WYDAWNICTWO ZWIĄZKU MIAST POLSKICH.
Prof. MIKOŁAJ TOŁWIŃSKI.
WARSZAWA...........................1919.
SKŁAD GŁÓWNY W KSIĘGARNI JERZEGO DUNIN-BORKOWSKIEGO i S-ki, ŚWIĘTOKRZYSKA 18.
.1
*>$,■&‘i
M I £ Js K
tilBUOTEKA
w
Vol
0*.vt
R + fi * i
«
Nietylko w Warszawie, ale i w całym kraju, rządy carskie, w celach rusyfikacyjnych, pobudowały wiele niepotrzebnych cerkwi prawosławnych i pomników. Są to symbole gwałtu i przemocy nad najświętszemi uczuciami człowieka.
Dla tych budowli wybierano najlepsze miejsca lub place publiczne, nie licząc się ani z całokształtem, proporcyą i harmonią otaczającej architektury, ani z krajobrazem; przeciwnie—starano się tym sposobem nadać krajowi naszemu cecbę Wschodu, stosując, gdzie tylko można, style rosyjski lub bizantyjski. W Warszawie, w samem jej sercu, bo na historycznem miejscu, po za pomnikiem Kopernika, zburzono piękną elewacyę gmachu Towarzystwa Przyjaciół Nauk, czyli t. zw. pałac Staszica, dzieło utalentowanego architekta Corazziego, natomiast zbudowano obecnie istniejący gmach, z dekoracyjną architekturą rosyjską, przeznaczony na gimnazyum dla dzieci rosyjskich urzędników, uzupełniony nadto nielogicznie pomyślaną cerkwią na drugiem piętrze.
Na placu Saskim, na którym dawniej odbywały się przeglądy wojsk polskich, jedynym placu w środku miasta położonym, niezbędnym dla wielkich zgromadzeń ludowych, z inicyatywy jenerał-gubernatora Hurki, pobudowano wielki sobór prawosławny, którego cybulaste kopuły (znów motyw architektury azyatyckiej!) panują nad miastem, nadając jego panoramie cechę Wschodu, co zwłaszcza zaznacza się od strony Pragi i innych okolic miasta. Prastara nasza katedra ginie w swej masie wobec potęgi tego soboru, który po wyjeździe wojsk i urzędników rosyjskich, stał się zupełnie niepotrzebnym. Niechże teraz sprawdzą się słowa Laskowskiego (Ela):
„Jak przyjdą nasze pułki,
To zburzą te kopułki —
I tyło!"
Nadszedł czas obrachunku...
W miastach prowincyonalnych nielepie) się działo.
W Częstochowie, nawet na Jasnej Górze, nie uszanowano miejsca i blizko Stacyi Nęki Pańskiej, postawiono pomnik cara Aleksandra II.
W Lublinie oddawna był zamknięty kościół Trynitarzy.
W Janowcu, w pięknym barokowym kościele, urządzono skład siana dla wojska i t. p.
W Warszawie już rozebrano pomnik obeliskowy na Zielonym placu, przeniesiony tam z placu Saskiego, a wzniesiony gwoli „uczczenia pamięci Polaków, którzy w r. 1830-31 wykazali wierność dla swego monarchy" (!!), oraz pomnik ks. Paskiewicza przed pałacem Namiestnikowskim.
Lecz ze szczególną zaciekłością i tanim kosztem przerabiano na cerkwie kościoły na Litwie i w Chełmszczyźnie. Wszak wszystkim jest znane męczeństwo tej ludności katolickiej...
Nadszedł czas, aby niezwłocznie rekonstruować te gwałtem zabrane nasze kościoły, zwłaszcza, że na ich przebudowę będą potrzebne względnie niewielkie fundusze, gdyż część materyałów budowlanych, z rozbiórki otrzymanych, obecnie bardzo drogich i bardzo potrzebnych, może być użyta na przebudowę.
Do tych robót możnaby zaraz przystąpić i tym sposobem dać pracę licznym rzeszom bezrobotnych rzemieślników i robotników niefachowych. O fundusze winny się postarać gminy.
Byłoby wskazane, żeby kościoły te przejmować do użytkowania i poświęcać dopiero po wykonaniu robót budowlanych, chociażby to były tylko roboty zewnętrzne, jako to: zmiana przekryć kopuł, wież, szczytów i t. p., gdyż z doświadczenia wiadomo, że tego rodzaju roboty, jako względnie nieużyteczne, odkładane są na długo, ze szkodą estetyki i polskiego charakteru budowli.
