- Słuchaj, Georgia, przestań za mną chodzie że to uwielbiam.
Cholero!!! W tym momencie byłyśmy już pód &
Jas. Jas weszła na podjazd przed swoim domem i «_ żegnanie rzuciła:
-Georgia uważa, że Masimo jest super. F^łdohj jej, jeśli wiesz, co mam no myśli.
Nie wierzyłam własnym uszom!!! Zdradziła mnie j -rzuciło błotem moją miłość, mówiąc o niej przez ft-J Jas. Czułam, że czerwienieją mi uszy. Kiedy rusz^ przed siebie, Dove patrzył na mnie znaczącym kiem. Czego nie cierpię
— Nie możesz się oprzeć wokalistom, co, Georgio? -j zwykły szponer.
- Nie jest szponerem, tyłko Włochem, oni wszyscy tok zochowuio
- Kiedy go ostatnio widziałem, niósł torebkę.
- Ib nie torebka, tyłko... yyy... coś w rodzaju portfela
- Ort nosi torebkę.
Rowiedzialom szybko, nawet nie zaprzęgając do prac. mózgu:
— Trzyma tam rewołwer.
Dave spojrzał mi prosto w oczy.
— Słuchom? Czyś ty oficjalnie zwariowała?
— Nie, a TY zwariowałeś?
-Nie... a TY?
Dotarliśmy już do mojego domu. Moglibyśmy w nieskończoność ciągnąć tę grę w JK TY?-, ale kiedy przyszła moja kolej, Dave przerwał mi, łaskocząc po żebrach. Zaczęłam porskać i się zwijać. No super, bowę się z Dave‘em Jajcarzem w łaskotki. Pewnie lada chwio zacznie gadać po ełfieku. Co jest z tymi chłopakami?
_ Kurczę, chłopaki, co z wami jest? — powiedziałam.
On no mnie spojrzał ! nagle mnie pocałował! Jak on Chciałam no niego nakrzyćzeć, ale nie mogłam yrofjit, bo miałam zajęte usta. Zważywszy na okoliczność; trudno mi się do tego przyznać, ale on naprawdę setnie całuje i na parę błogich chwil zapomniałam o cdym święcie. Kiedy przerwaliśmy, żeby zaczerpnąć pijwiutiin. powiedział:
_ Ru-ftu! Świetnie się całujesz.
- Dioczego to zrobiłeś? Przecież chodzisz z tnną.
- No i co z tego?
_ No, lak nie można.
-jąknie możno?
- Podrywać mnie i się ze mną całować, skoro chodzisz zimą.
- Georgio, powtorzasz się, poza tym zaraz ci wszystko wyjaśnię.
No i masz. Teraz zacznie czarować, ze bardzo mu się podobam, że to moi1 pragnie, ale ja mu na to powiem tyłoo jedno: .Przykro mi, Dave, ale będę stanowcza -kocham innego1.
Spojrzałam na niego ze współczuciem.
- Jakie jest to wyjaśnienie?
- Lubię się z tobą całować i mam Ogólną Pod jarkę. —Ale—
-Tak to już jest w tym wieku. Wyrosnę z tego mniej więcej wtedy, kiedy skończę czterdzieści pięć lat.
||Ate ja—
- Nie lubisz się ze mną całować?
- Nie o to chodzi, ale... czy Rachel d się nie podoba?
Moi (fr.) - jo, mnie.