Stanowi on połączenie pieca chlebowego z.piecem do gotowania. Jest ogromny i zajmuje znaczną część Izby. Po napaleniu rozgrzewa się tak, że utrzymuje dostateczną temperaturę w izbie przez całą dobę i pózwala na długie przechowywanie strawy w ciepłym stanie. Płaski wierzch pieca tworzy ciepłe miejsce do spania.
Przednia część pieca była początkowo równą płytą. Po wprowadzeniu do użytku żeliwnych płyt kuchennych zamieniono przednią
I część pieca na 'kuchnią. Dym z pieca chlebowego uchodzi I przez okap znajdujący • się nad płytą do komina.
Oprócz „pieca rosyjskiego" wytworzono w Rosji także typ pieca przeznaczonego wyłącznie do ogrzewania. Z czasem zastosowano do niego szczelne drzwiczki paleniskowe z żeliwa i ruszt z,dopływem powietrza przez'oddzielny otwór (popielnik) u-możliwiający spalanie węgla.
Piec ten zwany niesłusznie „piecem holenderskim" miał szereg kanałów ustawionych pionowo. Zbudowany był na zasadzie najdłuższej drogi od paleniska do przewodu kominowego. Na tej samej zasadzie budowano w krajach Europy Zachodniej piec typu „w a-c h 1 a r z o w ego składający się z szeregu kanałów poziomych.
Wszystkie te piece były duże i wysokie, sięgały prawie do sufitu. Były one przystawione do ściany pomieszczenia, wskutek czego tylna ściana pieca nie brała udziału w ogrzewaniu. Dolna część pieca była szersza niż górna.
Gdy zaczęto stosować kafle, były one w zamożnych domach Ozdobne, nieraz bogato rzeźbione. U góry piec posiadał duży i ciężki gzyms, także zdobiony nzeźbami (rys. 51). Wierzch pieca stanowił zbiorowisko kurzu, który trudno było stamtąd usunąć. Sporo też kurzu zatrzymywały ozdoby na kaflach. Piece grzały na ogół słabo -i pochłaniały dużo opału.
Rys. 52. Przekrój pieca Grum-Graymajly
Dopiero na początku XX wieku rosyjski uczony prof. Grum--Grzymajło ugruntował teorię ruchu gazów, która zapoczątkowała w Rosji budo- ■ wę pieców nowoczesnych.
Rys. 53. Przekrój pieca Adamieckiego
Na podstawie tej teorii prof. Grum - Grzymajło zbudował piec (rys. 52), kitóry grzał daleko lepiej niż piece dotąd stosowane.
Wadą jego była duża trudność w usuwaniu sadzy.
U nas już na początku stulecia pięć oparty na nowoczesnych zasadach zbudówał prof. Adamiecki (rys. 53). Piec ten składał się z szamotowego walca, którym wznosiły się gazy wprost z pa-, leniska do góry,. Stygnąc opadały następnie ku dołowi i przeciskając się między zewnętrzną powierzchnią walca a ścianami powłoki piecowej uchodziły do komina.
Powłoka zrobiona była z grubych kafli (7 cm) mających wewnętrzną stronę fałdowaną, co zwiększyło powierzchnię zetknięcia z gorącymi gazami. Zdaniem inż. Birszenka piec ten po wprowadzeniu pewnych zmian dla usunięcia wad powinien znaleźć i obecnie zastosowanie ze względu na niższy koszt budowy w stosunku do innych typów1.
A. Birsipnk. piece miosikaniowe i Uiony kuchenne 1953.