tarana Szmtritcr
nana w imię prawa polskiego narodu do pamięci, ale te kategorie dzictwa uzyskały powszechne uznanie dopiero pod koniec XX widu,, Analogie znaleziono w prawie do odtworzenia świadectw własne) kuk-tury narodów, które ucierpiały w konflikcie jugosłowiańskim. Węgrzy natomiast w latach pięćdziesiątych odtworzyli po zniszczeniach wojeiwl nych tylko te budynki w obrębie starego zamku Budy, które były mato zniszczone.
Wzrost zain teresowania dziedzictwem na całym świecie spowodował powstanie świadomości różnic kulturowych w interpretacji i znaczeniu słowa „autentyczność". W ciągu ostatniego dziesięciolecia agencje dzie- | dzictwa światowego - ICOMOS, 1CCROM, ICOM i Organizacja Dziedzictwa światowego (World Heritage Organization)- w sposób zasad
niczy zrewidowały kryteria autentyczności. Autentyczność tworzy** materiałowego, której zachowanie jest podstawą konserwacji-resta u racji miała mniejsze i ograniczone znaczenie przede wszystkim tam, gdzie obiekty dziedzictwa często zbudowane są z nietrwałych materiałów jak np. drewno. Przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych w Norwegii, trzęsieniach ziemi w Japonii ochrona dziedzictwa koncentrowała się nie na zachowaniu oryginalnego tworzywa, lecz na odbudowie PrzY wykorzystaniu nowych materia łów, natomiast przy zachowaniu tradycyjnych technik i form. W wyniku weryfikacji u ni wersa lis tycznego charakteru norm, którą uzgodniono na konferencjach w Bergen, Mara, San Antonio, w kolejnych nominacjach do miejsc o randze Dziedzictwa światowego następowały wybory zróżnicowane kulturowo. Te fakty rozszerzyły zasady opieki nad dziedzictwem w tzw. Dokumencie z Mara (1994), a ostatnio w niedawno sformułowanej Karcie Krakowskiej (2000) **. 1
Kolejny współczesny dylemat to pytanie: tyrania oryginału najstarszego chronologicznie czy historyczny palimpsest? Prawda nie jest bowiem zarezerwowana dla najstarszych chronologicznie reliktów i epok. Tkwi w odbiciu całego strumienia czasu, który bezustannie przekształca każdy obiekt i ideę, strukturę i symbol. Archeolodzy pozbyli się automatyzmu w poszukiwaniu warstw najstarszych wiekiem i nie odskro* bu ją pozostałości późniejszych zapisów w celu ujawnienia głębszych warstw, jak to powszechnie robiono do niedawna. Zniszczenia, które dokonywano w XIX stuleciu w imię puryzmu, pragnąc przywrócić katedrom i kościołom wyidealizowaną jednorodną gotycką „czystość" byty sprzeczne z przekonaniami Johna Ruskina występującego przeciw przekształceniom. To, co w zabytkach autentyczne, to cały zapis zmian, które przeszły. Szanujemy historyczne palimpsesty dbając jednak, by identyfikując i wartościując dzieło sztuki wyważyć racje w modelu
Im historii.
30 Karta Krakowska 2000 (tv:| Ozirdzartiuo kulturowe faruiai artcyjnt. IHKZ, Kaakkw, 23—26. lO. 2000, a. 187—208.