196 Swarożyc
196 Swarożyc
Rese (Alt Rese), 21 - Rieth, 22 - Robel, 23 - Rothemiihl, 24 - Stargard/Mecklemburg, 25 - Stargard Szczeciński, 26 - Szczecin, 27 - Treptow/Tollensee, 28 - Wanzka, 29 -Wolgast, 30 - Wustrow. B - Brandenburg, G - Giitzkow, GR - Gross Raden, N - Neubrandenburg, NS - Neustrelitz, P - Parchim, R - Rostock, SO - Starigard-Oldenburg, SZ - Schwerin, W - Wolin.
mują na nowo wróżbę przez to niejako boskie zwierzę. Jeżeli z obu tych wróżb jednaki znak wypadnie, wówczas owe plemiona ida. za nim w swym działaniu, jeżeli nie, rezygnują ze smutkiem całkowicie z przedsięwzięcia. Ze starożytności, którą fałszowano przy pomocy różnych błędnych opowieści, pochodzi świadectwo, że ilekroć grożą im srogie przykrości długiej wojny domowej, wychodzi ze wspomnianego jeziora potężny odyniec z pianą połyskującą na białych kłach, i na oczach wszystkich tarza się z upodobaniem w kałuży wśród straszliwych wstrząsów". „Ile okręgów w tym kraju, tyle znajduje się świątyń i tyleż wizerimków bożków doznaje czci od niewiernych, między nimi jednak wspomniany gród posiada pierwszeństwo. Gdy na wojnę ruszają, zawsze go pozdrawiają; gdy szczęśliwie z niej powracają, czczą go należnymi darami i przez losy oraz konia, jak wyżej powiedziano, pilnie badają, jaką stosowną ofiarę winni kapłani złożyć bogom. Niemy gniew bogów łagodzą ofiary z ludzi i z bydła" (Thietmar VI, 22-5).
Thietmar, choć jako biskup bolał nad koniecznością sojuszu z arcy-pogańskimi Lucicami („W takim orszaku [tzn. z wizerunkami swych bóstw na czele - J. S.] przybyli na pomoc królowi owi wojownicy, niegdyś niewolni, dziś przez naszą niesprawiedliwość wolni. Unikaj, czytelniku, stosunków z nimi i z ich religią i słuchaj pilnie oraz przestrzegaj przykazań Bożych!"), rozumiał i aprobował rację stanu, wymagającą tego sojuszu. Gdy później, w 1017 r., w toku kolejnej wyprawy niemieckiej na Polskę, któryś z Sasów przebił kamieniem wizerunek jakiejś bogini lucickiej na sztandarze, a ci poskarżyli się na tę zniewagę cesarzowi, otrzymali jako zadośćuczynienie dwanaście talentów (funtów srebra), gdy zaś w trakcie przeprawy przez rzekę Muldę stracili drugi posąg bogini oraz pięćdziesięciu doborowych wojowników, potraktowali to jako złą wróżbę i chcieli wracać do kraju, porzucając „za namową złych ludzi" służbę cesarza i z trudem jedynie udało się ich przywódcom przekonać ich do wytrwania (Thietmar VII, 64). Współczesny Thietmarowi Brunon z Kwerfurtu, reprezentujący nurt przyjazny Bolesławowi Chrobremu, w liście do cesarza Henryka II otwarcie wyrzucał mu sojusz z poganami: „Czy godzi się prześladować lud chrześcijański, a żyć w przyjaźni z pogańskim? Co za ugoda Chrystusa z Belialem? Jakie porównanie światła z ciemnością? W jaki sposób mogą zgodzić się diabeł Swarożyc oraz wódz świętych, wasz i nasz Maurycy? Jakim czołem schodzą się