Okładkę projektował art. grafik Władysław Szomański
Z przedmową Józefa Czapskiego
Tous droits de traduction, de reproductian et d'adaptation reservćs pour tous pays. Copyright by "Libella" 1958
PRZEDMOWA
Z dzieciństwa pamiętam strzęp strofy z „Przedświtu”, którym się wtedy zachwycałem:
Rzeczywistość się pomału W śioiat przemienia ideału W sen ze srebra i kryształu...
Dlaczego ta strofa Krasińskiego, do którego nigdy nie wracam, narzucała mi się natrętnie, wypływając z dalekiej pamięci gdy czytałem po kolei jedne za drugim „Nadbereżyń-ców”, „Wicika żywicę” i „Losy Pasierbów” Czarnyszeuńcza. Chyba dlatego, że tak ostro czułem podczas czytania przeobrażenie się, przemiany, ale nie jak u Krasińskiego, rzeczywistości w blady ideał poetycki, ale właśnie odwrotnie przeobrażenie się snu „ze srebra i kryształu”, snu o Polsce idealnej w tragiczną, pełną zmagań i krzywd, goryczy, ale i wielkości polską rzeczywistość.
*
• *
Pierwsza książka Czarnyszewicza „Nadbere-żyńcy” była pisana w latach kiedy autor i zarazem jeden z bohaterów tej książki w żrącej tęsknocie za krajem chodził późną jesienią nad marną rzeczkę pod Berisso, bo tam wilgotne rośliny i gnijące u brzegu liście przypominały mu zapachem jego ojczystą Białoruś. Czarny-szewicz znalazł się w Argentynie, bo ziemia je-