242 NAUKA O BOGU
nas samą miłością. „Dopiero to, że Bóg jako miłujący posyła swego umiłowanego Syna na świat, to znaczy na pewną śmierć, że miłujący rozłącza się ze swoim umiłowanym Synem, że jako miłujący wystawia się w umiłowanym, który jako umiłowany jest Mu bliższy niż On sam sobie, na brak miłości — dopiero to pozwala na wyraźnie określającą wypowiedź: Bóg jest miłością''56.
56
Tamże, 448; tzt D 2/II, nr 184, s. 167.
Na początku naszego traktatu Nauka o Bogu określiliśmy pojęcie Bóg jako „Istotę transcendentną i wszystko uzasadniającą rzeczywistość"1. Byia to definicja bardzo formalna, a nawet abstrahująca od istnienia takiej rzeczywistości. Przeszedłszy długą i mozolną drogę przez labirynt problemów biblijnych, historycznych i rzeczowych ujrzeliśmy na koniec, jak konkretne i trudne, ale również jak wyzwalające jest chrześcijańskie spojrzenie na tę transcendentną Istotę, która uzasadnia całą rzeczywistość.
Do wielkich dzieł ludzkości należy Komedia Dantego, którą dopiero zachwycający się nią wiek XVI nazwał „boską". Poeta rozpoczyna słowami: „W życia wędrówce, na połowie czasu, / Straciwszy z oczu szlak niemylnej drogi, / w głębi ciemnego znalazłem się lasu" 2. Musi więc wędrować przez Piekło i Czyściec; na końcu nieskończenie długiej i pełnej okropności pielgrzymki wolno mu zobaczyć niebo, a w niebie przez chwilę Boga. Łaska Boga, którą wybłagali dla niego Bernard i Maryja, pozwala mu spojrzeć na Nieskończonego.
O hojna Łasko, przez którą zuchwale
Ku nieśmiertelnej zbliżam się potędze
I wszystek się w niej rozprzęgam i palę!
W jej łonie widzę wszystkich bytów przędzę:
Por. rozdz. 1.2.4.1.
Piekło I, 1-3. Wszystkie cytaty według przekładu E. Porębowicza, Warszawa 1959.