względu na absencję większości uczniów zapadających na choroby zakaźne. Mimo wysiłków nie udało się w dwudziestoleciu międzywojennym zlikwidować endemicznych ognisk zimnicy, kiły, jaglicy itp.3
Polska była jednym z państw o najgorszych wskaźnikach zdrowotnych, np. współczynnik umieralności, niemowląt na wsi wynosił 14,8 na sto urodzeń żywych (dane z 1931/32 roku), zaś współczynnik zgonów ludności wiejskiej w tym samym okresie był najwyższy wśród państw europejskich.
Załamanie się systemu opieki zdrowotnej w czasie II wojny, eksterminacja prawie siedmiu tysięcy lekarzy, zniszczenie infrastruktury służby zdrowia, skrajnie złe warunki życia spowodowały, że podczas wojny i zaraz po niej sytuacja epidemiologiczna wsi była wręcz tragiczna. Chorowano najczęściej na różne postacie duru, błonnicy i malarii.4 Dopiero lepsza organizacja służb epidemiologicznych w latach 1956-58, obligatoryjne kierowanie absolwentów akademii medycznych na wieś, pełniejsze zaopatrzenie w leki sprawiły, że obniżono wskaźniki zapadalności na dur wysypkowy, brucelozę, błon-nicę, ksztusiec, dur brzuszny itp.5 Pierwsze sukcesy przyniosła też walka z gruźlicą i chorobami wenerycznymi (kiła, rze-rzączka), które przez wieki trapiły chłopów. Dokonano tego przeprowadzając masowo akcję informacyjno-uświadamiają-cą, powszechne badania przesiewowe, izolację chorych, bezpłatne natychmiastowe leczenie. Współczynnik zapadalności na gruźlicę spadł z 290,4 na 100 tys. w 1957 r. do 61,0 w roku 1984.
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ujawnia się wpływ intensywnych procesów mechanizacji i chemizacji rolnictwa na stan zdrowia mieszkańców wsi. Nie mały jest też udział procesu urbanizacji w przenoszeniu na wieś pewnych wzorów miejskiego stylu życia. W statystykach zdrowotnych pojawiają się coraz częściej takie przyczyny zaburzeń, chorób i zgonów jak ostre zatrucia i wypadki. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych dostrzegamy na wsi z jednej strony stopniowe obniżanie się umieralności niemowląt (choć wskaźniki te są w dalszym ciągu gorsze niż w Czechosłowacji i w NRD), z drugiej - nasilanie się nadumieralności *
mężczyzn do lat czterdziestu. Przyczyny tego zjawiska nie są w pełni wyjaśnione, mimo istnienia szeregu prawdopodobnych hipotez wiążących je z alkoholizmem, nikotynizmem, złymi zwyczajami żywieniowymi, przeciążeniem pracą ludności dwuzawodowej, migracją najsilniejszych biologicznie jednostek do miast, gorszą jakością opieki zdrowotnej itp.
W typowych województwach rolniczych (na tzw. Ścianie Wschodniej) w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych ludność wiejska dominuje w umieralności na nowotwory złośliwe i choroby układu.krążenia. Na wsi trzykrotnie częściej umiera się na dychawicę oskrzelową, rozedmę płuc i zapalenie oskrzeli.6
Warto podkreślić, że w strukturze przyczyn zgonów ludności wiejskiej istnieje dwukrotna przewaga stanów niedokładnie określonych, dotyczy to zgonu co dziesiątego mieszkańca wsi. . ,
Problem przyczyn i skutków błędów jatrogennych wydaje się szczególnie istotny, gdyż jak wynika z badań, lekarze wiejscy i małomiasteczkowi popełniają często pomyłki w leczeniu chorób psychicznych (26%), urazów i wypadków (25%), chorób ginekologicznych (10%) i tp.7
W dekadzie lat osiemdziesiątych coraz wyraźniej wzrastała na wsi liczba zachorowań na nowotwory i choroby układu krążenia. Spośród 3,7 min osób cierpiących na nadciśnienie tętnicze przeszło połowa nie podejmowała leczenia; do tej grupy należy w większości ludność chłopska.8 Nowym zjawiskiem jest szybkie starzenie się ludności wiejskiej. W ostatnich latach (dane z 1987r.) odsetek osób w wieku poprodukcyjnym osiągnął na terenach niezurbanizowanych poziom 14,3% (w miastach 10,9%).,.W typowych województwach rolniczych. ludzie starzy stanowią prawie 20% ogółu populacji.9 Starzy ludzie na wsi często są równocześnie biedni, samotni i schorowani. Z badań L. Ostrowskiego wynika, że sfera*fiie* >dóśt'atku obejmowała pod koniec lat osiemdziesiątych około *-20.%v mieszkańców ttffii^Spośród badanej' grupy "liidżi bied-nych na wsi 2% określa swój stan zdrowia jako dobry, 30% p jako średni, 68% uważa, że ich stan zdrowia jest zły. Tylko S 1/3 osób z grupy „starych i biednych” chodzi swobodnie po p
45