S,i. n* tyct. l/a, joii'in lekarzem, f Omk ct IcUi4m i hfti/K po ipnwic, |wn> się dalej w In pogotowie, dbuli n lalek zdrowie.
Po ptjMf* diteri wchudó mama.
Mhm:
A co ja »«dzę? Bałagan wielki I raamnaar podia, butelki...
| c/rinu moja Uknzia plac/c?
Puloiż kolano, mech je zobwezę.
b*
AfpwipnluinipAr/ niego Mtfłllum sobie poj wielkiego!
Mam
fitte pt/cz |wcli:i, Itatagaa tu winien.
\v ci ifu godziny zniknąć powinien,
A jak sprzątniecie, moja w ipa głowa. DttombanfaDnjna nummal
Br
< ick.*w»■. o czym la mama myśli,
Ne zlcjo przecież nic robOllmy.
ki
I co jej może chodzić po głowie,
Tntylko zabawa jest w pogotowie...
Czy liurdziej bezpieczne coś leracze być nioefce Od takiej zabawy w pugolowic ?
Mana:
Waw.* zabawa bezpieczna nie była.
Ib przez bałagan się pr/ewróciłaC.
1 idy by poduszka tam nic Icialą,
Teraz byi pewnie nic płakała.
Do pokotu »\hod2i hahcia,
Czy moich lekarstw dzieci nić brały?
O lim. na szalce zawsze sobie atały.
Muszę je zażyć, lecz się zapodziały.
A przeszukałam już chyba diun catyl
hmdrk chaom ukradkiem do furta fiolkę t kkanrmm hahri.
Pawełek:
Jakie lekarstwa?
Kie nic widziałem!
A już na prwao aiaepi oic brałem.
Mama:
tana, zaraz, wedrialampr tuta/.
Pokaz no Paweł, co chowasz do buta .*
Kto wam pn/wodf bind fioffcę z lekami? C»y lo bc/plec/nc?
Ko. powiedzcie sMBiT
Ula:
Bo nam potrzebno do zabawy bytu.
0 co ten problem, przecież v»ę nic zbiln. Alm scenę h«hodzi lotm
Tata:
A co tum słychać, jakiś problem mnmy? Widzę wyraźnie to po minie miony.
Mama*
Dzieciaki straszny bałagan zrobtly.
Ko i lekami babci się bawiły!
Tata:
Od lekaratw z dala! Nie brać! Bron Boże! Z legii nieszczęście tylko być muże Dzieci pfur Hi rimna się wypadek I To zdanie często powtarzał wasz dziadek.
Babcia:
Kiedy ktoś chory, lekarz /nieci.
Jakie lekarstwu przynieść / ajUeki.
Lecz tylko pod rodziców kontrolą Dzieci Ickaratwu biorą 1
Tata:
A gdyby tak fiolka z Ickami się zbiła’’ Pewnie by pałuazki wam pokaleczyła!
Ela:
Już nic będziemy, mocno przyrzekamy! Żadnych tabletek nic weźmiemy sami.
Mama:
1 o porządek te* dbać będziecie Wiosną i w zimie. jesienią iw lecie.
To nieostrożność dodać bałagan Równe nieszczęściu, prosta to sprawa!