Koniecznem jest również, aby projekty przebudowy były staraniem mieszkańców danej gminy zawczasu sporządzane i zatwierdzane przez władzę państwową i przy udziale Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości. Wtedy jedynie rekonstrukcya celowo i należycie będzie wykonana.
Jeżeli dawne kościoły bardzo łatwo można rekonstruować, to bardzo trudno będzie przerobić cerkwie na kościoły, lub na inne cele, gdyż w architekturze budowle, w całym swym organizmie dobrze pomyślane, albo wcale nie dają się przerobić, albo przebudowa, często pochłonąwszy znaczne fundusze, nie odpowiada swemu przeznaczeniu.
Jako wymowny przykład, weźmy znowu sobór na Saskim placu w Warszawie. Przedewszystkim trzeba zaznaczyć, że jest to jedna
z najpiękniejszych budowli w Europie. Dzieło to prof. petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych Benois (również autora projektu gmachu
b. Banku Państwa przy ul- Bielańskiej). W planie ma formę krzyża greckiego, lecz zamiast pilonów, posiada 4 kolumny granitowe; dokoła parteru galerya, motyw często w Rosyi spotykany. Kompozycya wzorowana na Uspienskim soborze w Moskwie, a dzwonica na typie „Iwana Wielkiego". Jest to projekt konkursowy, wybrany przez cara Aleksandra III dla Warszawy właśnie dlatego, że ma typ prawdziwie rosyjski, i to nie tylko w opracowaniu zewnętrznem, ale także w całym swym konstrukcyjnym organizmie. Gmach ten przez Niemców został obrócony na kościół wojskowy katolicki, lecz oczywiście, w samej swej istocie pozostał nawskroś budową prawosławną.
Rzucono projekt, aby sobór ten przerobić na Muzeum Martyrologii Polskiej i w trzech jego nawach umieścić odpowiednie pamiątki z trzech zaborów. Dla architekta projekt pomieniony nie wytrzymuje krytyki, gdyż w tak wielkim gmachu byłyby widoczne tylko większe, przynajmniej 42 centymetrowe przedmioty; drobne zaś dokumenty—napisy, kajdany, nahajki i t. p., nie posiadając skali całości, ginęłyby wśród ogromu, budowa zaś kondygnacyj lub galeryj jest nie do pomyślenia. W Norymberdze wprawdzie istnieje muzeum w niemieckim kościele, ale są to krużganki gotyckie i podwórza jako muzeum pięknie opracowane. Sobór zaś na placu Saskim jest bardzo wysoki, jako muzeum posiadałby oświetlenie niedostateczne, zwłaszcza po zdjęciu bębnów z po nad sklepienia. Tak więc ani na kościół, ani na muzeum przerobić się nie da i jako budowla niepotrzebna, powinien być rozebrany.
Na słuszne pozornie zarzuty, że dzieł sztuki nie należy niszczyć, odpowiem, że jeżeli ktoś w moim domu lub pokoju gwałtem postawi bardzo kosztowny pomnik, muszę go usunąć, bo jest to koniecznością dla mego życia. Podobną, lecz więcej szczegółową i fachową analizę należy zrobić w każdem mieście, przy każdej budowie lub przebudowie. Ponieważ w tej sprawie są zainteresowane miasta i gminy, sądzę, że po porozumieniu się z odnośnemi władzami państwowemi, przedewszyst-kiem należy powołać Komisye Kwalifikacyjne, których zadaniem będzie szczegółowe opracowanie referatów o dziełach sztuki, sporządzenie inwentarzy, wydanie opinii o każdym pomniku lub budowie i postawienie wniosków do decyzyi władz odnośnych.
Samo się przez się rozumie, że dzieła sztuki, obrt kp.
winny być zdjęte i starannie przechowane.
Jednym z rezultatów wojny wszechświatowej jest zwycięstwo kul-
tury zachodniej, którą Państwo Polskie tak świetnie szerzyło nawet nad brzegami Dniepru jeszcze na początku XVII-go wieku; jest historycznego znaczenia wstrząśnienie, skutkiem którego kultura Zachodu znowu na Wschód szerzyć się musi, a nie odwrotnie. Stanowi to konieczność dziejową i dlatego przy najsumienniej przeprowadzonej tole-rancyi religijnej, niewątpliwie niepotrzebne cerkwie rosyjskie na ziemiach polskich winny być rozebrane.
