzie oddzielenie miejsca czynności procesowych od osób, które w tej czynności nie brały udziału. Jednocześnie prokurator Józef Gacek przekazał Piotrowi Rączkowskiemu, iż na miejsce, zgodnie z informacją uzyskaną od Zastępcy Komendanta Stołecznego Policji Dariusza Pergoła miały zostać wysłane siły policji, wystarczające do zabezpieczenia czynności przeszukania. W rzeczywistości w tym momencie Piotr Rączkowski był jedynym przedstawicielem policji obecnym na miejscu, co z jednej strony uniemożliwiło rozpoczęcie przeszukania i dalszego napływu osób do redakcji.
Wobec zbyt skąpych sił policji i wzrastającej liczba dziennikarzy i innych osób, które napływały w dalszym ciągu do redakcji, do tego stopnia, iż utrudniało to poruszanie się po redakcji, prokurator Józef Gacek ponownie skontaktował się telefonicznie z Zastępcą Komendanta Stołecznego Policji Dariuszem Pergołem, prosząc o wsparcie policji.
Około godz. 21.00 na miejsce przebyło 4 umundurowanych policjantów. Wówczas prokurator Józef Gacek przekazał Zastępcy Komendanta KRP Warszawa III Piotrowi Rączkowskiemu informację, iż przeszukanie redakcji rozpocznie się od gabinetu redaktora naczelnego, w którym już wtedy przebywał prokurator Zbigniew Smoliński i dwóch funkcjonariuszy AB W. z rozpoczęciem czynności oczekiwali oni
. celem zabezpieczenia miejsca czynności. Zadaniem policji miało
na przybycie policji, cc