- 198 -
nego muzeum malarstwa, rzeźby itd., którego zadaniem jest po części gl o r y f i 1:ówanie jej sławnej przeszłości artystycznej, a poza tym pokazanie łupów zdobytych przez jej władców w wyprawach wojennych na inne narody: dobitnym tego przykładem jest nagromadzenie łupów zwiezionych przez Napoleona i znajdujących się w Luwrze. Świadczą one o związkach między dzisiejszym wyobcowaniem sztuki, a nacjonalizmem i militaryz-mem. Związki takie niekiedy mogły byó zapewne pożyteczne, jak na przykład w Japonii, która w trakcie przyjmowania cywilizacji zachodniej uratowała wiele bezcennych zabytków, nacjona-lizując świątynie, gdzie były zgromadzone.
Rozwój kapitalizmu wywarł głęboki wpływ na powstawanie muzeów, jako miejsca właściwego do przechowywania dzieł sztuki, oraz ^trwallł przekonanie, że dzieła te są czymś wyodrębnionym z codziennego życia. Nouveaux riche3, będący ważnym produktem ubocznym systemu kapitalistycznego uznali, że wprost nie wypada nie otaczać się dziełami sztuki, których rzadkość powodowała ich zawrotne ceny. Ogólnie biorąc, typowy kolekcjoner to jednocześnie typowy kapitalista. Gromadzi on obrazy, rzeźby i artystyczne drobiazgi po to, aby świadczyły o jego wysokiej pozycji w świecie kultury, podobnie jak jego kapitały i akcje świadczą o jego randze w świecie finansów.
Nie tylko jednostki, ale całe społeczeństwa i narody wznoszą dowody swych zamiłowań kulturalnych,budując opery,galerie i muzea. Gmachy te mają wykazać, że społeczeństwo nie jest całkowicie pochłonięte tylko gromadzeniem bogactw materialnych, bo przeznacza część swych dochodów na popieranie sztuki. Wznosi potrzebne budynki i wypełnia je zbiorami tak samo, jak obecnie buduje swe katedry. Instytucje owe wyrażają i potwierdzają wyższość kulturalną, sile ich wyobcowanie z codziennego życia jest odbiciem faktu, że nie są one częścią spontanicznej, rodzimej kultury. Są swego rodzaju odpowiednikiem tej wyniosłej postawy, która mówi: "jestem lepszy niż ty", lecz okazywanej nie tyle wobec poszczególnych osób, co wobec zainteresowań i zajęć pochłaniających najwięcej czasu i energii społeczeństwa.
Nowoczesny przemysł i handel mają zasięg międzynarodowy. Również zhiory wypełniające muzea świadczą o rozprzestrzenianiu się kosmopolityzmu gospodarczego.Ruchliwość gospodarki i ludności, spowodowana systemem ekonomicznym, osłabia i niszczy związki łączące dzieła sztuki z tym, co nazywamy ge-nius loci, którego niegdyś były one wyrazem. W miarę jak dzieła sztuki zatraciły znaczenie rodzime, nabrały znaczenia nowego - stały się przedmiotami sztuk pięknych jako takich i nip 'PgnftthTD. Co więcej,~7iiiTs~wytwarźa się dzieła~sźtuRi^ tak .1ak produkuje się inne towary przeznaczone do sprzeda-ży rynkowej. Poparcie finansowe osób możnych i bogatych wpraw-dzie nieraz odgrywało pobudzającą rolę w rozwoju twórczości artystycznej, a mecenat istniał już zapewne u wielu dzikich szczepów, jednak nawet taka bliskość powiązań społecznych zanika dziś w bezosobowym, światowym handlu dziełami sztuki. Przedmiotyj których uzasadnienie i znaczenie wynikało dawniej z ich miejsca w życiu społeczeństwa, teraz funkcjonują w oderwaniu od warunków, w jakich powstały. W ten sposób zostały oddzielone od powszechnego doświadczenia, a ich rola polega obecn-le na tym, że są oznaką dobrego smaku i wyjątkowej kultury właściciela.j
Następstwem przemian w warunkach produkcji przemysłowej jest zepchnięcie artysty na boczny tor, poza główne nurty czynnych zainteresowań. Przemysł uległ zmechanizowaniu, natomiast artysta, nie może tworzyć^ sposobem zmechanizowanym dla celów produkcji masowej. Jest on w mniejszym stopniu niż dawniej włączony w normalny tok usług społecznych. Wynl-‘Tćiem tego jest specyficzny "Indywidualizm" estetyczny. Artyści czują się zmuszeni podchodzić do swego dzieła jako do wyodrębnionego sposobu" "wyrażania siebie". Często sądzą, że aby uniknąć podporządkowania ogólnej tendencji sił ekonomicznych, muszą przesadnie wyrażać swą odrębność, nawet za cenę ekscentryczności. Prowadzi to do jeszcze większej niezależności i bardziej ezoterycznego wyglądu wytworów artystycznych.
Zbieżność tych wszystkich sił powoduje, że warunki, które w nowoczesnym społeczeństwie stwarzają przepaści, ja-