Przez to spełniony będzie nie akt nienawiści politycznej lub religijnej, lecz nasz obowiązek obywatelski.
W wyniku tej krótkiej rozprawy, stawiam do decyzyi Zebrania następujące 2 tezy:
I. Zbudowane na ziemiach polskich przez władze rosyjskie w celach rusyfikacyjnych pomniki i cerkwie prawosławne, jako symbole gwałtu i przemocy nad ludnością polską, winny być rozebrane. W tym celu władze miejskie, łącznie z władzami państwowemi, winny powołać Komisye Kwalifikacyjne, których zadaniem będzie:
a) Sporządzenie referatów o tych pomnikach, budowlach i cerkwiach prawosławnych, posiadających znaczenie historyczne i artystyczne, które winnybyć zachowane.
b) Aby dać pracę rzeszom bezrobotnym w czasie najbliższym, wydanie opinii—które z powyższych budowli, jako niepotrzebne, winny być rozebrane, a które mogą być przerobione na cele użyteczności publicznej.
c) Przy kwalifikacyi, kierując się motywami tolerancyi religijnej, wskazanie, w każdym poszczególnym wypadku — które cerkwie są niezbędne dla ludności prawosławnej, opierając się na danych statystycznych.
d) Sporządzenie szczegółowego inwentarza: ikonostasów, obrazów, naczyń, szat cerkiewnych i t. p.
II. Dawne kościoły, przerobione przez władze rosyjskie-na cerkwie, winny być niezwłocznie kosztem gmin rekonstruowane, podług projektów zatwierdzonych przez władze państwowe i przy udziale
in Radom;
Cena mk. f.
Bańkowski Feliks: Gazownie miejskie, j'ako źródło bogactwa
narodowego ... .... ....... 5-—
Berenson Leon: Wewnętrzna organizacya Rad Miejskich . . 2.—
Czaplicki Wacław: Wzajemne Ubezpieczenia Miejskie . . 4.—
Czaplicki W.— Babiński W.— Jeleński Wł.— Olszakowski W.:
Projekt Statutu Wzajemnych Ubezpieczeń Miejskich . . 3.—
Dunin Wacław: Zarządy Miejskie a Władza Państwowa . . 4.—
Grabowski Edward: O potrzebie i znaczeniu Statystyki Municypalnej ................. 2.—
Jungier Bronisław: O pomiarach miast...... 3.—
Klamer Alfons: Projekt Ustawy Kasy Przezornościowo-Emery-
talnej dla pracowników miejskich. 2.50
,, Projekt Statutu Służbowego dla pracowników miejskich 2.50 Kopczyński Stanisław dr.: Co Samorządy dla spraw Hygieny
Szkolnej zrobiły, a co zrobić powinny?...... 2.50
Kozubski Włodzimierz dr.: Znaczenie komunikacyi miejskiej 3.—
Krzywicki Ludwik: Organizacya Statystyki Miejskiej . . . 2.—
„ Zadania miasta ze stanowiska wymagań przyszłości 3.—
Marczewski Zygmunt: Bank Miejski Komunalny..... 3.—
Mrozowski Bolesław: Komunalne Kasy Oszczędności i ich rola
w gospodarce gminnej........... 4.—
Sikorski Rudolf dr.: O wewnętrznej orgamzacyi Magistratów 3.—
Suligowski Adolf: Przemówienie w sprawie projektu prawa o ochronie lokatorów, podczas plenarnego posiedzenia Rady Stanu 2.—
„ Urbanizacya, jako nowe zjawisko w życiu społecznem 2.—
„ O projekcie nowego prawa mieszkaniowego dla miast . 2.50
Synoradzki Michał: Stan własności nieruchomej w Warszawie 1.50
„ Księga Pamiątkowa I-go Zjazdu Przedstawicieli Miast
„ II Zjazd Przedstawicieli Miast Polskich......14 —
Tołwiński Mikołaj prof.: O pomnikach i cerkwiach prawosławnych 2.50 Ustawy i przepisy podatkowe w miastach. I. Podatki w Warszawie 3.—
Skład główny wydawnictw Związku Miast: Księgarnia Jerzego Dunin-Borkowski ego i S-ki. Świętokrzyska nr. 18.