296 Dydaktyka ogólna
zamiarem, ani społeczeństwa, do czego miały pośrednio doprowadzić (Chmaj, 1962, s. 155).
Do znaczącego odrodzenia „tradycyjnej” czy „konwencjonalnej" szkoły nie przyczyniły się również poczynania przypadające na drugą połowę mijającego stulecia, jak nauczanie problemowe, praca grupowa uczniów, nauczanie programowane, kształcenie wielostronne, mastery learning B.S. Blooma itp. „Stara szkoła” zdołała na ogół odeprzeć i dawniejsze, i nowsze próby obalenia, a przynajmniej ograniczenia charakteryzujących ją od dawna cech, a mianowicie jednostronnego intelektuałizmu, uniwersalizmu oraz niechęci wobec indywidualizowania treści, metod i tempa pracy uczniów stosownie do ich uzdolnień i zainteresowań (So-śnicki, 1948, s. 98 i nast.).
O ile w pierwszej połowie XX wieku dominowały próby odnowienia konwencjonalnej szkoły poprzez przebudowę realizowanych przez nią programów nauczania oraz stosowanych metod i środków pracy dydaktyczno-wychowawczej, o tyle drugą jego połowę znamionowały liczne raporty, w których opisywano aktualny stan systemów szkolnych w różnych krajach, rzadziej - w skali międzynarodowej, oraz wskazywano pożądane kierunki i sposoby edukacyjnych reform. W związku z tym można, jak sądzę, powiedzieć, że wiek XX był także stuleciem raportów oświatowych.
Jeśli chodzi o raporty krajowe, których opublikowano po 1960 roku kilkadziesiąt, to do najważniejszych należą niewątpliwie raporty:
• ameiykańskie, np. Naród w obliczu zagrożenia oraz Edukacja w USA - niechaj zacznie działać;
• niemieckie, w tym tzw. raport Brandta z 18 czerwca 1970 roku, a także Ogólnoświatowa reforma edukacji. Możliwości pewnej realnej utopii;
• angielskie, m.in. Dzieci i ich szkoły początkowe oraz Uczyć się skutecznie. Radykalne spojrzenie na edukację dzisiejszą i przyszłościową strategię;
• francuskie, a zwłaszcza Licea i nauczanie w nich na progu XXI wieku;
• polskie, to znaczy Raport o stanie oświaty, 1973, raporty Edukacja narodowym priorytetem oraz Edukacja w warunkach zagrożenia (red. Czesław Kupisiewicz) z 1989 roku. Syntetyczny raport o potrzebie i kierunkach reformy szkolnej w Polsce Cz. Kupisiewicza (1996); Raport o potrzebie strategicznej koncepcji rozwoju Polski i roli nauki w przebudowie gospodarki (1993, PAN, par. 11 pt. Orientacja na człowieka - warunkiem sukcesu), wreszcie Reforma systemu edukacji - projekt (1998);
a ponadto raporty: chiński. Rozwój edukacji w Chinach przed i w latach osiemdziesiątych; japoński Czwarty i końcowy raport o edukacji; rosyjskie „manifesty edukacyjne” Zespołu Naukowo-Badawczego „Szkoła” z lat 1986-1988, Czwarta reforma szkolna w Rosji; szwedzki, Szwedzka droga do społeczeństwa wychowiyącego; hiszpański, Treści reformy; włoski Nowe programy dla nowej szkoły; kanadyjski. Raport Parent (1964) i wiele innych.
Oprócz tych raportów - jak je nazwałem - krajowych, drugie półwiecze naszego stulecia obfitowało również w raporty problemowe, poświęcone opisowi określonych zagadnień pedagogicznych. Wśród nich na uwagę zasługują: Refleksje na temat technologii edukacyjnej; Światowy kryzys edukacyjny, Nowe tendencje w oświacie dorosłych; Szkoła roku 2000; Rozwój programów szkolnych. Teoria i praktyka, a oprócz tego Straty szkolne - problem światowy i Niepowodzenia szkolne - pedagogiczne wyzwanie dla jedności Europy.
W XX wreszcie wieku, dobiegającym końca, opublikowano kilka raportów edukacyjnych o zasięgu globalnym, przy czym działo się tak za sprawą UNESCO, Rady Europy i Klubu Rzymskiego. Pierwszym z tych raportów był tzw. raport Faure’a, który ukazał się w 1972 roku pt. Learning to be (polski przekład „Uczyć się, aby być” wydrukowano trzy lata później). W tymże czasie pod auspicjami Rady Europy opracowano i opublikowano raport Możliwe warianty europejskiej edukacji w przyszłości. Projekt I: przygotować człowieka do życia w XXI wieku. W roku 1979 Klub Rzymski wydrukował swój raport edukacyjny pod znamiennym tytułem Uczyć się bez granic. Jak zewrzeć lukę ludzką, a w roku 1996 ujrzał światło dzienne drugi raport UNESCO, nazywany raportem Jacąuesa Delors, Edukacja: jest w niej ukryty skarb. 1998.
Czy i ewentualnie w jakim stopniu wymienione raporty edukacyjne przyczyniły się do poprawy oświaty i szkolnictwa wyższego w poszczególnych krajach oraz - co równie istotne - w skali globalnej?
Gdy chodzi o Polskę, to trafnej odpowiedzi na to pytanie udzieliła Ewa Nowakowska, nawiązując do raportów opublikowanych u nas w latach 1973 i 1989: „Prawem paradoksu, dwuikrotnie mieliśmy w Polsce porządną, ekspercką diagnozę systemu szkolnego wraz z fachowymi pomysłami jego naprawy - ale nie mieliśmy polityków gotowych do podjęcie ryzyka radykalnej reformy. Teraz zaś politycy, powołujący się na społecz ną misję, dekretują nowy system i zupełnie im w tym nie przeszkadza ani brak aktualnych specjalistycznych ekspertyz, ani istnienie europej skich kanonów^ w zakresie edukacji dla przyszłości” (Nowakowska, 1999).
Podobnie było na ogół w pozostałych krajach, gdzie główną przeszkodę w radykalnym reformowaniu oświaty stanowiły trudności natury finansowej, kunktatorstwo, a niekiedy wręcz niechęć polityków^ do tego rodzaju poczynań, oraz zastępowanie czy wręcz pozorowanie reform rze czywdstych przez drobne retusze organizacyjne i programowo-metodycz-ne. Liczne przykłady takich niepełnych reform, które w zasadzie nie naruszają zasadniczych zrębów konstrukcyjnych „starej” europejskiej szkoły, zawiera m.in. praca Europejskie systemy szkolne (Anweiler, 1996).
f Nieco korzystniej przedstawia się pod tym względem sytuacja amery
kańskiego szkolnictwa. Reakcją bowiem na katastroficzny raport Naród
!w obliczu zagrożenia były w USA intensywne zabiegi, w wyniku których ulepszono plany i programy nauki szkolnej w junior i senior schools, poprawiono'panującą w tych szkołach dyscyplinę, podniesiono o 40%,