gruntowe w fanach frankońskich, co oznacza, że w charakterze dziedziczni i „u świadczeń własności miało ono około 600 ha gruntu. Chodzi tu o grunta, które t~ zamienione na użytki rolne. Skoro równocześnie miasto otrzymało rozległy - '
pastwiska oraz znaczny kawał lasu, przeznaczone do wspólnego użytku mieszczan one zarazem do dyspozycji wójtów.
Inne pozycje uposażeniowe wójtostwa wiązały się ściśle z efektami pracy »6jt6» zasadźców. Im więcej zdołaliby ściągnąć do miasta osadników, tym większe byhh\ dochody. Zwyczajem miast lokowanych na prawie niemieckim, wójtowie krakowm. otrzymali — jeżeli powtórzyć sformułowanie dokumentu lokacyjnego — co szóttr dworzyszcze miejskie. Nie oznacza to oczywiście, jakoby stawały się ich własnością. Bvh bowiem wznoszone przez mieszczan i objęte sześcioletnim okresem tzw. wolnizny. cźrf wolności od wszelkich opłat. Oznacza to natomiast, że do wójtów należały' wieczy ście - po upływie lat wolnych—czynsze z tych domostw. W miarę więc przybywania osadników rosL ta pozycja dochodowa. Czynsze zaś z domostw należy chyba rozumieć jako czynsze z działy budowlanych, skoro pomieszczenia mieszkalne i użytkowe wznosili na nich mieszczanie sami. Czynsz ten został określony w przywileju lokacyjnym na 1/2 łuta srebra «aa niemieckiej i był płatny właśnie po upływie wolnizny19.
Analogicznie należy potraktować szeroko praktykowane prawo wójtów krakowskich do instalowania w mieście jatek rzeźniczych, piekarni i warsztatów szewskich. Wszystkie one zostały nazwane w dokumencie lokacyjnym stationes, jak gdyby nie znaleziono lepszego określenia na ten rodzaj urządzeń, które były zarazem warsztatami i miejscami zbyto. Całkowity dochód z nich przysługiwał wieczyście wójtom. Oni mieli pełną swobodę dysponowania tymi „stacjami”, tzn. ich dzierżawy, sprzedaży czy nadania, a władca zwalniał je od wszelkich świadczeń na swoją rzecz. Ponieważ liczba tych urządzeń nie została ograniczona, zatem w interesie wójtów leżało, aby były jak najliczniejsze. Funkcjonalnie wiązały się one jednak ze stanem zaludnienia miasta, a zatem dochód wójtowski takie w tym zakresie był uzależniony od postępów całej akcji lokacyjnej.
Szczególną rolę w uposażeniu wójtów odgrywało prawo do gospodarczej eksploatacji rzek Wisły i Prądnika. Oznacza to, że znali oni i doceniali to źródło zysków, którego widocznie dotąd jeszcze w wystarczającym stopniu nie otwarto. Inaczej władca nie pozbywałby się go niemal w całości. Otóż otrzymali wójtowie zezwolenie użytkowania Wisły na dużej przestrzeni, od Zwierzyńca aż do granic klasztoru mogilskiego, w sposób następujący: prawo łowienia ryb na tym odcinku rzeki przysługiwało zarówno miastu, jak też wójtom, natomiast zagospodarowanie brzegów stanowiło wyłączność wójtów. Mogli tu wybudować trzy młyny, do których zyskiwali prawo dziedziczne i które miały być wolne od wszelkich czynszów. Na rzecz monarchy zobowiązali się jedynie do przemiału zboża na jego lokalne potrzeby na terenie miasta i w obrębie trzech mil wokół niego. Wyłączność uprawnień wójtowskich w tym zakresie została zinterpretowana w taki sposób, że gdyby ktoś chciał na wymienionym odcinku rzeki wybudować inne jeszcze młyny, to mógł to
** Zrównanie tego czynszu z naszym ówczesnym systemem monetarnym byłoby następujące: łut to 1/32 funu. jeżeli grzywna jako jednostka wagowa stanowiła 1/2 funta, to łut sprowadzałby się do 1/16 grzywny. Zwykle dzielono grzywnę na 24 skojce. W tej relacji ] łut odpowiadałby wartości 1,5 skoyca. czynsz zaś 1/2 łuta należałoby szacować na 0,75 skojca.
168