EMM W jfi mogło, te nikt nie potrafi pokonać Win*.
■ ■ razem w postaci Ramy z toporem w prawuH Jośliwy i pobudliwy w najwyższym stopniu. Igraszką dla niego było koniec Pirwuramy był smutny. Wydalono go z grona ^trzymanie słońca i księżyca, a prawo zawsze łamał, pncarakoui w próbie sil. Ale leź ÓW przeciwnik był W*» upostiaowaniu wszech okropność, zarówno fizycznych.
H1 i Wianu, wcielony, jeszcze za życia ParagS j>‘1 moralnych rn.tolog.czna fnn.azja Hindusów pow.cr^ln władze
ii WSłM, SSL’ K Cr^?U fi3. „mitologiczne" pognębienie nienawistnych nudów jak drnrm I tak starły się tu dwa a ary, czy tąpienj|^ wobec demonicznego hipopotamokształtnego Setedia. u-
szósty (Pv«»urama) z siódmym (Czandraramą) iwtyn,** V” za króla Hyksosów. Takiego to przeciwnika wybrał sobie z. I młodsze wcielenie boga. JJ-dmiot walki Wisznu. kiedy podjął decyzję siódmego zstąpienia
Byt* to chyba najbardziej niezwykła przygoda bo^a^, r ^ postacią Czandraramy. krócej Ramy. jedoo i osobliwszych wydarzeń w mitologii hinduskiej. WijO jjolo się to na prośbę wszystkich bogów, którzy z niepokojem śle-n sam zc sobą. Nim doszło do boju, poprzedziła go prozj^J ^li potworne wyczyny Rawany, króla Lanki. Okoliczności siódme-.
przez nauczyciela Siwę. Nie pozostało nic innego, jak wyft^l nym PRy obrzędzie religijnym królowym. Połowę zawartości czary dakana pojedynek. I tak odbyła się próba sił pomiędzy star^JJ wypił® Kausalia. ćwiartkę Kajkeji i ćwiartkę Sumitra. Dlatego to
»ma « mlA/łrtiim ^knr*tó? nKol Kuli k»l.i I iTttllOJlIlH dała ZVCiC llOSłCIf* filii RjUTIIP fCjlllfAlf flółHfttlff Affin Rhfl*
1 zawiść. Nieco starszy Parasiurama był zazdrosny o CzaaTJj #o zstąpienia wyglądały tak. Pewnego dnia król północno-zachodnie-i traktował go jako niepożądanego rywala. Zirytowany tyjj|S ^ państewka indyjskiego, Ajodhii, Dasiaratha, składał uroczystą młodszy awatar Wisznu zbił starszego aż do utraty przyto^J ofiarę bogu Wisznu. I oto z ognia na ołtarzu wynurzył się w pełni daaał Pinsiuramic luk ofiarowany mu jeszcze w pactói chwały wielki bóg Trójpostaci i podał czarę z nektarem trzem obce-
Za radą wszechwiedzącego mędrca Wiśwamitry wysłano młodych
Ki jego miejsce wkracza księżycowy Rama. czyli Czandn* Wtewieów Ram«1 Lakszman<;1 domu na bezludną pustynię. Miało wielki bohater epopei Ramajana. Aby w pełni zrozumiej “> '>cia°mi ,ch P“ad demonami rakszasami, poddanymi Rawany. H siódmego już zstąpienia, trzeba się zapoznać z dej przrwidującym. mebczp.eczeństwo ze strony królewiczów. Mędrzec Hawaną, głównym antagonistą Wisznu wcielonego w Jg Wiwimina CTuU|^norahi|e zobowiązany poherowmó edukacją
rasiiinmą a młodszym Czandraramą, chociaż obaj byli ***£ Kausalia dała życie boskiemu Ramie, Kajkeji — półboskiemu Bha tego samego boga. Zwyciężyła młodość j Rama z toporem 20^ ricie- a Sumiti^bliźniętom Lakszmame i Siatrughnie dałony 2 niebieskiego świata.
młodzieńców, wygnanych ze wspaniałego domu rodzicielskiego. Wrodzoną dzielność Ramy skierował ku walce z demonami. Z ręki wychowanka padł pożerający ludzi Taraka. W nagrodę boski Rama otrzymał oręż niebiańskiego pochodzenia i używał go zawsze w myśl pouczeń swego mentora. Gdy przyszła pora żeniaczki, Wiśwamitra zawiózł Ramę na dwór króla Dźanaki. władcy Widehy. Warunkiem otrzymania ręki jego posażnej jedynaczki Sity było wykonanie trudnego zadania. Należało zgiąć niezwykle ciężki i mocny łuk boga Siwy. Wielu kandydatów, jakich nie brakło wokół tak ponętnej kandydatki na żonę, odpadło przy napinaniu narzędzia o nadludzkich wymiarach. Rama nie tylko zgiął z łatwością łuk, ale nawet go złamał. W nagrodę dostał Sitę za żonę, a jego trzej bracia jej siostrę i dwie kuzynki.
Cztery młode pary powróciły teraz na dwór Dasiarathy i wszystko potoczyłoby się szczęśliwie, gdyby nie złośliwa i garbata niewolnica
wegoRimę.
Rawana to najgorszy i najpotworniejszy ze wszystkich den* indyjskich W młodości umiał zjednać sobie ascezą i przywiąa* boga Brahmę i uzyskać dar nietykalności wobec bogów i den* Nic otrzymuje się jednak tak wielkich przywilejów za darmo, wic pamiętali przykrości związane z królem Balim, obdarzonym* wielką władzą, zagrażającą samym nieśmiertelnym. Za dar zapłacił wysoką cenę. Musiał pogodzić się z perspektywą, żezgh za sprawą kobiety, a w ciągu życia będzie budzić powszechną odn swą niezwykłą szpetotą. I oto Rawana, wódz rakszasów, przybrały !prawdziwego potwora. Miał dziesięć głów, dwadzieścia mii miedziane oczy i zęby sierpowate jak księżyc w nowiu. Podobny| wyglądu do góry czy chmury. Ciało jego pokryły blizny od pion indry, od kłów słonia Indry i od dysku Wisznu. Taki brzydal, 11 wcześnie siłacz nie mógł się odznaczać miłym usposobieniem.!
B
71