ZAGADKI OKRESU PRZED PAŃSTW O W EG O
genety, który wylicza ich w grupie ludów sąsiadujących z Rusią Kijowską I składających jej daniny, a zatem od Rusi uzależnionych. Zdaniem Gerarda Labudy (1996), Lędzianie wymieniani w źródle z 961 r. byli w X w. samodzielnym plemieniem, pozostającym w zależności trybu tam ej od Rusi. Ich głównym terytorium byłyby tereny nad górnym Bugiem. Sanem, Wlsłoką oraz Pogórze Karpackie. Osadnictwo Lędzian właściwych sięgałoby więc Wisły w rejonie dolnego Sanu. Tym samym obszar Wyżyny Sandomierskiej miałby być domeną Wiśian.
Ale ta ostatnia hipoteza, w myśl której Wiślanie sięgali po Sandomierz, ma kilka słabych punktów Przede wszystkim, nie uwzględnia silnie akcentowanej w pracach widu mediewistów odmienności tradycji historycznych ziem krakowskiej i sandomierskiej. Odmienna jest też wymowa źródeł archeologicznych. Już przed laty zwrócono uwagę na podstawowe różnice we wzorcach osadnictwa doby plemiennej między ziemią wiślicką (w domyśle: wiślańską) a sąsiadującym z nią od wschodu skupiskiem sandomierskozłockim. Ów domniemany obszar Wiślan (ziemie krakowska i sandomierska) rozdzielony był w okresie przed-państwowym czytelną do dnia dzisiejszego anekumeną osadniczą, jaką stanowi płaszcz lasów Staszewskich, odgraniczających Sandomierskie od ziemi Wiślan. Na terenach od Gór Świętokrzyskich po Połaniec i Koprzywnicę czytelny jest ślad rozleglej puszczy, której współczesnym reliktem są dające się nadal wyróżnić w terenie kompleksy leśne, określane mianem puszcz Rytwiańskiej i Szychowskiej Oddzielały one wyraźnie ziemię sandomierską od wiślickiej jeszcze w XVI w Na ziemi sandomierskiej nie pojawiają się znane z ziemi krakowskie! tzw. wielkie grody wiślańskie Nie bez znaczenia jest też fakt. że o Be dla wielu z nich znakiem wyróżniającym było masowe występowanie w warstwach i obiektach ceramiki białej krakowskiej, o tyle wyrobów wykonywanych z tego surowca trudno jest doszukiwać się, poza pojedynczymi znaleziskami, w Sandomierskiem. Nieporównywalne pod względem antropologicznym są tez serie populacji z cmentarzysk ziem wiślickiej i sandomierskiej, rozpatrywane w kontekście wspólnego komponentu .wiślańskiego". Odnotujmy wreszcie brak grodów ptzedpaństwowydi na lewobrzeżu Wisły, na północ od dorzecza Nidy. Ziemie krakowska i sandomierska tworzą pod tym względem dwie różne jakości.
Zgodzić się wypada natomiast z opinią, że wiele argumentów przemawia za unńef^sowieniem pierwotnych siedzib Lędzian na terenach położonych na potodrńowy wschód od Sandomierza. Z badań toponomastycznych wynika, że w rejonie Przemyśla występują nazwy pochodzące pierwotnie z języka prapolskiego substram etnicznego, na który nawarstwiło się nazewnictwo ruskie. Może to byc wymowny ślad obecności zachodnioslowiańskich plemion na terenach położonych nad górnym biegiem Bugu. Dniestru i Sanu. Badania archeologiczne również potwierdzają obecność w tym rejonie grodów z okresu przed państwowego a w samym Przemyślu usytuowany jest jeden z monumentalnych kopców małopolskich (por rozdz. 7). Jeżeli zatem terytorium Lędzian przesuniemy
od Sandomierza w kierunku południowo-wschodnim, a siedziby Wiślan na ziemię krakowską, uzyskamy nowy jakościowo obraz geografii plemiennej regionu. Sandomierskie i Lubelskie tworzą tu odrębne zgrupowania, ograniczone od północy Puszczą Radomską i organizacją Mazowszan, od północnego zachodu - Polan, od zachodu - Wiślan, a od południowego wschodu - Lędzian. W Lubelskiem trzonem osadniczym były zapewne skupiska wokół Chodlika 1 Lublina. Z kolei w Sandomierskiem wyróżnić można co napnniej cztery kompleksy osadnicze doby przed państwowej. Owe koncentracje osad i cmentarzysk to wymowne świadectwa osadnictwa obszarów pogranicza o wyrazistych cechach odrębności terytorialnej. Grupa osadnicza w Sandomierskiem - od okolic Łoniowa na południowym zachodzie, po Zawichost na północnym wschodzie I po rzekę Kamienną na północy, zamieszkiwała tereny przylegające do północno-zachodniej peryferii lędzlańskiej. „Sandomierskie" ugrupowanie osadnicze, oddalone od centralnych ziem Lędzian, a na zachodzie oddzielone puszczą od ziemi Wiślan, zachowywało zapewne autonomię charakterystyczną dla terenów pogranicza (A. Buko 1998; tam literatura).
Nowsze badania Stanisławy Hoczyk-Siwkowej 0999) dopuszczają możliwość wydzielenia w Małopolsce nie czterech, lecz nawet trzynastu skupisk osadniczych. Zidentyfikowano je w większości przypadków na wyżynnych formach krajobrazowych, ale także w śród wyżynnych kotlinach oraz w obniżeniach terenowych. Główne osie osadnictwa stanowiły rzeki średnią wielkości i inne deki wodne. Poszczególne terytoria oddalone były od siebie o około 30 km. Powstaje zatem pytanie, czy wydzielenie tylko dwóch organizacji jnało-plemiennych" i dwóch „wielkoplemiennych” jest w tej sytuacji uzasadnione? Nie można wykluczyć, że rzeczywista ich liczba w obrębie regionu była pierwotnie większa, aczkolwiek w obecnym stanie badań trudno pokusić się o jednoznaczne rozstrzygnięcie tych kwestii Mało uprawomocniona wydaje się natomiast opinia, że każde wydzielone przez archeologa skupisko osadnicze odpowiada: jakiejś jednostce „plemiennej". W przypadku skupisk sandomierskiego i lubelskiego występuje jednak co najmniej klika dodatkowych elementów, które wyróżniają je na tle innych. Odnotujmy przede wszystkim zagadkowe Żmigrody, stanowiące czoła terytorialne Sandomierza i Lublina (por. rozdz. 5). Tutaj też, w przeciwieństwie do innych obszarów, wyrosły czołowe centra polityczne i administracyjne wczesnopiastowskięgo państwa.
O ile w przypadku Małopolski dyskusje koncentrują się wokół wzajemnych relacji Wiślan i Lędzian oraz roli tzw. małych plemion lokowanych między nimi,
0 tyle w przypadku Śląska sytuacja jest odmienna. W porównaniu z innymi regionami dla Śląska mamy najpełniejszy wykaz nazw terytoriów plemiennych, na dodatek poświadczonych przez różne źródła. U Geografa Bawarskiego znajdujemy wymienione imiennie cztery plemiona śląskie (Sleenzane, Dado-sesani, Opolitii, Golensizf), w Kronice Thietmara występują Diedesizi oraz Si-lensi, a z dokumentu praskiego (1086) znani są Zlasane, Trebouane, Poborane
1 Dedosize. Identyfikacja większości z tych plemion nie budzi emocji Tak więc